Szampon do włosów matowych i pozbawionych blasku oraz maska do włosów matowych i pozbawionych blasku; olej abyssinian wchodzi w grę ;)

Dobry wieczór kochani:)! Jakiś czas temu zachwycałam się jedną z maseczek do włosów od vlaboratories , a potem chwaliłam się wam trzema zestawami produktów przeznaczonych do pielęgnacji włosów, a dziś pora na to aby jeden z nich opisać, a dokładnie to zestaw, który przeznaczony jest do włosów matowych i bez blasku, które potrzebują dobrego odżywienia, nawilżenia i wyciągnięcia z nich tego co najpiękniejsze.  Tym razem zacznę od maski do włosów bo to w końcu ona gra tutaj pierwsze skrzypce.

Opakowanie: Zarówno maska jak i szampon do włosów mają takie same opakowania, czyli zwykłe białe tubki, na których to znajdziemy złote i czerwone dodatki oraz kwiatki.

Z tyłu  opakowania znajdziemy szereg interesujących nas wiadomości, które informują nas o przeznaczeniu kosmetyku, jego aplikacji, stosowania, czy jak dla nie których bardzo ważny skład. 

Zapach: kiedyś zachwycałam się zapachem żelu do ciała, który również zawierał w sobie olej Abyssinian niestety tutaj ten zapach jest bardzo delikatny i znikomy przez co nie utrzymuję się on na włosach długo:( Toteż jestem tym faktem bardzo zasmucona ponieważ owy zapach należy do bardzo przyjemnych. Zapach delikatny troszkę słodki aczkolwiek nie nużącą i nie męczącą posiada woń. 

Konsystencja maski do włosów: konsystencja jest bardzo delikatna i kremowa; nakładają maskę na dłoń czujemy jakbyśmy mieli do czynienia z delikatnym i kremowym kremem do twarzy,a nie z maską do twarzy. Maska jest białego koloru i nawet rozprowadzając ją po włosach pozastawia ona na nich białe ślady.  Maseczkę rozprowadzamy bez problemu i dla jak najlepszych efektów polecam ją trzymać tak około 5 minut aczkolwiek 2 czy 3 minuty również są wystarczające aby uzyskać chciane przez nas efekty na włosach. 

Działanie: maseczka przede wszystkim wygładza włosy, dzięki czemu są one miękkie i delikatne w dotyku oraz śliskie i lejące się. Włosy się nie puszą oraz nie stoją nam na wszystkie strony świata.  Nie ma kompletnie żadnego problemu aby je rozczesać. Jak to jest z tym blaskiem? No cóż nie świecą się one jak tysiąc karatów aczkolwiek z pewnością są one bardziej błyszczące niż przed zastosowaniem maski na włosy.  Nie zauważyłam aby maska obciążała mi włosy chociaż stosowałam ją od nasady po same końce. 

Jeśli chodzi o szampon do włosów z tej serii to z pewnością różni się on konsystencją i nakrętką bo jest ona czarna, a nie biała, a więc nawet w ciemno wiemy, że to jest szampon, a nie maska do włosów dodatkowo szampon ma większą pojemność. 

Szampon ma delikatną i przezroczystą konsystencję, która dobrze rozprowadza się pod wpływem wody aczkolwiek trzeba większej ilości szamponu aby się dobrze pienił, a zatem nie ma jakiś dodatkowych spieniaczy. 

Szampon delikatnie acz skutecznie myje włosy i skórę głowy nie powodując przy tym jakiś podrażnień.  Po umyciu włosów samym szamponem również można zauważyć delikatną zmianę we włosach.

Włosy są lekkie, sypkie i delikatne i uniesione od nasady ponieważ szampon ich nie obciąża. Włosy także dobrze się rozczesują po samym szamponie, a więc nawet na upartego nie jest nam potrzebna maska do włosów ale jednak jeśli chcemy porządne efekty zauważyć masa tutaj jest nam bardzo potrzebna. 

Podsumowując: jeśli potrzebujecie nawilżyć wasze włosy oraz sprawić aby ich blask był pełniejszy i bardziej zgłębiony jak najbardziej polecam ten duet tym bardziej, że nie są to kosmetyki drogie, a dostępność nie taka zła; zapraszam do biedronki:) Więcej na V-Laboratories.