O kosmetykach marki YVES ROCHER coś rzadko czytam na blogach chociaż trzeba przyznać ,że jest to bardzo fajna i interesująca marka:) W swoim czasie przetestowałam ich kilka kosmetyków zatem stwierdziłam ,że może i kilka wam ich opiszę? Dziś postawiłam na octową płukankę z malin, która sprawia, że nasze włosy są lekkie i lśniące.
Płukanka octowa z malin ma przepiękny malinowy zapach, który przez dłuższy czas utrzymuję się na naszych włosach.
Zapach jest bardzo przyjemny aczkolwiek da się w nim wyczuć nutkę zapachową octu, która raz mniej, a raz więcej drażni:P
Konsystencja jest wodnista, a kolor ładnie malinowy.
Opakowanie ma swoje wady i zalety.
Mamy do czynienia z lekką plastikową butelką, której szata graficzna jest adekwatna do produktu. Po przez swą przezroczystość widzimy ile w butelce nam pozostało płukanki. Minusem może być otwór, którym wydobywamy płukankę ponieważ może nam się przy aplikacji na włosy ulać tam, czy tu ale praktyka czyni mistrza i raz zarazem to się staje mniejszym problemem.
Cena promocyjna to 20 zł za 150 ml nie dużo ale i nie mało-osobiście kiedyś miałam taką płukankę octową z malin z innej firmy KLIK-możecie przeczytać tutaj i była dużo tańsza.
Działanie:
Bez zarzutów:)!
Po stosowaniu płukanki octowej moje włosy są miękkie, gładkie, a przede wszystkim błyszczące i sypkie oraz cudnie pachnące:)!
Włosy są świeże, bardzo dobrze się układają, a co najważniejsze nie są obciążone. Fajnie jest właśnie zastosować tą płukankę po bardziej ciężkiej masce, czy odżywce do włosów ponieważ ona sprawia, że te włosy wtedy są mniej "ciężkie".
Miałyście?
Co myślicie o kosmetykach tej marki?
Bardzo ciekawa płukanka... Moje włosy lubią octowe płukanki :)
OdpowiedzUsuńStosuje octowe płukanki , moje długie włosy je uwielbiają , co widać po ich wyglądzie!
OdpowiedzUsuńhttp://www.khatstyle.blogspot.com/
Muszę ją dorwać !
OdpowiedzUsuńTej z YR nie miałam, ale miałam właśnie tą z Marion :) Bardzo fajnie się u mnie sprawdziła. Lubię takie płukanki :)
OdpowiedzUsuńBardzo ją lubiłam, ale marion jest tańsza i działa tak samo ;)
OdpowiedzUsuńMuszę ją kupić :D Wydaję się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://nellanellstyle.blogspot.com/
Miałam tego typu płukankę z firmy Marion i też była przyjemna :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji wypróbować nic z tej firmy :) No i nigdy nie używałam płukanek octowych :)
OdpowiedzUsuńOd dawna mam na nią ochotę, ale jakoś omijam super pharm przez brak czasu :/
OdpowiedzUsuńNigdy jej niestety nie miałam. A z chęcią bym się na nią połakomiła. Uwielbiam zapach malin. Produkty z Yves Rocher mnie też nie zawodzą jak dotychczas. Pozdrowieńka :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam ale dużo dobrego słyszałam , muszę wypróbować <3
OdpowiedzUsuńja nic jeszcze nie miałam z YR :P
OdpowiedzUsuńogólnie słyszałam duzo dobrych rzeczy o płukankach octowych. Czasem robię sobie taką z octu i wody. Super sprawa!
OdpowiedzUsuńSkoro włosy nie są po niej obciążone, to z chęcią kupię:)
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem octowa płukana no proszę! Ja ostatnio zrobiłam octową płukankę z fiołka wonnego. Zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://nowoscikosmetyczne.blogspot.com/ tutaj znajdziesz rzetelne recenzje kosmetyczne, przeglądy kosmetyków i informację na temat domowej pielęgnacji ciała
http://zrobswojkosmetyk.blogspot.com/ tutaj znajdziesz przepisy na proste kosmetyki blog właśnie się rozkręca i jest zbiorowiskiem pomysłów różnych blogerek
nie uzywalam wczesniej ale teraz na pewno to się zmieni :p
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tą płukanką :)
OdpowiedzUsuńJest na mojej wish liście;)
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy tej płukanki, w moim mieście nie ma niestety Yves Rocher :(
OdpowiedzUsuńWygląda na bardzo fajną :)
OdpowiedzUsuńPrzez tą wodnistą konsystencję więcej tego lądowało w wannie niż na moich włosach, do tego zapach bardzo mnie drażnił.
OdpowiedzUsuńMimo tego, że włosy były po niej gładkie, nie kupiłabym jej drugi raz.
http://cute-world-by-iris.blogspot.com/
Nie potrafię się przekonać do octowych płukanek...
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej i poluję :)
OdpowiedzUsuń