Ostatnio pisałam o kremie do twarzy Wrinkle Diffuser Face Cream , który testowała moja mama, a dzisiaj napiszę o kremie do twarzy, który ja przetestowałam:)
Protectice face cream znajduję się w wygodnej metalowej butelce, która posiada dozownik ten zaś przez cały czas stosowania sprawdza się bardzo dobrze, zatem nie ma obawy, że nam się będzie po jakimś czasie zacinał.
Szata graficzna jest prosta i przyjemna dla oka oraz pasuję do idei kosmetyków organicznych.
Nasza buteleczka z kremem również jest zapakowana w prostokątny kartonik, na którym to znajdziemy informację na temat produktu oraz jego skład, dane producenta itp.
Konsystencja kremu jest bardzo leciutka, szybciutko wchłania się w skórę twarzy, nie pozostawia tłustej warstwy, czy uczucia lepkości zatem idealnie nadaje się do stosowania rano jako krem pod makijaż i tak właśnie go stosowałam.
Dzięki naszej pompce i lekkiej, dobrze rozprowadzającej się konsystencji krem należy do kremów bardzo wydajnych, a przez to, że jest szczelnie zamknięty nie musimy się bać ,że nam się utleni i jego składniki przestaną być aktywne.
Zapach jest ziołowy.Z początku mnie nie co drażnił aczkolwiek po czasie już się przyzwyczaiłam i można tego nie uznawać za minusa. Jeśli mam być z wami szczera to jeśli chodzi o ten kosmetyk to nie widzę w nim żadnych minusów ponieważ spełnia obietnice producenta oraz jest wygodny w stosowaniu. Minusem dla jednych może być cena ponieważ za taką 50 ml buteleczkę trzeba zapłacić 92,88 zł ale biorąc pod uwagę doskonałe działanie i dobrą wydajność to nie ma co żałować pieniążków na taki krem do twarzy.
Protectice face cream nakładam na skórę twarzy, szyi i dekoltu codziennie rano już przez dobre 1,5 miesiąca i jestem bardzo zadowolona z efektów.
1. Krem bardzo fajnie nawilża skórę twarzy.
2. Nawilża ale nie zapycha przez co osoby z mieszaną cerą (ja) mogą go bezpiecznie stosować bo do tego i tonizuję naszą twarz, czyli wspomaga pracę naszych gruczołów.
3. Łagodzi małe podrażnienia na skórze.
Po stosowaniu tego kremu moja cera mniej się świeci szczególnie w strefie T, a więc nie muszę się obawiać, że po 5 minutach będę się błyszczeć. Do tego moja skóra jest bardzo dobrze nawilżona, wygładzona i miękka. Jeśli chodzi o sprężystość i jędrność to moja twarz nie ma z tym żadnych problemów, a wręcz jest idealnie ale tez nie jestem aż tak dojrzała aby martwić się o jędrność skóry na twarzy :D
Skóra wygląda, świeżo ,zdrowo i młodzieńczo.
Miałam okazję do zapoznania się z dwoma produktami POSE i myślę, że nie są one tylko warte naszej uwagi bo dobrze działają na naszą skórę ale również to kosmetyki, które mają skład naturalny. Nie znajdziemy tam nic pochodzenia zwierzęcego zatem są idealne dla wegetarianin-ów i wegan.
Któraś z was testowała na własnej skórze?
Już od dawna szukam dobrego kremu, może to ten :)
OdpowiedzUsuńJa też się z pewnością skuszę, może to będzie ten dobry :D
Usuńzaciekawiłaś mnie
OdpowiedzUsuńA ja sobie siedzę w maseczce na twarzy właśnie i czytam twojego bloga ♥
OdpowiedzUsuńCena tego kremu mnie odstraszyła T.T
Cena nie zachęca, jednak działanie podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, a poza tym nie jest testowany na zwierzętach.
OdpowiedzUsuńNie znam go, ale widzę, że ma ciekawy skład.
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy, z ciekawością przeczytałam Twoją recenzję:)
OdpowiedzUsuńLubię takie lekkie, nawilżające kremiki. Nie miałam z nim nigdy do czynienia. Na lato sprawdziłby się fajnie. Wtedy tłuste, treściwe kremy, zwłaszcza na dzień nie zdają egzaminu. Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńAkurat go testuję i jestem bardzo z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńtez testuje krem z tej marki :)
OdpowiedzUsuńAloes w składzie przemawia do mnie: 'Bierz mnie' :) uwielbiam ten składnik i bardzo chciałabym wypróbować ten krem :)
OdpowiedzUsuńProdukt jest super! :)
OdpowiedzUsuńKrem Pose miałam i jestem zadowolona bo nadal go używam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten kremik , świetna jakość :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być fajny :)
OdpowiedzUsuńNaturalny skład to duży plus :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tą firmę :)
OdpowiedzUsuńTen skład mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńhttp://moje-ukochane-czytadelka.blogspot.com
Słyszałam o nich dużo dobrego, sama jeszcze nie miałam okazji używać :)
OdpowiedzUsuńTeż go testuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawy i nie pwiem kruszący jednak na obecna chwile cena dla mnie nie do przeskoczenia ;)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że sprawdziłby się u mnie :)
OdpowiedzUsuń