Ostatnio przeczytałam wspaniałą książkę, dzięki, której dowiedziałam się wiele ciekawych i istotnych informacji na temat życia Japończyków.
Yasunari Kawabata- "Głos góry".
Za nim sięgniemy po samą książkę warto także przeczytać coś nie co o samym życiu autora, który w swoim życiu przeszedł wiele, i na pewno miało to wpływ na Jego twórczość.
Krótką wzmiankę o nim znajdziemy również w książce.
Nie mam zamiaru tutaj pisać recenzji ponieważ nie sadzę abym była w nich najlepsza, a są naprawdę ludzie, którzy potrafią cudownie napisać recenzje danej książki.
Czego się dowiedziałam?
Pierwsza rzecz to taka, która mnie naprawdę zbulwersowała.
Żonaci mężczyźni mają kochanki (często są to gejsze ale nie zawsze), o których często wiedzą same ich żony, a więc pojawia nam się tu niezdrowy trójkąt.
Następnie co mnie troszkę zszokowało to aborcja, która jest tam codziennością i niczym nadzwyczajnym.
Te tematy jak i wiele innych zostało poruszonych w tej książce ce
.
.
Lektura tej książki bardzo mi się spodobała i gdy będę mieć okazję to z pewnością sięgnę po inne książki tego autora; )
"Głos góry" to jedno z arcydzieł Kawabaty. Poprzez świat wspomnień i przemyśleń starego człowieka, który przeczuwa zbliżającą się śmierć, symbolizowaną tytułowym "głosem" góry, wyrażona jest gorzka mądrość życia. Wspomnienia jego dawnej, młodzieńczej miłości nakładają się na uczucie do młodziutkiej synowej, uczucie nie tylko fizycznej, lecz także estetycznej natury, a tłem ich jest drobiazgowy opis życia codziennego w tradycyjnej rodzinie japońskiej oraz świat marzeń i snów głównego bohatera.
To już nie moje hi hi
tylko książki :D
nie czytałam :D
OdpowiedzUsuńnie czytałam :d :)
OdpowiedzUsuńlubię książki o japońskiej kulturze, także chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale fakty które przytoczyłaś są smutne;)
OdpowiedzUsuńLubie takie ksiazki. Musze sobie kupic.:-)
OdpowiedzUsuńWitaj, u mnie wreszcie nn!
OdpowiedzUsuńto-co-zakazane.blogspot.com
Czekam na szczere komentarze ;D
ooo ciekawie:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej książce, ale bardzo lubię czytać cokolwiek o Japonii ;] I też jak wiem dużo o jakiejś książce, to nie umiałabym napisać recenzji, bo u mnie wychodzi to tak jakoś nijako xD Co do tych rzeczy, które cię zbulwersowały, to też słyszałam o tym, że Gejsze są kochankami - według Japończyków, żona powinna być chyba tylko w kuchni i przy dzieciach (oczywiście nie mówię, że wszyscy tacy są). A co do aborcji, to ona jest dość powszechna nie tylko w Japonii, ale też i w Chinach i innych państwach Wschodu ;]
OdpowiedzUsuńMoże kupię. A orientujesz się czy jest może w Matrasie?
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale z tego co widzę to temat daje do myślenia i refleksje nasuwają się szybko.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńakurat nie mam co czytać, więc może się za nią wezmę^^
OdpowiedzUsuńNie słyszałam i nieczytałam tej książki, ale gdy powiedziałaś co Cię "zbulwersowało" odniosłam wrażenie, ze może być naprawdę wartościowa - gdyż nie będzie to książka, która idealizuje i słodzi, a pokazuje nagą prawdę. Może być ciekawa.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, czytałaś może "Kwiat śniegu i sekretny wachlarz"? Książka opowiada o życiu kobiet w Chinach parędziesiąt lat wstecz, jest poruszany temat roli kobiety, tradycji a także krępowania stóp, któremu były poddawane małe dziewczynki. Jeśli nie czytałaś, polecam, gdyż wydaję mi się, że "Głos góry" i "Kwiat..." mogą mieć ze sobą trochę wspólnego :)
Jej ja czytałam 3 książki od Lisy See :*** Kocham ją :) Dosłowne oddane fakty, wychowanie kobiet, kultura i klimat starych Chin :) "Kwiat Śniegu i Sekretny wachlarz" mnie rozbroiły, poleciłabym też " miłość Peoni" - opowiada o życiu pośmiertnym pewnej zakochanej dziewczyny - po prostu Chińskie wierzenia o życiu pozagrobowym jak na dłoni :). Czytałam też Sieć rozkwitającego kwiatu - kryminał - bardzo dobry można sporo się dowiedzieć o starożytnej medycynie chińskiej i różnych rozsianych wokół niej tajemnic, plotek itp.
Usuńnie czytałam, ale myślę, że warto..:)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://free-to-be-myself-forever.blogspot.com/
nie czytałam :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWydaje się fajna. ;D
OdpowiedzUsuńU mnie wciąż zamknięta biblioteka. :(
zapowiada się ciekawie. chętnie przeczytam;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam czytać ksiązki :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam nigdy o niej, :)
OdpowiedzUsuńz chęcią bym to przeczytała :)
OdpowiedzUsuńlubię takie książki, z których wiele można się dowiedzieć o kulturze innych. w wolnej chwili może sięgnę i po tę, bo na razie mam masę książek na mojej liście "do przeczytania" ;D
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :)
lubię tego typu książki, są bardzo interesujące
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o niej.:D
OdpowiedzUsuńnigdy nie czytałam, jednak brzmi interesująco :)
OdpowiedzUsuńoo no proszę :D książek do przeczytania dużo, a czasu (i pieniędzy, chociaż w sumie najczęściej wypożyczam z biblioteki - mam już nawet takie wtyki, że jak się spytam, czy jest dana książka i jej nie ma, to bibliotekarka zapisuje sobie na karteczce i sprowadza, kochana ;D) brak :(
OdpowiedzUsuńo, tak, dokładnie :) poza tym czasami lubię sobie pochodzić po bibliotece (mimo iż moja nie jest zbyt duża, no ale...) i pooglądać niektóre książki. dzięki temu można znaleźć coś ciekawego :)
OdpowiedzUsuńszczerze powiedziawszy, to tak naprawdę nie lubię kupować książek xd nigdy nie wróciłam jeszcze drugi raz do tej samej książki, dla mnie to po prostu strata czasu. dlatego kupno książek jest dla mnie złym rozwiązaniem ;D
Ja czytałam Yasunari Kawabata: Śpiące piękności i tysiąc żurawi :P Ejj no ja z małżeńskim 3-cie wiem od dawna i mnie to strasznie smuci. Ale tam wychodzi się z założenia że jak mężczyzna nie ma utrzymanki to jest złym pracownikiem bo tym samym nie ma kasy. Nawet są takie akcje że żony polityków się buntują jak ich facio nie ma jakiś 2 laseczek na utrzymaniu, bo to że stać cię na 3 kobiety dodaje ci prestiżu. Wiesz pieniądze to niby nie wszytko ale jednak bardzo dużo :/ W sumie to i w Japonii i Korei kobieta musi najczęściej wyrazić zgodę(ale nie musi - choć sądzę że i tak facio robi co mu się podoba i taka jest prawda :/) na to aby jej facio miał utrzymankę lub kochankę albo też żeby mógł korzystać z usług prostytutek bo tak się łatwiej interesy załatwia = nie wiem w jakim sensie, ale jakbym miała się na takie coś zgodzić to zabiłabym kolesia na miejscu. Nigdy - na serio bo takie moim zdaniem rzeczy sprowadzają mnie tym samym do życia w związku zboczonym, obrzydliwym i upodlającym. Sięga to niemniej moim zdaniem do tego że sama niejako jestem prostytutką mojego własnego faceta i na dodatek on sam jest męską kurwą - niezaprzeczalnie rzecz jasne. Ja widzę tą sprawę tak i zdania nie zmieniam. Albo ja jedna albo mnie wcale - bd dziewicą do końca życia :P
OdpowiedzUsuńZa to uwielbiam Natsume Soseki i nie potrafię pojąć dlaczego nie dostał nobla :** A Kawabata miał Nobla i jest jednym z czołowych przedstawicieli japońskiej literatury na świecie :)
UsuńTeż chciałabym przeczytać.. :< + Jestem na weekend i niezmiernie się cieszę XD
OdpowiedzUsuń