Osobiście wam się dziś wyżalę, że jestem zmęczona dzisiejszym dniem.
W szkole zbieranie pieniędzy na książki, ksero, oddawanie papierów, załatwianie swoich alimentacyjnych spraw i jeszcze więcej.
A na dodatek zostałam znów przewodniczącą klasy, i musiałam iść na zebranie.
Miałam napisać recenzję ale nie mam siły, a więc zapraszam was dzisiaj na pewnego interesującego bloga
http://soneys.blogspot.com/
pozdrawiam właścicielkę ;)
A co tam znajdziemy?
Na przykład;
Wielki kapeć
Farna z puszką
Żelkowa suknia
I wiele, wiele więcej.
A teraz pozdrowienia dla wszystkich ;)
heh, fajne fotki :D
OdpowiedzUsuń+
usunęłam już u siebie tę weryfikację obrazkową :D
http://free-to-be-myself-forever.blogspot.com
żelkowa sukienka, omnomnomnom <3
OdpowiedzUsuńhahahahahahahahhahaha! nie ogarniam z farny i puszki hahaha
OdpowiedzUsuńfajne te zdjęcia !:D
OdpowiedzUsuń+obserwuję!;p
no pewnie ;D
OdpowiedzUsuńja raz byłam przewodniczącą i jakoś mnie do tego nie ciągnie... :) u mnie póki co podobnie
OdpowiedzUsuńmiło mi ;d spróbuję więc
Ja tez mam taki dzien:):* jutro bedzie lepiej:):*
OdpowiedzUsuń❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤
pozdrawiam:):* i jak zawsze zapraszam do mnie!
Nie przejmuj się, jutro będzie lepiej :D A teraz zrelaksuj się i wstań jutro z masą pozytywnej energii :P
OdpowiedzUsuń'Jutro jest zawsze świeże i wolne od błędów' - czego życzę bardzo, a kapeć jest niesamowity :)
OdpowiedzUsuńCzasami tak bywa, że dużo na głowie siedzi;)
OdpowiedzUsuńA SoneyS znam i często odwiedzam.
Obserwujemy?
początki roku faktycznie są straszne - to całe załatwianie spraw... trzymaj się ;)
OdpowiedzUsuńja dzisiaj pomimo radosnej, słonecznej pogody też byłam jak przepuszczona przez wyżymarkę :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem padnięta, nic mi się nie chce. Po prostu NIC. Przez szkołę, uleciała ze mnie cała energia nagromadzona w wakacje /:)
OdpowiedzUsuńEch, ja też dziś nie miałam czasu ani chęci na zamieszczanie recenzji. Wrzuciłam na szybko dzisiejsze zakupy:)
OdpowiedzUsuńja tez jestem zmeczona ale po prostu treningiem na silowni, ledwo ruszam rekami :D
OdpowiedzUsuńDzięki za reklamę ^^ Ciągle nie mogę zrozumieć dlaczego nazwałam ten wpis "Wielki Kapeć" - strasznie dziwnie to brzmi xD
OdpowiedzUsuńwidzę, dla wiekszości z nas poniedziałek był dość męczący! też jestem skonana, he, he, świetne te foty!
OdpowiedzUsuńkapeć rewelacja:))
OdpowiedzUsuńkapeć genialny ;D
OdpowiedzUsuńZOSTAJESZ OTAGOWANA NA MOIM BLOGU
OdpowiedzUsuńEwka zaszalała.:D
OdpowiedzUsuńFarnę widziałam;) Znaczy zdjęcia, ale chyba nic nie przebije Lady Gagi w mięsnej sukience:)
OdpowiedzUsuńOstatnio farna mnie wkurza, straszna się z niej pozerka zrobiła ;/
OdpowiedzUsuńkapeć wymiata :DDDDDD
OdpowiedzUsuńJaki kapeć hehe fajny :D
OdpowiedzUsuńBiedactwo;) wiem co czujesz, ale ja przewodniczącą nie jestem i być już nie będę. To nie dla mnie posada. Jak nie chciałaś jej przyjąć, mogłaś grzecznie odmówić. Klasa i wychowawca by zrozumieli.
OdpowiedzUsuńBuziaki :* trzymaj się
Ciekawy blog :P Zajrzę. Strasznie współczuję - sama wiem co to ciężki dzień i chyba każdy to wie niektórzy więcej niektórzy mniej :)
OdpowiedzUsuńHAHAHAHAHAHA. WIELKI KAPEĆ.
OdpowiedzUsuń