Hej kochani dziś przedstawię wam po krótko japońską odżywkę do włosów
SHISEIDO TSUBAKI SHINING HAIR CONDITIONER TREATMENT tak jak w tytule wpisałam to chyba jej nazwa bo BUSZUJĄC po INTERNECIE znalazłam ową odżywkę ale w różnych opakowaniach zatem albo opakowanie się zmieniło (odżywkę mam jakoś rok) albo nie WIEM co; z drugiej strony to widzę, że można kupić ją w opakowaniu z dozownikiem albo odżywkę samą w pojemniku dolewającym- ale wszędzie pisze SHINING więc musi to dotyczyć jej:)
Dlaczego tą odżywkę tak długo miałam? Bo po pierwsze fajnie działa i jest wydajna, a z drugiej strony nie do końca służy moim włosom, które często potrzebowały po niej dłuższej przerwy.
Dlaczego potrzebowały przerwy?
Mam bardzo cieniutkie i delikatne włosy i pomimo tego, że jej konsystencja wcale nie wygląda na ciężką to potrafi ona mi nieźle obciążyć włosy przez co są po prostu oklapnięte i przylegające do skóry głowy. Z drugiej zaś strony moje włosy są sypkie, miękkie, gładkie i cudownie lśniące.
Gdy ową odżywkę do włosów stosuję 2/3 razy w tygodniu widzę, że moje włosy korzystają z jej dobrych właściwości, czyli mogę cieszyć się włosami, które mają wygładzoną powierzchnię, są gładkie i w miłe dotyku, a do tego potrafią przepięknie pachnieć przez kila godzin. Jednak, gdy odżywkę chce stosować częściej moje włosy zaczynają się przetłuszczać i obciążać. Dlatego albo odżywka lepiej spisze się u osób z gęstymi włosami lub po prostu odżywkę potraktujemy jako maseczkę do włosów, którą wcale nie trzeba stosować regularnie aby zauważyć świetne efekty!
Podsumowując: jestem bardzo zadowolona z tej odżywki do włosów bo świetnie działa już po pierwszej aplikacji aczkolwiek trzeba uważać z jej częstotliwością stosowania, jeśli nie chcemy wyglądać jak zmokła kura.
Charakterystycznym znakiem szczególnym odżywki jest jej opakowanie, a więc nie ważne jaką wersje znajdziecie zawsze będzie ono czerwone i z napisem TSUBAKI SHINING :)
Zapach odżywki jest owocowo-kwiatowy? Ponoć składnikiem przewodnim jest kamelia/czy olejek kameliowy-zatem pewnie i ona odpowiada za zapach. Z pewnością jest to przepiękny zapach, który naprawdę czuć na włosach i to przez długi czas zatem perfumy są nam zbędne ;D
Konsystencja jest kremowa, koloru białego i nie należy do ciężkich-bardzo dobrze rozprowadza się po włosach.
Dostępność:
Internet...., a dokładnie to wszelakie internetowe sklepy z azjatyckimi kosmetykami.
Podoba mi się z opisu, chętnie bym ją wypróbowała, nie miałam jeszcze azjatyckich kosmetyków innych jak BB :)
OdpowiedzUsuńCiekawa sprawa. Boję się jednak, że moje włosy obciąża praktycznie wszystko :)
OdpowiedzUsuńWygląda jak tuba z chili ;)
OdpowiedzUsuńnie znałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłego dnia :)
Anru,
Wizualnie już mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, wcześniej o nim nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńuu, chciałabym spróbować :D
OdpowiedzUsuńNo to chyba trzeba koniecznie kupić :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jaki ma skłąd i ile tej kamelii tam jest :D
OdpowiedzUsuńCiekawy gagatek :) Chętnie wypróbowałam i ja! Buziak :*
OdpowiedzUsuńAzjatyckie odżywki mają to do siebie że zazwyczaj świetnie sprawdzają się na grubych, azjatyckich włosach, a nie cienkich europejskich :((
OdpowiedzUsuńsakurakotoo.blogspot.com
se poczytałam po chińsku:D:D:D
OdpowiedzUsuńzdolniacha z Ciebie!
UsuńZapach pewnie by mi odpowiadał :). Dawno nie zerkałam w stronę azjatyckich kosmetyków, ale tą bym chciała poznać :). U mnie, przy częstym stosowaniu pewnie był by taki sam efekt, jak u Ciebie, ale raz na jakiś czas byłaby może fajna :)
OdpowiedzUsuńja też mam cienkie i delikatne włosy więc raczej to produkt nie dla mnie skoro obciąża
OdpowiedzUsuń