Jak zaczęłam się maseczkować od początki czerwca tak i równocześnie na blogu http://www.naturalniepiekna.info powstała świetna akcja maseczkomania na, którą gorąco zapraszam :)
Krótko o akcji??
Akcja ma na celu dzielenia się wpisami o maseczkach i polecaniu ich między sobą, a zatem wymieniamy się linkami; zachęcam ;)
Dzisiaj z rana napisze już o mojej ostatniej maseczce od SKIN79 bo je własnie zakończyłam :P
Tym razem głównym bohaterem bawełnianej, białej maski na twarz ma być żeń-szeń znanych ze swych właściwości kojących, przeciwzapalnych jak i rozjaśniających, czy też dodający energii szarej i zmęczonej cerze.
Jak się sprawdził na tle innych maseczek ?
Jak to gustu nie do końca przypadła mi maseczka ze śluzem ślimaka i perłami tak ta spisała się na medal.
W prostokątnej saszetce znajdziemy jeden pojedynczy płat na jednorazową aplikację maski na twarz. Nie muszę chyba wszystkim przypominać iż maskę dopiero nakładamy po dokładnym oczyszczeniu i s tonizowaniu skóry, prawda??
Na tak gotową cerę możemy śmiało nałożyć "drugą twarz". W tym samym czasie dla relaksu polecam poczytać książkę ewentualnie polecam rozpieszczać nasze domowe zwierzątka ;)
Po 20 minutach możemy cieszyć się efektami, które od razu biją z twarzy.
Moja cera aż bila silnym, witalnym blaskiem pełnym życia, a zatem wszelakie oznaki zmęczenia z całego tygodnia znikły tak szybko jak się pojawiły. Stany zapalne jak przy maseczce aloesowej zostały pięknie ukojone, a przy okazji ich zaczerwienienie stało się różowe, a nie żywo czerwone. Skóra delikatnie się wybieliła i zrównała koloryt. Następnego dnia rano także mogłam cieszyć się efektami nocnego rytuału, a zatem jest do kolejna maseczka, którą zakupię w swoim czasie ponieważ jej działanie jest długotrwałe, a nie dwudziestominutowe ;)
Ja nie byłam nigdy zawiedziona żadną Skinową maską :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować tę maseczkę :).
OdpowiedzUsuńTej jeszcze nie przerabiałam, a widzę, że warto :D
OdpowiedzUsuńDawno nie używałam masek w płachcie :D
OdpowiedzUsuńNa ginseng bym się skusiła, chociaż do końca do skin79 miłością nie pałam :(
OdpowiedzUsuńO, ciekawe czy by się u mnie sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńja jestem bardzo zmęczona życiem więc taka maseczka by mi się przydała, zupełnie brak energii mnie i mojej skórze
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam żadnej maseczki tej marki. Muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńJa miałam tylko tą ze ślimaczkiem i była fajna!
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja :D uwielbiam maseczki :D
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuńJeśli pięknie łagodzi zaczerwienienia i rozjaśnia to aktualnie byłaby dla mnie idealna :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba taka maseczka.
OdpowiedzUsuńZnam ją ze słyszenia i lubię markę. Nawet bym sobie zrobiła dziś z chęcią.
Pozdrawiam Cię serdecznie!