1.Wszystkie boże dzieci tańczą
Murakami czuje
się świetnie również w zwartej oszczędnej i precyzyjnej formie krótkiego
opowiadania. Kilkoma słowami zarysowuje wyraziste, sugestywne światy, a
każda z historii jest przekonująca, pełna i satysfakcjonująca. Każdy z
bohaterów odbywa jakąś podróż czy to w rzeczywistym, geograficznym, czy
jedynie wewnętrznym, duchowym wymiarze do której bodźcem staje się
tytułowe trzęsienie ziemi każdy z nich odkrywa w sobie jakąś tajemnicę,
którą próbuje przeniknąć albo po prostu pogodzić się z jej istnieniem
każdy ma jakąś obsesję, która zatruwa mu życie każdy jest uwikłany bądź
dopiero się wikła w skomplikowane relacje z innymi ludźmi, poprzez które
następuje niejako wzajemna wymiana sekretnych duchowych labiryntów.
Nieposkromiona wyobraźnia Murakamiego raz po raz rozsadza ramy
realności, przenosząc czytelnika to w świat snów, to marzeń, to czystej
surrealnej fantazji.
Moja pierwsza ale na pewno i nie ostatnia książka tego autora.
Jest to zbiór opowiadań, które jak to krótkie opowiadania opisuje los jakiego lub losy jakiś ludzi.
Sa tu lepsze i gorsze opowiadania. Ja osobiście bardzo lubie tego typu książki ponieważ w szybkim i krótkim czasie można dowiedzieć się/zaznajomić sie z wieloma sytuacjami.
2. Dzikie łabędzie. Trzy córy Chin
Autobiograficzna
saga, której bohaterkami są przedstawicielki trzech pokoleń rodziny
Chang - autorki książki. Tłem akcji są przemiany zachodzące w Chinach w
ciągu ostatnich osiemdziesięciu lat: od schyłku cesarstwa chińskiego,
okres japońskiej okupacji, poprzez rządy Mao i Rewolucję Kulturalną do
masakry na placu Tien'anmen.
Z ta książką nie co się męczyłam ponieważ nigdy nie przepadałam za historia, a ta opowieść jak najbardziej zdradza nam historie Chin. Zaczynamy od czasów, gdy za panowaniem cesarzy kobiety musiały krepować swoje stopy a kończymy na komunizmie i śmierci Zedonga. troszkę sie namęczyłam ale jestem szczęśliwa, ze to zrobiłam ponieważ wiele sie z niej dowiedziałam.
Wiecie co wam powiem?
Ten komunizm naprawdę jest straszny.
Z jednej strony lepszy niż to co działo się przed nim ale wcale nie tak dobry jak ludzie myśleli.
Zresztą każdy ustrój moim zdaniem ma swe wady i zalety.
3. Szanghajska kochanka
Łakoma życia
Coco jest kelnerką w szanghajskiej restauracji. Rozdarta między dwóch
kochanków - Marka, żonatego mężczyznę z Zachodu i Tientiana, samotnika i
narkomana, którego darzy miłością - pisze książkę o targających ją
uczuciach i emocjach.
Na wpół autobiograficzna powieść młodej chińskiej pisarki Wei Hui z
powodu zmysłowości i poruszania tematów typowych dla kultury Zachodu w
Chinach została wyklęta i zakazana.
Jeśli chodzi o to powieść to najlepsze jest to, ze kiedyś bardzoooo dawno temu przeczytałam jej druga cześć, która bardzo mi sie spodobała i przez długi czas nie mogłam nigdzie znaleźć pierwszej.
Gdy o tym zapomniałam natrafiłam na pierwsza.
Niestety aæ tak rewelacyjna ona nie była.
Aczkolwiek po przeczytaniu powyższej książki juz wiem dlaczego ta tak bardzo była zakazana. Dla mnie nic w niej strasznego nie było ale za dawnych czasów...
4. Opowieść o Małpie prawdziwej i Małpie nieprawdziwej: osnuta na motywach powieści Wu Cz'eng-ena "Wędrówka na Zachód"
Wędrowcy
spotykają na swej drodze krwiożercze demony, czarowników
przeobrażających się w różnorodne, groźne postacie i staczają z nimi
wciąż nowe boje.
Głównym, najbardziej przebiegłym i najskuteczniejszym obrońcą mnicha
buddyjskiego jest Su Wu-k’ung, Wspaniały Król Małp, Pan Jaskini Wodnej
Zasłony na Górze Kwiatów i Owoców, Wielki Mędrzec Równy Niebu, Strażnik
Sadu Cudownych Brzoskwiń etc. Etc. W epizodzie przedstawionym w
niniejszej publikacji występuje on jako Małpa Prawdziwy
Dziwna książka aczkolwiek nie do końca taka zła.Myślę jednak, ze tutaj trzeba mieć większą wiedzę w zakresie kultury i wierzeń oraz legend.
5. Upiór Opery
Upiór z opery
istniał naprawdę. Od pierwszych chwil, kiedy zacząłem przeglądać
dokumenty Akademii Muzycznej, uderzyła mnie nadzwyczajna zbieżność
między zjawiskami łączonymi zazwyczaj z duchem, a jednym z najbardziej
tajemniczych i fantastycznych dramatów, jakie kiedykolwiek miały
poruszać Paryż. Doszedłem wkrótce do wniosku, że można będzie, być może,
racjonalnie wyjaśnić jedną historię dzięki drugiej.
U podstaw sukcesu jaki odniósł Gaston Leroux , leży mistrzowska
umiejętność zawiązania intrygi, poparta diaboliczną wręcz inwencją.
Upiór w operze wciąga nas w niesamowitą przygodę, trzymającą w napięciu
od pierwszych do ostatnich zdań opowieści.
Kiedyś zobaczyøam jedna z filmowych ekranizacji i pomyślałam ze dobrze było by to przeczytać.
Hmm ciekawe, czy ten upiór naprawdę istniał :)
A wy cos przeczytaliście w tym miesiącu?