W tym roku dostępność dekoracji świątecznych bardzo mnie zaskoczyła, bo jeszcze dobrze nie zaczęło się Halloween, a już w połowie października można było ujrzeć bombki, mikołaje, czy też inne dekoracje świąteczne, które zdobią półki sklepowe, jak i same witryny.
Czy to już przesada?
Czy jest w tym wszystkim jakiś niepojęty urok?
Skoro tak wcześnie atakują nas świąteczną atmosferą to być może czas najwyższy, aby porozglądać się za prezentami mikołajowymi?
Czy ja już sama rozglądam się za prezentami?
I tak i nie, bo znając siebie nie wytrzymałabym miesiąc z ukrytymi niespodziankami, dlatego też dawanie prezentów bez okazji lub w podziękowaniu za to, że ktoś po prostu jest zdecydowanie sprawia nam większą radość.