Witam was w ten cudowny piąteczek ;)
Za nim przejdę do pisania macie do przesłuchania piosenkę hi hi
Ciekawostki o dbaniu o siebie przez Azjatki znalazłam na jednym z fan-page https://www.facebook.com/pages/Moja-obsesja-na-punkcie-Azjat%C3%B3w-mnie-przera%C5%BCa/166121160191128 gdzie sa udostępnianie z zdjęcia chłopców z tamtych stron i dziewcząt i takie tam ;D
Wiem ,że nie wszyscy takie strony lubią...
1.Odżywianie:
Mało produktów mlecznych- mają one soki insuliny i dodają apetytu, co nie jest zdrowe. Ponadto, gdy je ograniczymy, wygląd naszej cery znacznie się poprawi.
Picie zielonej herbaty w ogromnych ilościach- unieszkodliwia wolne rodniki, co zatrzymuje proces starzenia. Ponadto ma mnóstwo witamin.
Woda! Wszyscy powiedzą, że to uniwersalny lek. Wypłukuje toksyny i nawilża cerę.
(note: najlepiej pić minimum 3 litry dziennie.
Jedzenie ryb przynajmniej 3 razy w tygodniu. Zawierają omega3 i wiele innych składników odżywczych.
Jedzenie owoców morza. Posiadają cynk wspomagający stan włosów, skóry i paznokci. Ponadto zapobiegają powstawaniu wyprysków.
Zastąpienie ziemniaków i białego chleba ryżem i ciemnym pieczywem pełnoziarnistym - mniej kalorii, ograniczenie skrobi, dostarczenie błonnika.
Soja - białko i cały szereg witamin, działanie hamujące starzenie się skóry.
Sushi - glony, ryby, ryż idealne trio dla zdrowia i urody.
Nie ochładzaj organizmu. Azjatki nie piją zbyt wiele zimnych napoi, bo uważają, że zwalniają metabolizm.
1.Pielęgnacja:
Sport, sport i jeszcze raz sport! Azjatki kochają jogę i siłownie
Czy na pewno Azjatki nie mają cellulitu? Otóż, nie. Mają. Można to zobaczyć chociażby w teledysku Hyuna- Bubble pop, kiedy niby idealna, podczas nagrywania tego teledysku, ważąca zaledwie 39 kg*, potrząsa tyłeczkiem xD Azjatki po prostu nie przejmują się cellulitem, ponieważ są zbyt zajęte, a do tego w Azji (poza Rosją) jest bardzo ciepło.
Puder perłowy wybiela cerę i zwęża pory.
Dbanie o dekolt, szyję i dłonie.
Nie od dziś wiadomo, że Azjatki dążą do "wiecznej młodości", a te strefy są bardzo delikatne i podatne na zmarszczki. Kobiety nie żałują tym okolicom kremów przeciwzmarszczkowych i nawilżających. Także tych do twarzy
Dzień bez makijażu. Azjatki kochają się malować, ale znają granice. Mają ustalone dni, w których nie tolerują żadnych kosmetyków, oczywiście poza tymi do oczyszczania.
Masaż. Polega głównie na opukiwaniu i kolistych ruchach.
(note: kategorycznie zabrania się naciągania i rozciągania skóry!
Japonki mają manie na punkcie kąpieli. Zazwyczaj dodają do wanny z ciepłą (ale nie gorącą!) wodą szklankę sake, skórki mandarynki lub sok z pory czy imbiru. Lubią też sauny.
Poranny i wieczorny rytuał:
1. Oczyszczanie bez wody tzn. demakijaż z masażem.
2. Mycie z wodą, zazwyczaj myją pianką, żelem lub specjalnym mydełkiem.
3.Tonizowanie, złuszczanie, ewentualnie zwężanie porów.
Azjatki golą całe ciało. Nogi, ręce, a nawet.... twarze.
Ich jasna cera sprawia, że włoski mocno widać, więc regularnie się ich pozbywają.
Ochrona przed słońcem to podstawa!
Silne kremy przeciwsłoneczne i parasolki chroniące przed słońcem.
Minimum 7 godzin snu, ale lepiej więcej.
Mandarynka japońska, zwana mandarynką Satsuma od nazwy prowincji, z której pochodzi, posiada właściwości sprzyjające rozjaśnianiu cery i depigmentacji przebarwień skóry spowodowanych wiekiem, dodatkowo łagodzi podrażnienia.
Skóra pod oczami jest dotknięta starzeniem dużo przed czasem na zmarszczki, więc dobrze jest zaopiekować się nią już teraz. Można zainwestować w kremy pod oczy. Ogórek też jest dobry
Odzwyczajcie się od marszczenia czoła i mrużenia oczu, póki skóra wam wybacza ten błąd.
To na tyle ;)
A taraz pozostawiam was z piosenką i słodką wokalistką:*
Ostatnio wspominałam wam o gazetce o Azji.
Dzisiaj mam dla was kilka zdjęć z tej gazetki i informację o tym ,gdzie ją można znaleźć , a co najważniejsze premiera jest 15 stycznia ale już dziś można ją zamawiać ;)
Magazyn Asia on Wave
http://sklep.magazyn-aow.pl/product.php?id_product=13
Koszt takiej gazetki to 14.90.
Zamówić ją można lub kupić:
Kawaii Shop
http://kawaii-shop.pl
KiK Poznań
ul. Św. Marcin 26
61-804 Poznan, Poland
Komikslandia
http://komikslandia.pl/
Metro Centrum Pawilon 2001A
00-110 Warszawa
Imia
http://imia.pl/
Komiksiarnia
http://www.komiksiarnia.pl/
Sklep w Katowicach (300 METRÓW OD DWORCA PKP)
ul. Andrzeja 5
40-061 Katowice
E-mail: info@komiksiarnia.pl
Tel. 515 266 704
Wydawnictwo TCD
http://www.yaoi.nazwa.pl/sklep_TCD/
ciekawy ten artykuł o tym jak Azjatki dbaja o urodę. Woda, zielona herbata - tak! jestem ich wielką zwolenniczką, niestety nie lubię owoców morza, a szkoda!
OdpowiedzUsuńCiekawe kto pije aż 3 litry wody dziennie :D Chyba, że latem :)
OdpowiedzUsuńAle ciekawostki nam serwujesz:) Z chęcią poczytałam.
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu:)
nic dziwnego, że piją tyle wody, zielona herbata wysusza organizm :) bardzo ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńJedyne z czym się nie do końca to z soją - z tego co wiem, wszystkie plantacje soi na świecie są modyfikowane genetycznie, więc nie wiem czy to tak zdrowo z nią przesadzać ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe!!! :D
OdpowiedzUsuńCiekawa notka ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny post! ^^
OdpowiedzUsuńO, to jeszcze bardziej się cieszę, że zaczęłam pić wodę :D Przeczytałam posta od początku do końca, dobrze wiedzieć takie rzeczy :D
OdpowiedzUsuńNo ciekawie. ;D Z chęcią przeczytałam. ;))
OdpowiedzUsuńNa dodatek fajne piosenki. ^^
http://my-life--agat.blogspot.com/
podobają mi sięich włosy, są takie piękne lśniące aha!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa notka, kocham urodę Azjatek i to, że są wiecznie młode, chyba zaczne bardziej stosować się do tych rad :>
OdpowiedzUsuńDużo fajnych informacji ;) podoba mi sie pomysl na dzien bez makijazu ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :D
nie mogę się doczekać magazynu ^_^ zaskoczyła mnie informacja o nie jedzeniu nabiału bo osobiście uwielbiam wszelkie białe sery, serki, jogurty i tak dalej ;c
OdpowiedzUsuńojej, ale super ta notka :)
OdpowiedzUsuńSushi i zieloną herbatę uwielbiam :). Azjatki są takie piękne, jak laleczki, nie mogę się napatrzeć na ich urodę.
OdpowiedzUsuńWodę i herbatkę zieloną lubię. Nienawidzę za to ryb, owoców morza i innych wodnych żyjątek :P
OdpowiedzUsuńFajne mają te sposoby. Pewnie do niektórych z chęcią się zastosuje.
OdpowiedzUsuńOne są takie ładne, ale za dużo by mnie to kosztowało. :D Pijam dużo chłodnych napoi. xD
OdpowiedzUsuńCool post & lovely photos!
OdpowiedzUsuńDzięki za info o czasopiśmie ;) Oczywiście zamawiam! Zobaczę pierwszy numer i w razie czego będę zamawiać następne. Jestem bardzo ciekawa, już nie mogę się doczekać! A co do pielęgnacji azjatek, cóż... co kraj to obyczaj, ale powinnyśmy brać z nich przykład, zwłaszcza "dzień bez makijażu" wydaje się być rozsądną opcją.
OdpowiedzUsuńno i dlatego one takie ładne są, skubane :-)
OdpowiedzUsuńAzjatki są słodkie i piękne;) Można od nich ściągnąć troche trików urodowych;p
OdpowiedzUsuńCiekawy post o tym jak to się robi w Azji..nigdy nie zgłębiałam tematu a tu takie przystępne kompedium:)
OdpowiedzUsuńAzjatki są cudowne c : Szkoda, uwielbiam mleko ; c Z piciem zielonej herbaty i wody byłby problem xd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
ekstra post ;) Fajne ciekawostki ;)
OdpowiedzUsuńNo powiem Ci że dowiedziałam się samych ciekawych rzeczy z tej notki :) Z piciem wody nie mam problemu ale gdy jest ciepło :P W zimie wolę herbatę :P I niestety nie zieloną xD
OdpowiedzUsuńfajnie wygladaja
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać tego magazynu,bo będzie tam artykuł o sHINee *-*
OdpowiedzUsuńświetna notka!
OdpowiedzUsuńZapraszam ! ♥ Obserwujemy? http://aleksandra-jakuta.blogspot.com/
Przeczytałam wszystko i podsumuję : wszystko to jest zdrowie i ty także powinnyśmy to robić! To nie jest nic nadzwyczajnego!
OdpowiedzUsuńz tego co wiem, to Azjatki bardzoo o siebie dnaja! ;D
OdpowiedzUsuńmusze skorzystać ;)
OdpowiedzUsuńgenialne ;) swietnie ze to umiescilas ;D sama postaram sie cos wprowadzic do sowjego zycia pare rad ;D ale 3 l dziennie wody -.- ale dam rade musze ;DDD
OdpowiedzUsuńBardzo mądre rady :)
OdpowiedzUsuńJedyne co to nie rozumiem tego, dlaczego uważa się że azjatki są piękne i zdrowe. Nie mówię że takie nie istnieją, ale te na okładkach magazynów, są wyretuszowane i pełne makijażu. Odwiedziłam filipiny (masakra jeśli chodzi o 95% kobiet, nie wiedzą na prawdę co to dbanie o siebie) i chiny. Tam było lepiej, ale i tak bardzo często widziałam zaniedbane dziewczyny! :/
Musze się zastosować przynajmniej do części tego, co napisałaś ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie, że napisałaś o tym jak Azjatki dbają o urodę. ^^ Strasznie mnie to już ciekawiło od kilku tygodni. :D
OdpowiedzUsuńGenialny post ! *.*
OdpowiedzUsuńNominowałam Cie do Liebster Awards, więcej u mnie ; )
zoe-grand.blogspot.com
Hah ; )
OdpowiedzUsuńFajna Piosenka ; D
Hahahh. Gazetka. ♥
OdpowiedzUsuńA ja osobiście uwielbiam obie te piosenki... *Why so serious?*
No, a z tym mrużeniem oczu to mnie dobiłaś... xDDD Podczas zajęć z rysunku, facet mówi i tłumaczy, że musimy często-gęsto mrużyć oczy, żeby zobaczyć zróżnicowanie walorowe...
Bardzo ciekawa notka :) Aż sama wprowadzę w życie trochę z Twoich rad :)
OdpowiedzUsuńświetna notka, wielu rzeczy nie wiedziałam:P
OdpowiedzUsuńAzjatki są śliczne *.*
Przydatny post;)
OdpowiedzUsuńOwoce morza = bleee! Bardzo ciekawa notka :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny post :)
OdpowiedzUsuńO tak, tak. xD Szybciej wyląduję za drzwiami, niż pomyślę jak sformułować owe zdanie. xDD
OdpowiedzUsuńdość ciekawy artykuł :)
OdpowiedzUsuńPrzydatny + oryginalny ^.^
Fajny blog :))
zapraszam.
Dziękuję za miły komentarz :)
OdpowiedzUsuńJa również lubię jej głos :) Jest dość hmmm. oryginalny ^.^
OdpowiedzUsuńCiekawy post! I pamiętajmy: NIE MARSZCZMY CZOŁA! :D hahaha :)
OdpowiedzUsuńciekawie napisane,miło się czyta ;)
OdpowiedzUsuńLubię takie ciekawostki :)
OdpowiedzUsuńNajsłodsze są małe Azjatki <3
OdpowiedzUsuństyl kawai w ogóle jest ciekawy tylko chyba mój europejski umysł nie do końca jest w stanie go zrozumieć! zapraszam do siebie na www.2bloggirls.pl
OdpowiedzUsuńmamy konkurs więc serdecznie zachęcam do wzięcia udziału!
brzmi nieźle :) trudno się dziwić, że na Honsiu jest najdłuższa średnia długość życia :)
OdpowiedzUsuńciekawy post ;)
OdpowiedzUsuńłał, ciekawe :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie lubię ryb ani owoców morza, produktów sojowych też (nie ma się co dziwić że wyglądam jak straszydło), ale piję dużo wody za to :)
Bardzo ciekawy post !
OdpowiedzUsuńJeżeli Azjatki unikają zimnych napoi, to nie jedzą lodów ? :D
Zaciekawił mnie również 'dzień bez makijażu', nigdy o tym nie słyszałam.
Pozdrawiam !
bardzo ciekawy post :) uwielbiam zieloną herbatę, wodę i ryby więc nie jest chyba ze mną tak źle
OdpowiedzUsuńO proszę, ile ciekawych rzeczy można się dowiedzieć! Nie wiem czy dałabym radę pić 3 litry wody dziennie:D
OdpowiedzUsuńdziękuję za te wszystkie ciekawostki :) + już nie mogę się doczekac tej gazety.
OdpowiedzUsuńZostałaś u mnie nominowana do Liebster Award :)
OdpowiedzUsuńzawsze mnie to ciekawiło, bo nie dość, że one zawsze są takie zadbane to jeszcze takie żywotne hehe
OdpowiedzUsuńDni bez makijażu to by mi się przydały, chyba zacznę stosować w weekendy :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe rady,muszę chodź jedną wprowadzić wżycie:)
OdpowiedzUsuńCiekawe i przydatne^^
OdpowiedzUsuńhaha really really interesting. Nice post!
OdpowiedzUsuńsoki insuliny = ? Co co chodzi jest coś akiego jak insulina jako składnik ale raczej soku z niej nie ma :P
OdpowiedzUsuńJa odmówię zwierząt ale reszta spoko.
Ohh perłowy jest dostępny w pl tak bynajmniej jestem przekonana że obiło mi się o uszy jako że jeest to coś normalnego jak puder o tej nazwie. Ale eyliner w żely jest dziwny dla mnie :p
Ejj w Japonii rytuałem jest Gorąca kompiel ok 45C = dla nas za gorąca. A zabiegi usuwania make-upu = najmniej 7 razy każdy inną substancją.
No laser bardzo dobry na to ale one używają kremów - nie wiem jak im działają bo mają mocne włosy bardziej niż ktoś kto ma blond(więcej protein itp) ale oki mają lepsze rodzajowo pewnie i na określony typ urody ;) Wszystko dla tłumu :D- one mają ciemne włosy i dlatego - większość Azjatów ma ciemną cerę ale o dziwo faktycznie Azjatki są jaśniejsze ale nie zawsze :P
Mimo tego dla nich to estetyczne nie mieć.
Co do snu najlepjej to 10 mimo że to jest dawka dla dzieci :)
Dorośli żadko mogą sb na tyle pozwolić z powodu i czasu i innych rzeczy(nie mogą zasnąć)
Ejj ale tą mandarynką to serio = mam sadzić?
Bo sprowadzać za drogo :P
Albo może gdzieś wyczaję w botanicznym :P
OOO Św Marcin ma takie gazet = bosshh kaj jo żech je?
Niby w Poznaniu a kija wim :/
Niby Bubble planet znam ale co tam. Gazety ni kupię bo nie dam rady. Raz poczytam i do śmieci...