O higienę trzeba dbać! To każda z nas wie ale, czy odpowiednio to robi? To już inne dno, prawda? Wiele osób kompletnie nie przykłada wagi do codziennej pielęgnacji miejsc intymnych i myje je czym popadnie; żelem do ciała, mydłem lub samą wodą, a przecież tak wiele nie trzeba aby odpowiednio zadbać o miejsce bardzo delikatne jak i bardzo ważne dla kobiety-by móc cieszyć się zdrowiem i komfortem.
Ja miałam takie szczęście, że dzięki portalowi http://udziewczyn.pl/ mogłam przetestować nowość od firmy VENUS, gdzie to emulsja do higieny intymnej jest wzbogacona o prebiotyki przez co nie tylko myję ale i chroni nasze drogi moczowe przed infekcjami, czy lepiej zabrzmi, że wspomaga walkę z infekcjami i może służyć nam jako profilaktyka.
Emulsje znajdziemy w plastikowej białej butelce, w której znajdziemy 250 ml delikatnej emulsji. Szata graficzna jest bardzo prosta i kobieca ponieważ przeważa kolor różowy plus granat, a do tego znajdziemy delikatnego kwiatka na opakowaniu. Zarówno z przodu jak i z tyłu znajdziemy etykiety z dokładnym opisem i przeznaczeniem kosmetyku, a więc nie trzeba szperać po internecie aby móc się dowiedzieć na czym polega stosowanie kosmetyku. Sama emulsja ma biały kolor, a jej konsystencja jest lekka i kremowa. Zapach? Śmiem stwierdzić, że go nie ma i nie powinno bo w końcu to produkt bez wszelakich nie potrzebnych dodatków;)
Stosowanie? Tu chyba nie muszę nic wyjaśniać, prawda? Bo wszystkie wiemy używać takiego produktu co nie?
Przejdźmy zatem do działania, a raczej efektów po stosowaniu emulsji do higieny intymnej.
Emulsja w bardzo delikatny sposób odświeża, nie podrażnia, nie powoduje zaczerwienień. Czy łagodzi podrażnienia? A i owszem często po depilacji jakieś minimalne się znajdą, a więc i wspomoże ta naszą pielęgnacje. Neutralizuje zapachy? Hmm no cóż trudno tam mi się powąchać ale z pewnością żadnej nie przyjemnej woni nie ma:) Infekcje? Aktualnie mam brak infekcji.
Podsumowując: produkt wart zakupu bo działa delikatnie i spełnia obietnice producenta.
dawno już nie kupowałam żeli z Venus
OdpowiedzUsuńprzypomniałaś mi o ich istnieniu:)
Nie miałam pojęcia, że i takie cuda tworzą, znam ich w sumie tylko z pianek do golenia jeśli mnie pamięć nie myli.
OdpowiedzUsuńTwój nie pachnie? Mój wygląda identycznie i pięknie pachnie kwiatami, jakimiś konwaliami
OdpowiedzUsuńno proszę widocznie zapach kwiatów mnie nie kręci bo nic a nic nie czuję hahah, a nawet dziś go stosowałam:P
Usuńa nie miałam jej ejszcze ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za produktami Venus. Ostatnio jestem wierna płynowi Tołpy.
OdpowiedzUsuńCiekawy kosmetyk, nie miałam jeszcze okazji go wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńlubię Venus, więc może kiedyś sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńVenus kojarzy mi się z maszynkami i żelami do depilacji, fajnie, że wprowadzili też taki płyn.
OdpowiedzUsuńNie znam zupełnie ;)
OdpowiedzUsuńMiałam go i był fajny.
OdpowiedzUsuńMam swoje ulubione emulsje tego typu i raczej się ich trzymam, ale nie mówię nie... Jak produkt jest dostatecznie dobry! :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie miałyśmy ale zauważyłyśmy, że na nas działa dobrze tylko jedna marka takich płynów a reszta już niekoniecznie :/
OdpowiedzUsuńDawno temu miałam żel do higieny intymnej tej firmy, ale wywołał u mnie straszne podrażnienia.
OdpowiedzUsuń