Maskę do ciała z avonu kupiłam już naprawdę dobry czas temu aczkolwiek jakoś nie miałam weny do jej stosowania, a że w końcu nadeszło lato i człowiek chce się prezentować jak najlepiej maseczka do ciała poszła w ruch! Dlaczego ją w ogóle zakupiłam? Pomyślałam sobie, że jak od czasu do czasu nakładam na twarz maskę to dlaczego reszty ciała nie mogę tak samo dobrze potraktować? I tak skusiłam się na błotną maskę do ciała, której cena regularna to 20 zł i jak widzę rzadko kiedy jest dostępna w katalogu, a szkoda bo to faktycznie jeden z lepszych produktów jaki miałam, a jeśli dodamy, że to avon to już w ogóle....Powiem tak, a raczej napiszę ; maskę zakupiłam nie pierwszy i nie ostatni raz aczkolwiek ostatnio kupiłam dwie inne maski do ciała aby sprawdzić jak się inne sprawy mają:)
Maskę znajdziemy w dużej niebiesko-szarej tubce, której szata graficzna ma dość chłodne tony chyba jak sama myśl przewodnia powstania tej serii z minerałami wulkanicznymi. Związku z tym, że to seria Planet Spa to i w całym komplecie mamy do wykorzystania olejek, mus, maseczkę do ciała oraz maskę do twarzy i myślę, że, gdy cały zestaw pojawi się w katalogu zaszaleje i kupię cały komplet bo jeśli ten kosmetyk działa to dlaczego inne z tej linii miały by zawieść? W opakowaniu znajdziemy 200 ml maski, która starczy nam na kilka aplikacji na ciałom z tym, że na pewno trzeba na ciało nałożyć grubszą warstwę niż przy zwyczajnym smarowaniu ciała balsamem:) Maseczkę z opakowania wyciska się dobrze aczkolwiek już pod koniec polecam rozciąć butelkę jeśli nie chcemy zmarnować reszty kosmetyku, który starczy nam na jeszcze jedną dodatkową aplikację.
Pewnie nie jedna z was miała maseczkę błotną od Planet Spa, która również jest warta naszej uwagi, a zatem nasza maseczka do ciała ma również taki sam błotny i szary kolor. Maseczka ma delikatną i kremową konsystencję bardzo dobrze rozprowadza się po ciele.
Maskę stosowałam zawsze po peelingu ciała aby jej składniki aktywne jeszcze głębiej zadziałały i na wilgotne ciało kolistymi ruchami nakładałam maskę, którą trzymamy od 5 do 10 minut. Maska nie zasycha na ciele jak maska na twarzy, a więc nie ma obawy przed skrępowanym ruchem.
Maska pachnie jak maska błotna z avonu, a więc nie jakoś brzydko, a i szybko zapach się ulatnia przez co kompletnie o nim zapominamy.
Po około 10 minut maskę z ciała spłukujemy i...
Efekty! Już w trakcie zmywania maski z ciała czuć, że skóra pod palcami jest o wiele gładsza i milsza w dotyku niż przed aplikacją maski, a dodatkowo skóra jest bardziej ujędrniona, a więc to tak jakbyśmy na twarz nałożyły maseczkę ujędrniającą-liftingującą i efekty są zauważalne zaraz po zastosowaniu aczkolwiek są to efekty krótko trwałe! Tak samo jest z ta maską do ciała. Po zastosowaniu skóra jest jędrniejsza, a ciało ma wyrównany koloryt, a efekt bardziej jędrnej skóry utrzymuję się około dwóch/trzech dni, a więc potem znów trzeba by powtórzyć aplikację maski na ciało.
Co nie zmienia mej opinii, że maska faktycznie działa i spełnia to co producent obiecuję, czyli wyrównuję koloryt skóry na całym ciele oraz poprawia jej jędrność. Jak jest z tym oczyszczaniem ciała? Nie mam bladego pojęcia. Myślę, że jak dbamy intensywnie o twarz tak i o ciało także warto zadbać bardziej niż zazwyczaj i zastosowanie takiej maseczki przynajmniej raz w tygodniu również nam w tym pomoże, a przed wielkim wyjściem maska na ciało obowiązkowo:)!
Jak nie lubię Avonu, tak te serię polubiłam :)
OdpowiedzUsuńJa znowu ich nie lubię, ale uważam, że mają ładne perfumy ;)
Usuńnie przepadam za ta marką :<
OdpowiedzUsuńMnie już sam kolor kusi :D
OdpowiedzUsuńwidzisz, mam tak samo - maskę kupiłam już dawno temu i leży na półce, bo nie mam weny ;) przeraża mnie jakoś to stanie w łazience tyle czasu z taką mazią na ciele :) ale skoro piszesz, że warto to trzeba spróbować
OdpowiedzUsuńsuper że działa, ja miałam kiedyś błotną z tej serii
OdpowiedzUsuńseria fajna:) ja do ciała używam z Ziai serii PRO
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nie kuszę te maseczki a Avonu, wolę bardziej naturalne składowo kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńKochana jeśli możesz kliknij w linki w najnowszym poście, dzięki <3
O, minerały wulkaniczne w składzie brzmią zachęcająco ! <3
OdpowiedzUsuńhttp://making-myself-beauty.blogspot.com/
Nie przepadam za tą firmą, a jednak o tej serii słyszę same pozytywy :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie przed wielkim wyjściem taka maseczka jest super!: )
OdpowiedzUsuńMiałam tą maskę i bardzo mi spasowała :)
OdpowiedzUsuńJa ją właśnie na wakacje zostawiłam i teraz stosuję średnio co 4 dni, np. wczoraj ją na sobie miałam. jest całkiem fajna, podoba mi się wygładzenie i nawilżenie;)
OdpowiedzUsuńJak na maskę błotną wygląda też całkiem ładnie ;) Lubie takie konsystencję. Nie miałam nic z tej serii, ale moja siostra ma i chwali choć wydaje mi się, że o wielu produktach czytałam nieciekawe rzeczy :(
OdpowiedzUsuńZ chęcią jednak wypróbowałabym tą maskę :)
Obserwuje :)
mam, polecam!:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie! odwdzięczam się za komentarze i obserwacje:) --> kliknij a przeniesie cie na bloga!<3
Jak dla mnie zbędny kosmetyk.
OdpowiedzUsuńMaseczki z tej serii są całkiem udane :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej maski z Avonu.
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam serię Planet Spa z Avonu najbardziej śródziemnomorską oliwkę
OdpowiedzUsuńhttps://pragausz.blogspot.com/2016/07/haekla-koszyczek.html
choć Avon nie jest moim ulubieńcem, to na tą maskę bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńmi sie nie sprawdziła
OdpowiedzUsuńniestety avonu nie kupuje przestalam i nei zamierzam :D
OdpowiedzUsuńFajnie, że tak się sprawdził :) Warto zajrzeć do Avonu ponownie ;)
OdpowiedzUsuńDobre działanie jest jak najbardziej pożądane :) Ja wiele rzeczy z Avonu lubię, mam nawet swoje ulubione "must have". Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kosmetykami Avonu, ale moim zdaniem mają w swojej ofercie perełki, na które warto zwrócić uwagę. Tej maski nie miałam, ale na pewno się nad nią zastanowię :)
OdpowiedzUsuńTrzeba będzie wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńMuszę ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMnie urzekł zapach serii Volcanic Island. Olejku do ciała używam regularnie.
OdpowiedzUsuń