Witam serdecznie z samego rana, a być może i już przedpołudnia kto jak woli.
Dzisiaj napomknę wam o duecie siarkowym do włosów który mogłam przetestować, dzięki bonowi, który wygrałam na zakupy do sklepu internetowego http://naturica.pl/. Bon wygrałam ,dzięki blogu http://rozdawajka.blogspot.com/
Zacznę od szamponu do włosów ponieważ w tym wydaniu jego działanie jest lepsze niż odżywki i jak po niego mogłabym jeszcze kiedyś w przyszłości sięgnąć to już po odżywkę nie sięgnę.
Opakowanie: Do czynienia mamy z zwykła małą plastikową, lekką butelką, której otwór, którym wydobywa się szampon jest adekwatnej wielkości co do konsystencji.
Szata graficzna jest prosta bez żadnych wymyślnych gadżetów.
W bardzo łatwy i czytelny sposób mamy opisane na etykiecie opakowania informację dotyczące stosowanego przez nas szamponu do włosów.
W butelce mieści się 200 g szamponu, za który zapłacimy 12,70 zł.
Konsystencja: Szampon uzdrowiskowy z biosiarka
jest po prostu zwykłą przezroczystą wodą.
Wydajność: Związku z tym iż mamy do czynienia z wodą, która potrafi przeciekać przez palce wydajność szamponu nie jest zbyt duża ponieważ przy naszej nie uwadze większość szamponu może znaleźć się obok, a nie na włosach.
Dodatkowo szampon niezbyt dobrze się pieni , a więc trzeba nałożyć go bardzo dużo na włosy przy użyciu dużej ilości wody aby w trakcie masowania go w skórę głowy przez około 3 minuty powstała nam lekka piana.
Zapach: W szamponie przeważa zapach siarki aczkolwiek nie jest on w żaden sposób duszący jak na lekcjach chemii:)
Zapach jest słabiutki i błyskawicznie się ulatnia związku z czym na włosach żadnego śladu po nim nie ma.
Stosowanie: Szampon stosowałam 3 razy w tygodniu raz nawet zdarzyło się więcej i nie zauważyłam aby to miało jakiś zły wpływ na kondycję mojego włosa.
Szampon starałam się zawsze wmasowywać około 3 minut, a jeśli mi się nie chciało to po postu pozostawiałam go na włosach przez ten czas po czym spłukiwałam letnią wodą.
Działanie: Przed wszystkim znikł łupież. Po pewnym szamponie dostałam łupieżu i akurat wtedy przyszła do mnie paczuszka, w której to znajdował się szampon uzdrowiskowy z biosiarka i w zaledwie tydzień sprawił iż z mych włosów i skóry głowy łupież znikł.
Następnie moje włosy stały się mocniejsze i dobrze oczyszczone-idealnie nadaję się po kuracji z przeróżnymi olejkami do włosów.
Włosy się mniej przetłuszczają co sprawia iż nie trzeba ich myć codziennie i ten efekt utrzymuje się przez długi czas nawet, gdy już przestaniemy stosować szampon o ile nie natrafimy na silnie obciążających włosy odżywkę, czy maskę.
Opakowanie: Jest identyczne jak szamponu.
Konsystencja: Konsystencja odżywki jest nieco bardziej ciężka i masna-koloru białego.
Bardzo dobrze rozprowadza się ją po włosach. Nie skapuje z włosów, a więc swobodnie przez 30 minut czy nawet 1 godziny można mieć ją na włosach i wrócić do swych zwykłych codziennych zajęć.
Wydajność: Przez swoją konsystencję odżywka jest i dość wydajna. Nie trzeba jej kilogramami nakładać aby uzyskać jakiś efekt na włosach.
Ps. Odżywkę jeszcze mam...
Zapach: Zapach jest również siarkowy ale jak i w szamponie szybko ulatniający się.
Stosowanie: Odżywkę do włosów PETROSTEROL
nakładałam przed każdym umyciem włosów i pozostawiałam ją na włosach od 30 do 60 minut po czym spłukiwałam ją ciepłą wodą,a następnie nakładałam szampon na włosy i skórę głowy.
Działanie: Przez pierwsze dwa tygodnie było super! Moje włosy były pięknie błyszczące, lśniące, mocne i zadbane niestety to cudo jak szybko się pojawiło (już od 1 zastosowania) tak i błyskawicznie się skończyło.
Po 2 tygodniach,stosowania odżywki na włosach stało się coś strasznego!
Jak zawsze robiłam to samo, czyli odżywka-szampon-czekanie aż włosy wyschną i buum..
Moje włosy były strasznie tłuste i obciążone wyglądały tak jakbym nie myła ich przez co najmniej miesiąc! Najgorsze było jednak to iż było to w dniu gdy musiałam iść do pracy i niestety nie miałam już czasu na ponowne umycie włosów chlip ;(
Dałam odżywce jeszcze raz szanse i niestety to samo się powtórzyło dlatego też zostało mi jeszcze pół opakowania i jak na razie i chyba w ogóle nie mam zamiaru je skończyć!
mimo wszystko widzę, że jak na siarkę to skład całkiem ok ;]
OdpowiedzUsuńprzez samo opakowanie jakoś nei bardzo chce sięgać po te kosmetyki..
OdpowiedzUsuńszkoda że z odżywką wyszedł taki psikus
OdpowiedzUsuńU mnie tą odżywkę dyskwalifikuje już to, że tyle czasu trzeba ją mieć na głowie ;-)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować te kosmetyki, moja skóra głowy uwielbia siarkę.
OdpowiedzUsuńnie podoba mi się opakowanie, więc chyba bym nie sięgnęła :D tym bardziej, że przyniosła takie efekty...
OdpowiedzUsuńChyba się nie skuszę na nic :)
OdpowiedzUsuńnie widziałam jeszcze nic takiego :)
OdpowiedzUsuńo mi by się coś przydało żeby łupież znikł..
OdpowiedzUsuńCiekawe :)
OdpowiedzUsuńizey-izabella.blogspot.com
nawet nie wiedziałam, że taki jest :)
OdpowiedzUsuńps. a u mnie? FLORAL na blogu , zapraszam!
Na odżywkę na pewno się nie skuszę, ale szampon może ;)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę...
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam. Wydaje mi się, że siarkowe kosmetyki wysuszają mocno włosy, skórę itp. a ja niestety mam je suche :(
OdpowiedzUsuńwww.ankais.blogspot.com
przydałby mi się taki szampon :)
OdpowiedzUsuńZnam kosmetyki z tej firmy i pamiętam, że były skuteczne. Jedynie zapach pozostawiał wiele do życzenia.
OdpowiedzUsuńTo kicha z tą odżywką :/
OdpowiedzUsuńAle lipa że odżywka się zbuntowała. Szczerze to samo opakowanie by mnie nie przekonało do kupienia.
OdpowiedzUsuńszkoda ze odżywka sie nie sprawdziła,
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tych produktów, pierwszy raz je widzę. Szkoda, że odżywka nie zdała egzaminu bo właściwie na odżywkę mogłabym się skupić.
OdpowiedzUsuńChyba maseczka uzupełniła Twoje włosy w składnik, którego im brakowało a teraz przedawkowały...
OdpowiedzUsuńOjoj ja nie widziałam nigdy tych kosmetyków, ciekawie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam wcześniej o tych produktach ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że odżywka tak kiepsko się spisała... Sama nie lubię kosmetyków, które obciążają i wręcz przetłuszczają mi włosy :/
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o tych kosmetykach. Szampon brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś się nad nimi zastanawiałam, ale ostatecznie kupiłam coś innego.
OdpowiedzUsuńsuper post pozdrawiam
OdpowiedzUsuń