Jeśli chodzi o firmę ZIAJA to nigdy ją nie uwielbiałam ale i
też nie gardziłam jej wyrobami kosmetycznymi ale ostatnimi czasy kupiłam kilka
kosmetyków z ich oferty właśnie po to aby zrobić kilka recenzji na blogu bo
rzadko kiedy ta firma u mnie gościła jak i wcale.
Robiąc zakupy i stosując kosmetyki Ziaji odnalazłam
swój HIT i to naprawdę mega HIT za nie wielką cenę!! Reduktor zmian
potrądzikowych liście manka zakupiłam w styczniu, gdzie zapłaciłam za niego nie
wiele bo 10 zł z tym, że był to gratis dołączony do kremu do twarzy z tej serii. Krem nie był
zły aczkolwiek nie na tyle interesujący abym go ponownie zakupiła (recenzja
zresztą i jest) jeśli zaś chodzi o reduktor to tu sprawa ma się całkiem inaczej
bo mam już jego drugie opakowanieJ!
Wspaniałe efekty zauważyłam już przy pierwszej tubce i
pierwszych aplikacjach reduktora na twarz ale związku z tym, że w tubce znajdziemy tylko 15 ml to na długo
nie wystarcza w moim przypadku.
Reduktor jest bardzo wydajny bo 15 ml starcza mi na dwa
tygodnie z tym, że ja go stosuje zarówno rano jak i wieczorem oraz nakładam nie
tylko na zmiany pozostawione po trądziku ale i na całą twarz. Po prostu jestem
zbyt leniwa aby nakładać go punktowo tym bardziej, że np. mój lewy policzek
jest cały do „zrobienia” w prawym mam kilka już małych prze barwień to wolałam
za jednym zamacham machnąć wszystko.
Dlatego sądzę, że 15 ml na dwa tygodnie to super sprawa-jeśli chodzi o wydajność.
Pierwszą tubkę reduktora zmian potrądzikowych zaczęłam
stosować pod koniec stycznia i skończyłam około w pierwszej połowie lutego. Następnie zaczęłam
stosować moja aktualną drugą tubkę. Myślę, że i po tej tubce skuszę się na 3 bo
jak na razie efekty stosowania są znakomite dlatego też i nie chce przerywać
mej kuracji.
A co mnie w nim tak zachwyciło?
Po pierwsze to moje przebarwienia, czyli blizny potrądzikowe
zaczęły blednąć (stosowałam swojego czasu witaminę C i nic to nie dało, a więc
dałam sobie już z nią spokój) przez co moja biała skóra prezentuję się lepiej
bo ciemnoróżowe plamy po prostu stały się bladoróżowe. Już nie mam czerwonych plamek bo jak wiecie i
stosuje produkty z kwasami przez co moja skóra i tak wygląda wspaniale
porównując ją do stanu sprzed 2 lat z tym, że aktualne kwasy, które stosuje już
się zrobiły po prostu za słabe ale o tym w innym poście, czyli jak moją super
maseczkę z Bielendy z kwasem znów zrównałam z moim torem to 10% stężenie kwasów
3 razy na tydzień to za małoJ Niestety okres dojrzewania już za mną ale wychodzące
krostki nie chcą przestać wychodzić; teraz mam o tyle lepiej, że nie są one tak
częste jak kiedyś tylko przy zbliżającym się okresie. Czasami był to większy
wysyp, a czasami mniejszy i zdarzały się i bolesne krostki teraz na całe
szczęście tego nie zauważyłamJ Gdy zaczęłam stosować reduktor byłam w trakcie „tych
dni”, a więc reduktor sprawił, że krostki stały się szybko mniejsze, a
zaczerwienienia po nich bardzo szybko znikły, a nie utrzymywały się kilka dni
jak to miały zwyczaju. Aktualnie jestem przed miesiączką i nadeszła moja wielka
radość bo zrobiło mi się tylko 5 nowych krostek, które są takie małe, że nawet
mi nie przeszkadzają bo nie muszę zakrywać je specjalną ilością kremu BBJ
Jak dla mnie istny raj bo aktualnie nie potrzebuje mocnego krycia w kremie BB,
czy w podkładzie do twarzy bo średnio kryjący także u mnie da rade.
Reduktor bardzo dobrze sprawdza się jako wspomagacz kuracji,
która ma na celu likwidowanie przebarwień trądzikowych, a dodatkowo łagodzi wszelakie
zmiany występujące na twarzy przez co są one u nas krócej, a przede wszystkim w
mniejszej ilości.
Podsumowując: Jeśli szukacie czegoś dobrego to polecam ten
reduktor bo jest nie tylko świetny w działaniu ale i jego niska cena koszt
około 10 zł zachęca, Oczywiście możecie go kupić w gratisie z kremem to wtedy
koszt jednego kosmetyku wynosi 5 zł.
Kosmetyk również znajduję się w wygodnej małej tubce, która
posiada malutki biały dziubek, z małym otworem przez co spokojnie możemy sobie
dawkować odpowiednią ilość kosmetyku na skórę. Plusem jest sama tubka ponieważ
jest na tyle giętka i elastyczna, że wyciśniemy reduktor do ostatniej kropelki
przez co nie trzeba rozcinać tubki, a dodatkowo nie jest ona na tyle miękka, że
będzie nam się wyginać przy pierwszej lepszej okazji.
Zapach jest delikatny ale i dość specyficzny podobny trochę
do zapachu kremu z tej serii więc być może wszystkie kosmetyki z liśćmi manka pachną
podobnie? Oczywiście nie można zapomnieć o wspaniałej, lekkiej konsystencji,
która szybko się wchłania w skórę nie pozostawiając przy tym tłustej, czy
lepkiej warstwy przez co rano można śmiało nałożyć makijaż. Konsystencja jest koloru białego aczkolwiek
nie jest to intensywna biel ale z nutką przezroczystości w tle.
Żadnych minusów nie zauważyłamJ Na pewno nas nie
zatka.
już kiedyś to powiedziałam, i powiem jeszcze raz: seria Ziaja z liśćmi manuka jest fenomenalna!
OdpowiedzUsuńNa prawdę ciekawy i zachęcający produkt, trzebaby go wypróbować kiedyś :-)
OdpowiedzUsuńmożliwe, że w przyszłości się skuszę na wypróbowanie ;)
OdpowiedzUsuńSkusiłaś mnie! :))) Zastanawiałam się między tym reduktorem, a takim z serii wybielającej czy jakoś tak, ten wygrał :P
OdpowiedzUsuńO kurczę - wart wypróbowania, koniecznie :)
OdpowiedzUsuńja mialam bardzo dlugo problem z ziaja, uczulala mnie.. teraz powoli staram sie wprowadzac ;)
OdpowiedzUsuńz tej serii najbardziej lubię past i tonik :)
OdpowiedzUsuńSzukam tego typu kosmetyku i czuję się skuszona, żeby go kupić ;)
OdpowiedzUsuńO, słyszałam wiele dobrego o tej linii z Ziaji z liśćmi Manuka :D Fajny produkt!
OdpowiedzUsuńhttp://sakurakotoo.blogspot.com/
A u mnie ta seria się nie sprawdza
OdpowiedzUsuńSuper,że tak fajnie sprawuje się ten produkt u Ciebie, ja nigdy go nie stosowałam.
OdpowiedzUsuńJak tylko zużyję swoje zapasy to się w nigo zaopatrzę -tylu pozytywnych opinii nie czytałam jeszcze o żadnym kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim same dobre opinie, ale ostatnio go nie wzięłam. A szkoda!
OdpowiedzUsuńRównież bardzo się z nim polubiłam :)
OdpowiedzUsuńoj nie lubię ich składów;p
OdpowiedzUsuńNigdy go nie stosowałam, choć miałam parę kosmetyków z tej serii :)
OdpowiedzUsuńOoo zainteresował mnie :) może i mi by pomógł na moje przebarwienia
OdpowiedzUsuńMam żel myjący do twarzy i miałam krem z tej serii i całkiem fajnie się to sprawdziło ;) więc może i reduktor by pomógł tyle że na plecy a nie na twarz bo lato już nie długo ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze o nim nie słyszałam :D
OdpowiedzUsuńkurcze kolejne świetny produkt! jeszcze poluję z maseczkę z glinki ... chyba muszę się przejść do ziaji :)
OdpowiedzUsuńPowinnam wypróbować. Może uda mi się kupić :)
OdpowiedzUsuńta seria jest bardzo popularna, ja na szczęście nie mam już problemów skórnych po za tym, że jest sucha
OdpowiedzUsuńW moim domu tez jest on hitem, super produkt :)
OdpowiedzUsuńNa nas tonik z wit. C działa fenomenalnie! Dawno już nie miałyśmy tak ładnie rozjaśnionych przebarwień po trądzikowych :)
OdpowiedzUsuńDruga sprawa jest taka, że również jesteśmy pozytywnie zaskoczone działaniem serii kosmetyków liści manuka ale tego cudeńka nigdzie nie widziałyśmy! Koniecznie musimy się za tą tubką rozglądnąć! :D
Niestety 3 Rossmanny w naszej okolicy go nie posiadały :(
UsuńNie spodziewałam się, że taki fajny będzie :)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny :)
OdpowiedzUsuńBrzmi fajnie ten reduktor ;)
OdpowiedzUsuńMuszę go mieć! Wielkie dzięki, nawet nie wiedziałam, że Ziaja wyprodukowała taki produkt! :D
OdpowiedzUsuńNa pewno jest fantastyczny ;) Muszę go również wypróbować.
OdpowiedzUsuńMusze koniecznie wypróbować!
OdpowiedzUsuńNie wiem czy się skuszę. U mnie ta słynna pasta wywołała odwrotny rezultat. Mnóstwo pryszczy. Teraz troszkę się ich boję :)
OdpowiedzUsuńhmm no wiesz czasami nadchodzi wysyp bo skóra jeszcze się oczyszcza bo widocznie w środku coś jeszcze jest :P A po takim oczyszczeniu później buźka jest cudna:) no chyba, że faktycznie jednak coś z nią nie tak-właśnie ją kupiłam i sama się przekonam:D
Usuńcała seria naeży do moich ulubieńców. Tonik, peeleing i kremy na dzień i na noc. z kremu na dzień zrobiłam sobie baze pod makijaż, pasuje idealnie i od tego czasu, zawsze mam idealnie zaszpachlowaną mordkę :)
OdpowiedzUsuń