YVES ROCHER to pewnie marka wam znana albo osobiście albo poprzez opinie innych. Ja postanowiłam w ostatnim czasie zrobić trochę zakupów w ich sklepie przez co pojawi się tu kilka recenzji tych kosmetyków. Krem do twarzy już był, który nie do końca się spisał, a dziś będzie o peelingu do stóp, który jest naprawdę świetny!
Tak naprawdę to peeling już nie raz był u mnie w domu i nie wiem czemu wcześniej go nie opisałam:P
Stopki, stopki jak ja bardzo kocham swoje stopy, które cały dzień mnie niosą tu i tam-szkoda tylko, że nie zawsze o nie odpowiednio dbam! Hahaha
Nie ma co ukrywać ale w kremowaniu, wsmarowywaniu jakiś kremów, balsamów i co tam jeszcze jest w stopy regularna nie jestem ale jeśli chodzi o peeling to robię go regularnie.
Nie ma co ukrywać ale ten peeling do stóp jest tak świetny, że nawet jeśli przez długi czas nie stosuję jakiś kremów do stóp to nie zauważam na nich jakiegoś uszczerbku.
Dlaczego?
Peeling poprzez swoją dużą ilość średnich drobinek genialnie pozbywa się starego naskórka, oraz pozbywa wszelakich zgrubień, czy wystających skórek lub jakiś otarć. Dodatkowo skóra stóp po nim jest gładka, mięciutka, świeża i orzeźwiona przez calutki wieczór lub ranek-zależy kiedy peeling wykonujemy. Kolejną ważną sprawą jest fakt, że peeling wcale nie musimy robić nie wiadomo jak długo. Wystarczy kilka okrężnych ruchów na stopie aby móc cieszyć się świetnymi i trzymającymi się przez długi czas efektami.
Peeling znajduję się w bardzo malutkiej tubce i znajdziemy go tam tylko w ilości 50 ml ale trzeba przyznać ,że peeling jest bardzo wydajny bo nie trzeba wielkich ilości do pielęgnowania stóp.
Zapach; no cóż ja nie do końca przepadam za zapachem lawendy ale jeśli komuś nie przeszkadza ona to będzie wręcz zadowolony z zapachu. Mnie on nie urzekł-osobiście wolę lawendę oglądać niż wąchać:)
Niestety ale na tubce z peelingiem nie znajdziemy informacji w języku polskim powinna być jakaś naklejka ale ja widzę, że u mnie nie było jej ale na internecie, czy w sklepie stacjonarnym jest więcej informacji na temat stosowanego przez nas kosmetyku.
Polecam go kupować w cenach promocyjnych ale jeśli promocji nie ma, a wiem ,że peeling jest sprawdzony to tez go biorę ale zazwyczaj kupuję na promocji, które i tak są dość często.
Ja raczej kosmetyków tej firmy nie kupuję
OdpowiedzUsuńjestem go ciekawa, muszę spróbować
OdpowiedzUsuńMoże się skusze :) Wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńja o swoje też nie zawsze dbam, wolę jednak pumeks zamiast peelingu
OdpowiedzUsuńJa lubię zapach lawendy więc mógłby mi przypaść do gustu ;)
OdpowiedzUsuńDrobin to ma faktycznie dużo. Taki zdzierak to jest zdzierak :)
OdpowiedzUsuńMam go :) Czeka na swoją kolej :D
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale jak trafię na niego na promocji to wrzucę do koszyka
OdpowiedzUsuńsmarowalabym :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Otworzyłam trzecie opakowanie :D
OdpowiedzUsuńO i pewnie przypadłby nam do gustu :)
OdpowiedzUsuńJa wolę pumeks.
OdpowiedzUsuńJuż mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam całą tę lawendową serię. Zapach lawendy bardzo mi odpowiada.
OdpowiedzUsuńkusisz mnie do zakupu :D
OdpowiedzUsuńLubię peelingi do styl :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym wypróbowała. Zachęca opakowanie i właściwości. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.kosmetykiani.pl
Lubię YR, chyba się skuszę na ten peeling, też nie jestem jakoś super systematyczna w dbaniu o stopy :D
OdpowiedzUsuńna pewno go kupię jak będę w YR, bo mam na niego chęć od bardzo długiego czasu
OdpowiedzUsuńLubię takie rzeczy na stopy i nie miałam nic z YR więc chyba się skuszę
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś go kupię, z tej firmy to mam głównie perfumy :)
OdpowiedzUsuń