Jakiś czas temu wzięłam udział w rozdaniu TU , gdzie do wygrania były właśnie takie suplementy.
I cóż poszczęściło mi się.
Oczywiście w takie cuda to ja nie wierze, że schudnę od razu 10 kilogramów ale można wypróbować. Zresztą to moja taka pierwsza "kuracja" takimi tabletkami ;P
Zobaczymy co będzie...
Dziękuje Malinowej Chatce
NA kilku już blogach przeczytałam o dobrym działaniu kozieradki na przyspieszenie porostu włosów, a więc stwierdziłam ,ze i ja muszę tego spróbować.
Oczywiście na moje kalectwo nie można nic począć :D
Mam dwie lewe ręce jeśli chodzi o przygotowywanie samemu kosmetyków, a więc dlatego nigdy się za to nie biorę.
Z tego co wiem to nasionka kozieradki trzeba zalać ciepłą woda i potem nałożyć to we skórę głowy...
A co ja zrobiłam?
Przeczytałam z tyłu opakowania co i jak i zamiast wody wyszła mi ciapka dziwnego koloru.
Zagotowałam nasionka i o to co mam.
hahah może tak ma być ;P??!
Jednak myślę, że to trudno będzie rozsmarować w skórę głowy.
Kozieradka z tyłu ma napisane, że można z niej robić okłady na wypryski itp, a więc hmm nałożę to na twarz na maseczkę ta konsystencja idealnie się nadaję.
NA całe moje szczęście nie zużyłam całego opakowania i drugą cześć zrobię nie co inaczej.
Dziwnie to wygląda ale gratuluję wygranej :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej, chcę sobie kupić te nasiona :)
OdpowiedzUsuńMimo wyglądu może faktycznie dobrze się sprawdzą :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym działaniu kozieradki.
OdpowiedzUsuńja tez czytałam ale narazie jakoś mi do nich nie podrodze chociaż moje włosy wypadają
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda :)
OdpowiedzUsuńGratuluje :)
OdpowiedzUsuńja też w te tabletki nie wierze daj znać co i jak
OdpowiedzUsuńJa też w to nie wierzę. Sport i zdrowe odżywianie ot co. Mówię to ja, która schudłam w 5 miesięcy 23 kg. :)
OdpowiedzUsuńCo do kozieradki - nie miałam z nią nic wspólnego nigdy :P - hehe skoro to jest na porost włosów to ja bym się bała na twarz to nakładać hihi
kochana kozieradke trzeba najpierw zmielić, później zalać wrzatkiem, odczekać i przecedzić, i na skóre włosy nakładasz tą wodę nie tą papkę która zostanie :)
OdpowiedzUsuńTak właśnie ja też robiłam:) Ale efektów żadnych, tylko się głodna zrobiłam od zapachu:P
UsuńHmmm moja koleżanka ostatnio potwierdzała mi bardzo dobre działanie kozieradki i no że po miesiącu kuracji ma widoczne baby hair :) Ja osobiście bije się z myślami czy warto :)
OdpowiedzUsuńjakoś ja przekonannia do kozieradki nie mam :)
OdpowiedzUsuńGratki;) osobiście nie ufam tabletkom na odchudzanie
OdpowiedzUsuńO proszę jakie zdolności :)
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o robienie kosmetyków - to nie dla mnie, nie wychodzi mi xd
OdpowiedzUsuńGratuluje wygranej i dać znać czy coś pomogły. Kozieradki jeszcze nie miała mimo ,iż dużo już o niej przeczytałam.
OdpowiedzUsuńNo to ja czekam na efekty i kozieradki i Simpliq-a.
OdpowiedzUsuńwyglada zabawnie, tak czasem niestety jest -trzeba próbować do uzyskania porządanego efektu
OdpowiedzUsuńze mnie też chemik - kosmetomacher jak z koziej d. trąba więc rozumiem Twoje zmagania :)
OdpowiedzUsuńczekam na efekty :)
OdpowiedzUsuńZapraszam traampkowaa.blogspot.com
obserwujemy??
gratulujemy:)
OdpowiedzUsuńgratuluje wygranej :3 i powodzenia w odchudzaniu ;33
OdpowiedzUsuńJa wsypuje (zmieloną kozieradkę) łyzeczke badz dwie zalewam 3/4 szklanki wrzątkiem i czekam az się zaparzy. Odlewam i trzeba uwazac aby w naparze nie zostaly ziarenka, odstawam do wystygniecia przelewam do butelki z "psikaczem" i psikam na skore glowy. Uwazaj na ubrania bo kozieradka koloruje na zółto,ale mozna latwo wyprac ;p Moja ostatnia przygoda z białą koszulą.
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie używałam takich suplementów, stawiam TYLKO na sport i zdrowe odżywianie. W sumie ja nie mam jakiś tam problemów z ciałem bo dużo trenuję więc jest na chill'u :3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tabletki podziałają :D
OdpowiedzUsuńnie wierzę, że tabletki pomagają, ale warto próbować :)
OdpowiedzUsuńha i co w końcu, nałożyłaś na włosy czy zrobiłaś maseczkę? :P
OdpowiedzUsuńhaha tyle zmarnować! xD
Usuńhahaha ;) Mam nadzieję, że twoje oczekiwania się spełnią. Lubię maseczki na twarz.... Nigdy taka "historia" mi się nie przydarzyła ;D
OdpowiedzUsuńNie czuję jakiegoś specjalnego pociągu do ziółek i innych kosmetyków przygotowywanych własnoręcznie. Moja kuzynka zaczęła niedawno z nimi eksperymentować, więc dopiero jeśli zobaczę na niej jakieś widoczne skutki, to sama się za to zabiorę ;)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście z włosami nie muszę kombinować. Wypadają mi trochę, ale mam je tak gęste, że i tak nie widać różnicy ;)
Ale to od nas zależy jaką część tej natury pokażemy innym, dlatego tak bardzo doceniam te momenty ;)
OdpowiedzUsuńczekam na efekty kuracji, bo przydałoby mi się stracić kilka kilo tu i ówdzie :D
OdpowiedzUsuńLubię suplementy - zwłaszcza te skuteczne :) Ciekawi mnie ten Simpliq
OdpowiedzUsuńdziwna papka się zrobiła:p ja nie lubię takich eksperymentów:)
OdpowiedzUsuńmaseczki z kozieradki są bardzo fajne dla cery ;) także nic się nie stało :D
OdpowiedzUsuń