Od producenta:
Błotna
maska do twarzy BingoSpa z kolagenem to preparat na bazie Czarnego
Błota z Morza Martwego charakteryzującego się silnym działaniem
odżywczym na skórę. Jest nadzwyczaj skuteczne w walce z
problemem przetłuszczającej się skóry, niezastąpione w pielęgnacji cery
tłustej i mieszanej oraz nieocenione w zwalczaniu trądziku i wykwitów
skórnych wywołanych łojem zatykającym pory skóry. Maska błotna
BingoSpa ma dobroczynny wpływ na pory skóry – odtyka je, ściąga,
dezynfekuje, pielęgnuje, oczyszcza, co może owocować zmniejszeniem
wydzielania się łoju i zmniejszeniem ryzyka pojawienia się zmian
trądzikowych.
Maska błotna BingoSpa zawiera składniki aktywne:
- 10% naturalnego błota z Morza Martwego
- 5% rozpuszczalnego kolagenu
Działanie maski błotnej BingoSpa z kolagenem
Tłusta,
z rozszerzonymi porami cera, mająca skłonność do zanieczyszczeń i
wągrów, dzięki adsorpcyjnemu działaniu błota jest wygładzona i
oczyszczona. Kolagen jako podstawowy budulec włóknistej tkanki łącznej,
wchodzi w skład naskórka i skóry właściwej a dzięki swoim własnościom
NMF - naturalnego czynnika nawilżającego, wpływa na utrzymanie
właściwego stopnia wilgotności skóry i sprężystości. Kolagen jest
istotnym elementem profilaktyki i terapii przeciw rozstępom, których
główną przyczyną jest rozerwanie włókien kolagenowych. Dzięki temu
powstrzymuje objawy starzenia się skóry oraz odgrywa znaczącą rolę w
procesie ziarninowania i gojenia się ran.
Maska błotna BingoSpa z kolagem
- wspomaga terapie: trądziku młodzieńczego, wyprysków, łojotoków, łuszczycy
- nawilża i oczyszcza skórę twarzy
Nie zawiera barwników i kompozycji zapachowych.
Sposób
użycia: maskę BingoSpa nakładać cienkimi warstwami, delikatnie
wklepując. Pozostawić na skórze przez 10-15 minut, następnie umyć twarz
ciepłą wodą.
Waga 150g
Moja opinia:
Błotna maseczka do twarzy znajduję się w okrągłym plastikowym opakowaniu, na którym znajdziemy etykietkę z informacjami o producencie, produkcie i składzie.
Samo opakowanie jest wygodne w stosowaniu ponieważ bardzo dobrze wyjmuje się z niego maseczkę oraz mamy możliwość zobaczenia ile nam jeszcze jej pozostało.
Jak zapewnia producent zapach maseczki jest naturalny bez żadnych dodatków. Zapach jest wyczuwalny po otwarciu górnego wieczka i przy nakładaniu maseczki na twarz później ono zanika. Zapach porównałabym do zapachu czystej ziemi?
Kolor jest szary, a konsystencja lekko wodnista ale zarazem i zwarta.Śmiało można porównać ją do błota.
Maseczkę stosuje dwa razy w tygodniu nakładając cienką warstwę na buźkę i pozostawiam na 15 minut. Nałożona maseczka na twarzy jest w sumie nie widoczna ponieważ błotko jak jest razem skupione jest koloru szarego po czym gdy jest ono rozsmarowywane na twarzy staje się przezroczyste i stapia się z naszą skórą.
Niestety już od samego początku nie polubiłam się z tą maseczką ponieważ zaraz po nałożeniu jej na twarz moja buzia zaczyna mnie piec.
Myślałam ,ze to tylko mnie tak szczypie bo mam typ suchej skóry, a więc dałam ją mojej mamie, która ma cerę tłustą i nic mylnego też ją szczypało.
Już od samego tego szczypania nie miałam ochoty dalej jej testować ale jak już zobowiązałam się do testowania to trzeba było ;P
Działanie:
Po zmyciu maseczki z twarzy jest ona gładka oraz miła w dotyku. Oczyszczenie twarzy nie jest najlepsze, a więc w tym zadaniu nie spełnia swojej roli do końca. Zauważyłam jeden mały plusik. Mając na twarzy czerwone bąbelki po nałożeniu tej maseczki i jej zmyciu są one lekko bledsze.
Podsumowując:
Jak dla mnie to średnia maseczka i ja osobiście ze względu na to ,ze szczypie więcej po nią nie sięgnę.
Link bezpośredni do maseczki- KLIK
A jak wasze wrażenia po stosowaniu tej maseczki?
Lepsze niż moje?
Jak szczypie to ja raczej się nie skuszę;)
OdpowiedzUsuńja też spodziewałabym się, że szczypanie jest spowodowane przesuszeniem Twojej wrażliwej skóry, szkoda, że ma taki defekt ta maska.
OdpowiedzUsuńFajnie się zapowiadała ale niestety te szczypanie trochę odstrasza :)
OdpowiedzUsuńa ja się zbieram i zbieram do zrecenzowania tej samej maski i jakoś nie mam inwencji ;)
OdpowiedzUsuńBłotkuje się nią regularnie i szukam plusów
Przez to szczypanie, wątpię, że ją kupię..
OdpowiedzUsuńPewnie masz alegrię na jeden z składników.. No fakt musisz to przeboleć do testowania ale katujesz swoją skórę. :D
OdpowiedzUsuńhttp://dorota-nevergiveup.blogspot.com/
miałam dokładnie taką samą reakcję na czyste błoto z morza martwego...
OdpowiedzUsuńszkoda ,że taki z niej bubel kosmetyczny :/
OdpowiedzUsuńooo świetny produkt ; ) Obserwuję i zapraszam do mnie :
OdpowiedzUsuńhttp://vizualny-swiat.blogspot.com/ Pozdrawiam ;)
Szkoda, że szczypie. U mnie pewnie też by się nie sprawdziła!:)
OdpowiedzUsuńU mnie szczypie tylko w okolicy nosa i nie przeszkadza mi to za bardzo. ;)
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie, żałuję,że jej nie wzięłam :(
OdpowiedzUsuńmoże i wygląda fajnie , ale jak nie działa tak jak mówi nam producent to szkoda. Bardzo bezstronnicza recenzja :) super!!!
OdpowiedzUsuńHeh szczypanie- jakoś nie zachęca ;p znając moją wrażliwą skórę- miałabym ten sam problem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
to szczypanie nie zachęca :(
OdpowiedzUsuńnie znam tej maseczki, ale skoro szczypie to mi się nie podoba!
OdpowiedzUsuńNie testowałam jeszcze kosmetyków tej firmy :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie fascynowały mnie maseczki błotne :)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za Bingo Spa, ale to z Morza Martwego faktycznie zapowiada się całkiem interesująco :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że szczypie:( nigdy nie miałam nic tej firmy:/
OdpowiedzUsuńnie lubię jak twarz od maseczki szczypie :(
OdpowiedzUsuńLubię takie produkty, bo wydaja mi się bardziej naturalne i mniej chemiczne, ale skoro szczypie to "po ptakach", nie użyję :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie szczypała to chętnie bym ją wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńto "szczypanie" jest do wytrzymania a poza tym w opsie na stronie jest o tym ostrzezenie wiec nie musialas jej testowac
OdpowiedzUsuńMiałam ochotę na cos z tej firmy, ale nie wiem :(
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tych kosmetyków, bo firmę znam jedynie "ze słyszenia" ;)
OdpowiedzUsuńU Ciebie zawsze można się ciekawych rzeczy dowiedzieć.
OdpowiedzUsuńnie znam jej , natomiast dzisiaj "przyszła" do mnie maska z błota morza martwego Bingospa i też pisze , że to jest naturalne jak szczypie , hmmm.. już sie boje , że mi twarz wypali xD
OdpowiedzUsuńNie lubię jak maska szczypie skórę - to raczej produkt nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńMam z Bingo algową-na szczęście nie szczypie,
OdpowiedzUsuńJa mam z tej serii, tylko, ze z zieloną glinką :)
OdpowiedzUsuńU mnie działa dobrze i nie szczypie.
Fajnie, że tak duuużo producent obiecuje, sama bym się na coś takiego skusiła (mam zatkane pory), ale jeżeli szczypie to porażka :/ Chociaż ja stosuję jeden preparat, po którym skóra szczypie, ale wtedy wiem, że ten specyfik działa. Chodzi o afronis :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że szczypie, pewnie coś Cię uczula;). A tak mnie kusiła ta maska!
OdpowiedzUsuń