Na żel ze śluzu ślimaka skusiłam się już jakiś czas temu...kupiłam go na allegro i nie zapłaciłam zbyt wiele około 30 zł dlatego też się na niego pokusiłam oraz na działanie, które ma sprawić ,że problematyczna cera będzie wyglądać mniej problematycznie:)
No własnie jaka to jest ta nasza problematyczna cera?
Ogółem ten krem jest na wszystko:
-ma spłycać zmarszczki
-świetnie nawilżać i wygładzać cerę
-zmniejszać ilość powstających wyprysków
-likwidować blizny tzn. wybielać czerwone plamki itp...
Co on z tego robi?
Na pewno bardzo fajnie wygładza i nawilża cerę, nie podrażnia,
a wręcz odwrotnie nadaję się do skóry wrażliwej.
Zmarszczek nie mam zatem na ten temat nie mogę się wypowiedzieć ale przebarwienia i owszem...
No i tu się trochę zawiodłam.
Dlaczego?
Jeśli chodzi o moje przebarwienia to usuwam je na wszelaki i możliwy sposób...
Żel stosowałam 1,5 miesiąca rano i wieczorem i zauważyłam minimalną poprawę jeśli chodzi o likwidowanie przebarwień....
Czerwone plamki, czy blizny w minimalny sposób się rozjaśniły, czyli dla obcego oka nie jest to widoczne...
Czytałam już kilka opinii na temat kremów ze śluzu ślimaka i był one pozytywne jeśli chodzi o likwidowanie przebarwień niestety u mnie są one bardzo znikome dlatego nie jestem skłonna polecić go na wielkie likwidowanie przebarwień bo wątpię ,że podziała.
Musze tu dodać, że nie jest to mój pierwszy żel/krem ze śluzem ślimaka wcześniej miałam dwa inne jeden z mizona, a drugi z jakiejś bardziej naszej dostępnej marki.....
(nie pamiętam nazwy)
Na pewno plusem jest żelowa konsystencja, która szybko wchłania się w skórę nie pozostawia tłustej, warstwy nie zatyka i nadaję się pod makijaż.
Zapach jest tak delikatny, że można uznać, że go nie ma...
Żel jest bardzo wydajny.
Opakowanie jest bardzo wygodne w użytkowaniu od samego początku do samego końca bardzo dobrze wyprowadza nam się żel z butelki.
Podsumowując:
Chciałam czegoś więcej w walce z przebarwieniami niestety ten żel nie sprawdził się u mnie na tyle ile bym chciała dlatego jestem zawiedziona ale jeśli chodzi o nawilżanie i łagodzenie podrażnień to jestem mile zaskoczona.
Po 3 tubce żelu ze śluzu ślimaka mogę stwierdzić, że nie działa on na moją skórę tak jakbym chciała..., a więc chyba mogę go sobie odpuścić....
A wy mieliście styczność z takim żelem/kremem?
Czy należycie do osób, których ten śluz obrzydza:)
Kuszą mnie wszelkie kosmetyki, które w składzie mają śluz ślimaka :)
OdpowiedzUsuńHmmm może na moje cienie pod oczami by coś zadziałał.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że sie nie sprawdził..
OdpowiedzUsuńMieliśmy kiedyś krem ze śluzem ślimaka, chyba nawet to żel był.. ale nie z takim wielkim stężeniem :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam takiego kremu
OdpowiedzUsuńSzkoda ze lepiej nie wybiela przebarwień :-S
OdpowiedzUsuńszkoda, że się nei sprawdził, bo przydałby mi się żel o takim działaniu :)
OdpowiedzUsuńKosmetyku ze śluzem ślimaka nigdy nie miałam (chyba że o tym nie wiem) jednak nie należę do osób, które taki śluz obrzydza i myślę, że wypróbowałabym go. :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie ten śluz ślimaka odrzuca :P Ale czytałam wiele pozytywnych opinii o kremach/żelach z nim w składzie. Szkoda, że u Ciebie się nie sprawdził...
OdpowiedzUsuńJa się chyba nigdy nie przełamię do tego śluzu ślimaka.
OdpowiedzUsuńMnie kosmetyki ze śluzem ślimaka jakoś nie kuszą...
OdpowiedzUsuńja mam na liscie ślimaczka kiedys wypróbuje
OdpowiedzUsuńTeż mam problem z tymi czerwonymi plamkami,już nawet stosowałam cytrynę na nie i nic:P
OdpowiedzUsuńTy to zawsze cuda próbujesz :) Ciekawy produkt, ale szkoda, że nie działa tak jak powinien. :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim wiele dobrego :) szkoda, że u Ciebie nie do końca się sprawdził...
OdpowiedzUsuńMam krem ze ślizu ślimaka, ale nie mogę się zmusić, żeby go użyć.
OdpowiedzUsuń