Kojarzycie może kosmetyki "MELISA"?
Ja osobiście dowiedziałam się o nich z gazet (nie pamiętam już jakich), chociaż nie kupuje i już mało czytam tego typu prasówki ale zawsze mama, czy nawet babcia jakiś magazyn z nudów i do przejrzenia zakupią, a więc ja i przy okazji je przekartkuję.
Po opisie wydawały się całkiem fajne ale chodząc po sklepach nie rzuciły mi się one nigdzie w oczy.
I tu przypadkiem nagle niespodziewanie mogłam przetestować kilka kosmetyków z tej marki, a jak to się stało?
Czy znacie stronę taką jak http://samplecity.pl/?
Jeśli nie to zapraszam was do tego aby jak najszybciej to nadrobić ponieważ zupełnie za darmo macie okazje testować przeróżne rzeczy.
Oczywiście nie przejmujcie się tym, że minie miesiąc, dwa a wy do żadnego testowania się nie załapiecie bo ja chyba gdzieś ponad pół roku czekałam no ale w końcu się udało i to się liczy :)!
A teraz może przejdźmy do samego balsamu ....
Balsam znajduję się w plastikowej butelce, która ma fajną pompkę i działa ona bez zarzutu do samego końca.
Szata graficzna jest bardzo przyjemna dla oka i taka wprost naturalna.
Konsystencja balsamu jest bardzo lekka i delikatna oraz bardzo szybko się wchłania w ciało nie pozostawiając żadnych tłustych warstw itp.
Balsam oczywiście jest białego koloru.
Zapach jest bardzo delikatny i tutaj jak najbardziej naturalny bez żadnych sztuczności ale on dosyć, a nawet wręcz błyskawicznie się ulatnia.
Jeśli zaś chodzi o wydajność to nie jest ona zła i dobra po prostu średnia i myślę, że aby poznać dokładnie wszystkie zalety działania tego produktu przynajmniej było by trzeba zużyć dwa takie opakowania, szczególnie jeśli chodzi o strefę lekkiego ujędrnienia ciała- co muszę przyznać iż sam tekst bardzo mi się podoba ponieważ sam producent od siebie nie obiecuję cudów.
Po zużyciu całej butelki na pewno zauważyłam poprawę w nawilżeniu ciała bo jest ono nawilżono, gładkie i miękkie.
Sama zaś żadnego uszkodzonego naskórka nie mam, a więc to działanie nie wiem jak się spisuję ale na pewno dobrze się sprawuje, gdy nasmarujemy się po depilacji mechanicznej-łagodzi.
Jak już wspomniałam wcześniej żadnego ujędrnienia nie zauważyłam ale sama i tez na to nie liczyłam chciałam po prostu aby dobrze nawilżał i tu się ten balsam świetnie sprawdził w tej roli i nie mam mu nic do zarzucenia.
Znacie?
Stosowałyście?
Meliskę pijemy i jest bardzo smaczna:)
OdpowiedzUsuńChyba coś mi świta z tą melisą. Moja babcia kiedyś używała ich kremu.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten balsam. Skoro dobrze nawilża, to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńParafina w skłądzie mnie odsatrasza...
OdpowiedzUsuńale lubię tonik do twarzy z tej firmy, jest świetny :)
Miałam i był okej, ale nie był też oszałamiający C:
OdpowiedzUsuńfajny balsamik, a z tego co wiem, cenowo też się fajnie prezentuje:)
OdpowiedzUsuńrównież wygralam te kosmetyki i fajne jest to ze ma pompeczke
OdpowiedzUsuńhttp://to-co-daje-szczescie.blogspot.com/
gdzieś widziałam ostatnio kosmetyki Melisa
OdpowiedzUsuńoo znam, znam samplecity ;)
Nigdy nie testowałam nic z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że widziałam te produkty w naturze, ale nie miałam okazji ich przetestować ;)
OdpowiedzUsuńmi melisa kojarzy się z okropnym lekarstwem z dzieciństwa;)
OdpowiedzUsuńTeż mam konto na sample city,a szczęścia tyle co ślepa kura,więc jeszcze nic nie dostałam do testowania:)
W naturze można dostać kosmetyki Melisy ale sama jokoś jeszcze ich nie używałam a jako ciekawostka to od zawsze moja ciocia używa ich kremów do twarzy także myślę że nie są złe :)
OdpowiedzUsuńFirmę kojarzę z blogów, ale jakoś w sklepie jeszcze na nią nie trafiłam :)
OdpowiedzUsuńnie znam tej firmy :)
OdpowiedzUsuńale fajnie, że dobrze nawilża :)
PARAFINIE mówię nie ! . a melissę mam w ogródku , hihi ;d
OdpowiedzUsuńI ja czasem testuję za pośrednictwem samplecity.pl :)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o takiej firmie... w każdym razie chetnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten listek na opakowaniu:D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej firmie i ich kosmetykach :) Zacznę się uważniej rozglądać po sklepach ;)
OdpowiedzUsuńMam okazję również testować i najpierw posmarowałam nim ręce i zaczęły mnie piec ;( U mojej mamy wszystko ok, u mnie nie :(
OdpowiedzUsuńChyba spróbuję ;dd
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale widziałam go w jakiejś drogerii :)
OdpowiedzUsuńThat s a great brand !
OdpowiedzUsuńnie miałam i jakoś mnie nie kusi ;p
OdpowiedzUsuńnie miałam, moze kiedys sie skuszę kto wie :D
OdpowiedzUsuńTez wlasnie go testuje :)
OdpowiedzUsuńJa do tej pory miałam tylko jeden produkt z melisy, a była to pomadka nawilżająca, Stosowałam ją zimą i bardzo mi się sprawdzała. Miała przyjemny, delikatny zapach, który nie wiedzieć czemu, kojarzył mi się z dzieciństwem :) W moim małym osiedlowym sklepiku są dostępne różne rzeczy z melisy, ale jakoś nigdy nie kupiłam. Balsam widziałam i chyba go wypróbuję po Twojej recenzji :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt, lubię balsamy :D
OdpowiedzUsuńMam, testuję, podoba mi się i również powoli zbieram się na recenzję. U mnie zapach nie ulatnia się szybko ze skóry:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńchętnie poznam :)
OdpowiedzUsuńdziś ostatni dzień rozdania- serdecznie zapraszam!
www.cookplease.blogspot.com
szkoda że na parafinie, bo wszystko do ciała lubie tez testowac na włosy :D
OdpowiedzUsuńale ogólnie to ładnie wygląda :)
nie miałam:) ale wygląda zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńniestety do tej akcji testowania się nie dostałam :/
OdpowiedzUsuńbrałam udział chyba w 4 akcjach,ale do żadnej się nie załapałam :(
OdpowiedzUsuńMusi być fajny.:)
OdpowiedzUsuńCałkiem przyzwoity!
OdpowiedzUsuń