Kiedyś już bardzooo dawno temu wspominałam o tym, że moja ciocia prowadziła bloga, a że lubiła drukować nie które swoje zapiski i innych tak więc w moje ręce trafiły pewne zapisy ANONIMA.
Nie wiem kto to jest/był ale może kiedyś się dowiem....
Przytoczę wam teraz pewną historię..:
Był sobie pewnego razu chłopiec o złym charakterze. Jego ojciec dał mu woreczek gwoździ i kazał wbijać po jednym w płot okalający ogród za każdym razem, kiedy straci cierpliwość i pokłóci się z kimś. Pierwszego dnia chłopiec wbił w płot 37 gwoździ. W następnych tygodniach nauczył się panować nad sobą i liczba wbijanych gwoździ malała z dnia na dzień: odkrył, że łatwiej jest panować nad sobą niż wbijać. Wreszcie nadszedł dzień, w którym chłopiec nie wbił w płot żadnego. Poszedł do ojca i powiedział mu, że tego dnia nie wbił żadnego. Wtedy ojciec kazał mu wyciągnąć z płotu jeden gwóźdź każdego dnia, kiedy nie straci cierpliwość i nie pokłóci się z nikim. Mijały dni i w końcu chłopiec mógł powiedzieć ojcu, że wyciągnął z płotu wszystkie gwoździe. Ojciec zaprowadził chłopca do płotu i powiedział "Synu, zachowałeś się dobrze, ale spójrz, ile w płocie jest dziur. Płot nigdy już nie będzie taki, jak dawniej. Kiedy się z kimś kłócisz i mówisz mu coś brzydkiego zostawiasz w nim raną taką jak te. Możesz wbić człowiekowi nóż, a potem go wyciągnąć ale rana pozostanie. Nieważne, ile razy będziesz przepraszał, rana pozostanie. Rana słowna boli tak samo, jak fizyczna. Przyjaciele są rzadkimi klejnotami, sprawiają, że się uśmiechasz i dodają Ci otuchy. Są gotowi wysłuchać, kiedy tego potrzebujesz, wspierają Cię i otwierają przed Tobą swoje serca".
Nie wiem kto to jest/był ale może kiedyś się dowiem....
Przytoczę wam teraz pewną historię..:
PŁOT.
Był sobie pewnego razu chłopiec o złym charakterze. Jego ojciec dał mu woreczek gwoździ i kazał wbijać po jednym w płot okalający ogród za każdym razem, kiedy straci cierpliwość i pokłóci się z kimś. Pierwszego dnia chłopiec wbił w płot 37 gwoździ. W następnych tygodniach nauczył się panować nad sobą i liczba wbijanych gwoździ malała z dnia na dzień: odkrył, że łatwiej jest panować nad sobą niż wbijać. Wreszcie nadszedł dzień, w którym chłopiec nie wbił w płot żadnego. Poszedł do ojca i powiedział mu, że tego dnia nie wbił żadnego. Wtedy ojciec kazał mu wyciągnąć z płotu jeden gwóźdź każdego dnia, kiedy nie straci cierpliwość i nie pokłóci się z nikim. Mijały dni i w końcu chłopiec mógł powiedzieć ojcu, że wyciągnął z płotu wszystkie gwoździe. Ojciec zaprowadził chłopca do płotu i powiedział "Synu, zachowałeś się dobrze, ale spójrz, ile w płocie jest dziur. Płot nigdy już nie będzie taki, jak dawniej. Kiedy się z kimś kłócisz i mówisz mu coś brzydkiego zostawiasz w nim raną taką jak te. Możesz wbić człowiekowi nóż, a potem go wyciągnąć ale rana pozostanie. Nieważne, ile razy będziesz przepraszał, rana pozostanie. Rana słowna boli tak samo, jak fizyczna. Przyjaciele są rzadkimi klejnotami, sprawiają, że się uśmiechasz i dodają Ci otuchy. Są gotowi wysłuchać, kiedy tego potrzebujesz, wspierają Cię i otwierają przed Tobą swoje serca".
Piękna historia :)
OdpowiedzUsuńŚwietne wręcz wzruszające:)
OdpowiedzUsuńkarolilove.blogspot.com
Święte słowa :)
OdpowiedzUsuńpiękne:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Cie za ta historie ;)
OdpowiedzUsuńLubię takie historie :)
OdpowiedzUsuńJuz kiedyś się z nią spotkałam i pamiętam jakie wrażenie na mnie wywarła. Pouczające ;)
OdpowiedzUsuńPouczająca. Lubie słuchać takich historii...
OdpowiedzUsuńCudna historia z morałem :)
OdpowiedzUsuńZnam to, jeszcze z czasów gimnazjum ten tekst krążył :) bardzo mądrze i dobrze napisane!
OdpowiedzUsuńTeż już gdzieś to czytałam... Ale nadal aktualne:)
OdpowiedzUsuńI tak oto w kilkunastu zdaniach można lekcję życia. Bardzo pouczające.
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój komentarz na moim blogu. :)
Pozdrawiam, Nessa.
______________
pisane-atramentem.blogspot.com
Świetna historia i w stu procentach prawdziwa .
OdpowiedzUsuńZnam tą historie, już od dość dawna :). Ma świetny przekaz!
OdpowiedzUsuńPoruszające. Prawda jak świat stary.
OdpowiedzUsuńjeju cudowny ten tekst - daje bardzo do myślenia więc moje drogie anonimki, hejterzy itp zanim napiszecie bloggerce z zazdrości coś przykrego zrozumcie że ona też ma uczucia i pisze aby Wam pomóc a nie zaszkodzić ;)
OdpowiedzUsuńZnam tę historię. Jest piękna i jakże prawdziwa.
OdpowiedzUsuńŚwietne!!
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana <33
OdpowiedzUsuńhttp://www.yeolie.blogspot.com/2013/02/the-versatile-blogger.html
Świetna ta historia. Jest bardzo mądra.
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie ;33
http://zuuza-zuzaa.blogspot.com/
Piękne słowa :)
OdpowiedzUsuńBardzo pouczająca historia.
OdpowiedzUsuńPiękne i mądre słowa :)
OdpowiedzUsuńfajna historia! :D
OdpowiedzUsuńNiesamowita opowieść i jakże prawdziwa!
OdpowiedzUsuńMiłego wieczorku Magdalenko ;)
Świetna historia, pouczająca. Tak, blizny właśnie zostają...
OdpowiedzUsuńbardzo poruszająca historia ♥
OdpowiedzUsuńKochana historia ;)
OdpowiedzUsuńty mnie chyba odwiedzasz od zawsze ! <3
Hej!
OdpowiedzUsuńCzy możesz odezwać się na CheapStars na fb? :)
Chciałabym zorganizować z Tobą swój kolejny konkurs ;)
Pozdrawiam i dodaję do obserwowanych :)
Magiczne słowa ;)
OdpowiedzUsuńdzastalife.blogspot.com
muszę zapamiętać dla mojej córki :)
OdpowiedzUsuńŚwietna pouczająca historia! Jestem U Ciebie już kolejny raz z rzędu ,a nie miałam Cię w obserwowanych! Dodaję ;)
OdpowiedzUsuńJaka poruszająca historia :D W sumie racja, można się z tego wiele nauczyć i bardzo dużo wywnioskować. Płot tak jak człowiek ma sowje uczucia xD
OdpowiedzUsuńŚwietny blog będę częściej wpadać i obserwuję! Zapraszam http://przygody-poli-smith.blogspot.com
OdpowiedzUsuńKojarzę tę historię, chyba nawet dziadek mi ją opowiadał :)
OdpowiedzUsuńPouczające! Historia godna zapamiętania:)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia
lubię takie historie
OdpowiedzUsuńpiękna historia
OdpowiedzUsuńhistoryjka wychowawcza . dla dzieci i dla dorosłych , gdyż nie każdy o tym wie ... :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładna :)
Ach znam to , samam mam notesik z takimi cytatami ;)
OdpowiedzUsuńZnałam tę historię już wcześniej, i za każdym razem jak ją słyszę lub czytam trudno mi się nie wzruszyć...:)
OdpowiedzUsuń