poniedziałek, 13 lipca 2015

Oillan Balance Multi-lipidowy krem do twarzy-taki sobie zwyklaczek jeden.



Krem udało mi się przetestować, dzięki blogerce z bloga  http://gosiamysz.blogspot.com/ co mnie niezmiernie ucieszyło, że udało mi się załapać na testy tego kremu ponieważ byłam bardzo ciekawa jego działania, a że jest on przeznaczony do skóry wrażliwej i alergicznej pomyślałam sobie, że będzie bardzo delikatny i idealny na tą porę roku. 


Oillan Balance Multi-lipidowy krem  znajduje się w małej plastikowej tubce, która zawiera w sobie 40 ml kremu. Szata graficzna jest prosta i przyjemna dla oka, kojarzy się właśnie z takim delikatnym kremem na co dzień. 

Zapach kremu jest bardzo delikatny i naturalny nie czuć w nim żadnych  sztucznych dodatków. 

Konsystencja jest lekka, (podobna do balsamu, który ma nie co więcej wody,) dobrze wchłaniająca się w skórę twarzy, nie pozostawia tłustej warstwy na skórze oraz nie powoduję świecenia się skóry.  


Krem jednak nie należy do wydajnych ponieważ szybko się wchłania i ładnie rozprowadza na skórze ale trzeba go trochę na twarz nałożyć aby móc ujrzeć jakieś efekty i spokojnie zaaplikować odpowiednią ilość kremu. 

Niestety ale nie sadzę aby krem nadawał się do skóry wrażliwej i skłonnej do podrażnień  ponieważ ja takiej nie mam ale, gdy miałam jakąś małą rankę albo byłam po kąpieli słonecznej i pomimo tego, że buzi wcale spalonej nie miałam to po nałożeniu kremu skóra potrafiła  czasami  szczypać. 


Krem nakładałam rano i wieczorem i myślę, że lepiej nadaje się jako krem przed porannym makijażem niż  na wieczorną pielęgnację ponieważ jego działanie jest i bardzo delikatne i znikome.  Krem delikatnie nawilża skórę i ją wygładza. Nie zatyka co najważniejsze ale też nie sprawia takich efektów, że miałoby się ochotę na więcej. 


Szczerze powiedziawszy to spodziewałam się czegoś lepszego, a dostałam po prostu zwykły nie wiele robiący krem i myślę, że nie jest to kosmetyk, który już się u mnie ponownie pojawi bo lekkich kremów na co dzień mam wiele, a one bynajmniej nie sprawiają, że ma skóra od czasu do czasu po nałożeniu piecze. 


Miałyście ten krem?
Jak się u was sprawił? 

23 komentarze:

  1. Miałam 1 krem Oillan i dobrze się u mnie spisał. Na ten jednak nie wiem czy bym się skusiła, jak lubi szczypać twarz, kiedy skóra jest podrażniona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam ten krem ale nie zauroczył mnie jakoś szczególnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam tego kremu, ale chyba nie będzie dla mnie, bo cerę mam mieszaną/tłustą. Skoro szczypie to nawet nie warto. :)
    www.essenceofcharm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam, ale zwyklaczków nie lubię, wole hity:)

    OdpowiedzUsuń
  6. skoro nie nadaje sie na wrazliwa to raczej nie dla mnie :P

    OdpowiedzUsuń
  7. miałam go, jeden z moich ulubionych kremów. mnie nigdy skóra po nim nie piekła.

    OdpowiedzUsuń
  8. ja jeszcze nie miałam okazji używać nic z tej firmy, ale już sporo o niej słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam i raczej będę unikać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ogólnie bardzo lubię produkty tej firmy, choć tego kremu jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  11. kiedyś miałam próbeczkę okropnie szczypał :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam nigdy tego kremu ani innych produktów tej firmy. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo go lubię, łagodzi podrażnienia i jest delikatny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam go jeszcze choć z tego co pamiętam mam gdzieś jego próbki ciekawe jak u mnie to będzie ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Jeśli mnie odwiedzasz bądź pewny/a, że i ja to zrobię:*

Pamiętaj jednak o tym, że komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych. Dane te przetwarzane są dobrowolnie i w każdej chwili możesz z tego zrezygnować i usnąć. Celem ich zbierania jest zapobieganie spamu.