Masełko mieści się w plastikowym, okrągłym pudełeczku, który od samego początku do samego końca idealnie się spisuję w swej roli przechowywania produktu jak i z łatwością nawet przy samej końcówce kosmetyku da się go wydobyć.
Na opakowaniu znajdziemy znajdziemy to co na opakowaniu powinno być skład itd.
Jedynie do czego mogłabym się troszkę przyczepić to do metalowej nakrętki, której nie powinno się mocno ściskać bo zaczyna nam się wtedy lekko odkształcać na całe szczęście da się ją przywrócić do odpowiedniego stanu.
Do kosmetyku dostałam również ulotkę na temat jego właściwości itp. ale o tym możecie również poczytać już teraz TUTAJ.
Zapewne każda z was już nie raz miała do czynienia z masłem do ciała, a więc orientuje się jaką one mają konsystencję.
Masło do Ciała z: Kolagenem, Nasionami Kukui, Masłem Shea i olejkiem z Passiflory jest delikatnej i zarazem kremowej konsystencji, którą z łatwością się nabiera.
Wszystkie do tej pory moje masła do ciała były mało wydajne, a więc po tym też żadnych cudów się nie spodziewałam jeśli chodzi o wydajność ale, ale zostałam bardzo mile zaskoczona.
Masło to jest bardzo ale to bardzo wydajne!
Śmiało możecie mi wierzyć ,a że moje ciało nie jest wcale aż takie małe bo, gdzie nie gdzie są większe zaokrąglenia to potrzebuję trochę specyfiku aby się nasmarować :P
Jednym zdaniem:
Wystarczy nie wielka ilość masełka aby nasmarować ciało i przy tym zobaczyć efekty jego działania.
Szybciutko się wchłania.-dwa zadnia :D
Jak widać na obrazku powyżej masełko ma prześliczny różowy kolor, w którym zakochałam się już od pierwszej chwili.
Jeśli zaś chodzi o sam zapach to w opakowaniu nie jest on za ciekawy w sumie to nic specjalnego, wszystko się jednak zmienia, gdy nałożymy go na ciało.
Do czego mogłabym go porównać......
Stojąc w pełnym sadzie soczystych i dojrzałych owoców czuję jak delikatny poranny wiatr muska me ciało przynosząc ze sobą delikatny i cudowny zapach świeżych owoców.
Tak jest!
Udało mi się to świetnie określić-Ciekawska Magdalena wpadła w samozachwyt ;)
A wiec tak: zapach jest bardzo ale to bardzo delikatny i jak najbardziej owocowy szkoda tylko, że tak szybko zanika z naszego ciałka ale może, dzięki temu jest tak bardzo magiczny :)?
Mając za sobą grę wstępną przejdźmy teraz do działania.
Tutaj to ja nie mam nic do zarzucenia!
Masełko pozostawia skórę ciała odżywioną, gładką, elastyczną i zdrowo wyglądającą.
Zdrowo wyglądającą co to znaczy ?
Sama nie wiem jak mam wam to wyjaśnić ale widzę różnicę przed i po stosowaniu tego kosmetyku.
Myślę ,że każda z nas zna bardzo dobrze swoje ciało ,a więc wie i rozpoznaje jakie zmiany w nim i na nim zachodzą.
Z pewnością kosmetyk nawilża ciało ale nie tylko na powierzchni skóry ale również i pod bo ja często robię taki mały teścik:
Robię na ciele paznokciem kreskę i jeśli mamy białą kreskę to znaczy, że nasze ciało nie jest jeszcze stricte nawilżone jeśli znika po chwili to jest lepiej....
moje kreski znikają w oka mgnieniu ;)
Na nie których częściach ciało trwa to ułamek sekundy.
Przejdźmy teraz do samej ceny- 44, 90 zł-dużo, czy nie dużo :P? Za 450 ml produktu.
Produkt ten znajdziemy w sklepie http://www.forever-young.pl/index.asp , który jak widzę ma pewną promocję
Podsumowując: :
Masło świetnie się spisuję jeśli chodzi o swe działanie, zapach ma bardzo ładny, wydajność jest genialna, a więc zastępuje ono kilka innych nie wydajnych masełek, a więc porównawszy masła inne, a te cenowo nie jest chyba aż tak do końca źle-zawsze możemy liczyć na promocję hi hi
Resztą opinii pozostawiam wam :)
Ja od siebie już nic więcej dodać nie mogę chyba, że zaprosić was do przejrzenia oferty jaką oferuję nam sklep TUTAJ
Pozdrawiam.
zł 44.90
zł 44.90
lubię masła do ciała
OdpowiedzUsuńmam to masełko ale w wersji z miodem, uwielbiam je. nie miałam jeszcze tak cudownej gęstej konsystencji, bardzo wydajne. Uwielbiam
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie! :D
OdpowiedzUsuńCiekawe :)
OdpowiedzUsuńA wypróbuję! Chociaż uwielbiam masła do ciała z The Body Shop i to głównie je stosuję. :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie chciałąbym je własnie wypróbować ! :)
OdpowiedzUsuńNie lubię maseł do ciała, bo bardzo się lepią, ale ten egzemplarz po prostu muszę wypróbować! Już sam kolor bardzo mnie zachęca! ♥
OdpowiedzUsuńhttp://vanilliapl.blogspot.com/
Pozdrawiam XOXO
kusisz:) z chęcią bym je wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńTo wychodzi na to,że masełko jest idealne;)
OdpowiedzUsuńMmmm wygląda fajnie ^^
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcasz tą opinią :)
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie, aż chciałoby się je mieć i zjeść hhehe :)
OdpowiedzUsuńKusisz !
O,NIE!!!!Kocham masełka!!!A tu jeszcze taka recenzja-oj Madziu!
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńPrzeopadam za masłami, i to chętnie wypróbuję ;D
OdpowiedzUsuńchciałabym je :)
OdpowiedzUsuńa ja nie lubię maseł do ciała ale to wygląda smakowicie
OdpowiedzUsuńnie miałam nic z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię masła, a to wydaje się bardzo ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńOoo muszę je koniecznie zakupić;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie dużo :) moze gdybym nie znała tańszych produktów, które pomagają to cena by nie przerażała :P
OdpowiedzUsuńUuu świetnie się prezentuje !!! : )
OdpowiedzUsuńJak dla mnie troszkę duzo, ale jak kosmetyk jest wart- jestem skłonna wydac taką kwotę ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam masła do ciała,ale wiesz, to wrednie to napisalaś -same boskie plusy i w ogóle i na koniec, no ten tego, drogi jest xD
OdpowiedzUsuńwidzę, że ma świetną i gęstą konsystencję ;)
OdpowiedzUsuńciekawa recenzja, a produkt bardzo kuszący... ;)
OdpowiedzUsuńCzuję że zapach bym mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńnie miałam,ale fajnie wygląda :P
OdpowiedzUsuńz miłą chęcią wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńW porównaniu do jakości i wydajności produktu , myślę że cena nie jest aż tak wysoka ;)
OdpowiedzUsuńA co do mojego postu , jakie BB moglabys polecić ? :)
Ze względu na cenę to masło odpada. A szkoda.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłam się :)
OdpowiedzUsuńOgólnie brzmi twoja opinia świetnie i zachęcająco, ale t cena.Na promocje będę czekać z kupnem ;(
OdpowiedzUsuńooo, uwielbiam mazidełka do ciała <3333 coś dla mnie ;D
OdpowiedzUsuńMagdalenkooo "Passion Flower" na Polski tłumaczy się jak "Męczennica" :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam masła do ciała ;)
OdpowiedzUsuńjadeitgirl.blogspot.com
Wiesz co? Ja doszłam do wniosku, że nie lubię masełek, balsamów i innych mazideł do ciała. Po prostu nie, łapki zawsze umazane, często zostaje nieprzyjemny, tłusty film na ciele (no fakt, zależy jeszcze od masełka, te lepsze może tego nie mają) oraz zajmuje to jednak trochę czasu. Do tego ja potrzebuję dużej ilości produktu, żeby się nasmarować -_- No nie, to nie dla takich niecierpliwców jak ja. Ostatnio zmieniłam front, kupiłam sobie żel do mycia z oliwką z Bielendy, ciało mam pięknie nawilżone no i ile czasu mogę zaoszczędzić. Mam też w planach zakup tego balsamu pod prysznic z Nivea :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie lubię masełek do ciała ;( Wolę balsamy
OdpowiedzUsuńLubię masła do ciała. Na razie jednak dużo do zużycia, a to jednak trochę drogie
OdpowiedzUsuńJednak chyba nie byłabym w stanie za nie tyle dać :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie kusisz!:D
OdpowiedzUsuńahh świetny produkt :) jednak dla mnie troszkę za drogi :P
OdpowiedzUsuńchętnie przetestuję :D zapowiada się super masełko :D
OdpowiedzUsuńlubię masła do ciała, ale wolę takie o zapachu czekolady czy orzechów, a nie owocowe ;]
OdpowiedzUsuń