SKIN79 MINI Hot Pink Super+ Beblesh Balm Triple Functions -krem BB lubiany przez nie jedną kobietkę ;)

Cześć kochane dziewczęta no i może i chłopcy?  Jakiś  czas temu wspominałam wam o  SKIN79 MINI VIP Gold Super Plus BB Cream - pojemność 7g., a dziś przejdę do jego różowego kolegi ponieważ jestem w trakcie kończenia drugiego 7 gramowego opakowania zatem mogę się na jego temat wypowiedzieć:)  Jeśli macie ochotę na zestaw takich 3 próbek to zapraszam na skin79-sklep.pl, gdzie to znajdziecie 3 mini kremy BB w cenie 35 zł, a więc okazja bardzo fajna do wypróbowania już tych kultowych kremów pielęgnacyjnych. 

Dlaczego te kremy są kultowe? Może były jedne z pierwszych albo lepiej wypromowane? U nas też je wszędzie można dostać (jeśli chodzi o internet i nie ma co ukrywać są najbardziej promowane, widziane i opisywanie na blogach) ja niestety nie należę do grona ich wielkich fanów i jak już kiedyś wspominałam za niższą cenę mam również świetne azjatyckie kremy  BB do twarzy, a więc nie koniecznie te musza się znaleźć w mojej kosmetyczce.  Z tego co zauważyłam to właśnie różowy krem BB od skin79 jest najbardziej lubiany przez nas, a zaraz potem pomarańczowy. 

SKIN79 MINI Hot Pink Super+ Beblesh Balm Triple Functions  jest polecany do cery tłustej i przebarwionej ja mam mieszaną i przebarwioną, a więc w sam raz dla mnie; co nie? Jak się spisał? W sumie to bardzo dobrze ale nie oszałamiająco:) 

Nasz różowy krem BB bardzo ładnie ujednolica koloryt skóry i nawet, gdy na twarz nałożymy trochę kremu aby dokładnie pokryć nasze niedoskonałości daję on sobie z tym całkiem fajną radę, a co najważniejsze nie uzyskamy efektu maski na twarzy co jest dla nas kobiet niezmiernie ważne. Krem nie tylko ujednolica cerę ale i delikatnie maskuję drobne pory na skórze twarzy. Producent zapewnia nam pudrowe wykończenie i trzeba przyznać ,że ono takie i owszem jest. Buzia się nie świeci, a jest lekko zmatowiona. Ja np. nie muszę stosować pudru aby ją zmatowić ponieważ sam krem BB mi wystarcza do ukrycia tego czego nie chce oglądać. Krem chroni nas przed słońcem w dość dobry sposób ponieważ posiada  filtr SPF30, a zatem dla osób, które nie stosują innych filtrów przeciwsłonecznych jest to jakaś alternatywa.  Działania przeciwzmarszczkowego nie zauważyłam ale jeśli chodzi o jakąś pomoc w wybielaniu to muszę przyznać, że coś w tym jednak musi być jeśli i na co dzień stosujemy środki tego typu z pewnością ten krem BB uzupełni naszą pielęgnację w tym zakresie. Odcień kremu BB również pasuję do mojej karnacji, a więc zlewa się zresztą ciała. Jednak nie jest to to czego do końca chce czegoś mi brakuję takiego hmm efektu chok, chok o, którym wspomina autorka w książce "Sekrety urody Koreanek", 

a zatem nie jest to krem BB, którego cała wersja mnie interesuję w takiej cenie, czyli 100 zł. Gdyby cena regularna byłaby mniejsza nie mówię nie ale na dzień dzisiejszy nie jestem do tego przekonana. 

Tym bardziej, że kiedyś miałam próbkę kremu BB, który faktycznie kosztował (nadal tyle kosztuje) ponad 100 zł ale taki efekt zrobił mi na mojej skórze, że jestem wstanie tyle za niego zapłacić:) Ten krem BB nie do końca mnie przekonuję.

Wiecie co? Moja aktualna pielęgnacja przynosi znakomite skutki. Kiedyś moje lico wyglądało tak, a teraz jest już o wiele lepszym stanie, a więc i nawet krycie kosmetyków do twarzy nie musi już być takie mocne jak kiedyś potrzebowałam:) 

Na zdjęciach widać jak poznikały wszystkie grudki:) Hmm jednak warto robić fotki bo bez nich aż takiego porównania to nie miałam:) 

A ostatnia fotka ukazuję skórę po zastosowaniu kremu BB.

Koloryt ujednolicony, pudrowe wykończenie, aczkolwiek nie wszystko dokładnie schowane:)