Peeling peelingowi nie równy, a żeby na dobry trafić trzeba się czasem nieźle naszukać.
Nie raz spotkałam się z peelingiem, którego drobinki były tak małe i znikome, że aż uwierzyć nie mogłam, że producent nazwał owy kosmetyk peelingiem- żel z drobinkami jak najbardziej ale peeling?
Na szczęście mając w rękach peeling od tolpy możemy być pewne, że mamy do czynienia z zdzierakiem, który zedrze z nas martwy naskórek. Trzeba jednak dodać, że nie jest to peeling bardzo mocny tzn. nie boli przy używaniu bo aż tak mocno naskórka nie zdziera.
Konsystencja zwarta i oleista z wyczuwalnymi średnio dużymi drobinkami-te czarne to zapewne kawałki czarnej róży. Nabierając peeling na palce czuć drobinki ale również i małą tłustość, która potem zostaję na ciele tworząc lekki film. Kolor peelingu jest przezroczysty, a zapach bardzo przyjemny.
Zapach unosi się na całą łazienkę ale na skórze pozostaję dosłownie kilka chwil po umyciu.
Wydajność nie jest zachwycająca ale to nic nowego bo peelingi do wydajnych nie należą.
Po zastosowaniu peelingu skóra jest gładka, miękka i odżywiona. Jak wspominałam wcześniej na ciele pozostaję lekki film ( nie jest on uciążliwy) przez co nie trzeba smarować się balsamem-opcja dla leniwych.
Peeling jest delikatny, nie uczula, nie podrażnia, nie zauważyłam w nim minusów chyba, że cena. Zapłacimy za niego nie całe 37 zł. Szczerze powiedziawszy nie zachwycił mnie aż tak aby tyle za niego dać chociaż za naturalność się płaci :P
Peeling znajdziemy w okrągłym opakowaniu, którego szata graficzna jest dostosowana do produktu. Na etykietkach znajdziemy szczegółowe informację.
Peeling dodatkowo jest 'schowany' za sreberkiem, przez co nie umaże nam wieczka.
u mnie ten zapach zostawałam na skórze <3
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten peeling :D
nie miałam tego peelingu :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam zapach tej serii :D Nie lubię, aż tak mocnych zdzieraków, więc chętnie bym go wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńPS. który poziom w Candy? haha
Powiem szczerze że długo szukam jakiś peelingów do ciała dobrych nie byle jakich i właśnie z konsystencją są problemy , ale Tołpa moim zdaniem dobre produkty ma : )
OdpowiedzUsuńhttp://spelniaj-twoje-marzenia.blogspot.com/ ; )
Miłej Niedzieli Życzę ♥
Uwielbiam mocne zdzieraki - ten jakoś nigdy nie wpadł mi w oko, może kiedyś przy jakiejś promocji?
OdpowiedzUsuńu mnie również super się sprawdza
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę go spróbować :-)
OdpowiedzUsuńJa obecnie mam z Bielendy, tego nie miałam jeszcze.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie jego zapach :)
OdpowiedzUsuńLubię Tołpę, ale tego peelingu jeszcze nie miałam. Ciekawe jakby się u mnie spisał.
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, chętnie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie używałam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze. Lubię kosmetyki z Tołpy.
OdpowiedzUsuńz tej serii miałam kremik i bardzo ładnie pachniał :)
OdpowiedzUsuńpeeling ten ma cudowny zapach:)
OdpowiedzUsuńjest super!
OdpowiedzUsuńuwielbiam peeligi, ale tego jeszcze nie miałam :) chętnie wypróbuję na sobie :)
OdpowiedzUsuńAkurat tego peelingu nie znam - ale muszę przyznać ze kusisz :)
OdpowiedzUsuńNa pewno go wypróbuje , kocham peelingi <3
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z Tołpy. Tak po za tym kończy mi się peeling, więc może ten będzie następny ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze, chętnie się na niego skuszę, jak będzie w promocji :)
OdpowiedzUsuńSkład taki sobie wg mnie.
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki Tołpy, wszystkie bez wyjątku. Tego jeszcze nie miałam, a widzę, że warto :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale wygląda porządnie :)
OdpowiedzUsuń