Witam.
Dzisiaj mamy Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich, a więc postanowiłam podzielić się tym co zdążyłam przeczytać w tym miesiącu.
Oczywiście chodzi mi o książki ;)
Jedną jeszcze nie dokończyłam ale jestem pewna ,ze do końca tego miesiąca z tym zdążę dlatego też już teraz podzielę się mymi lekturami.
Ilość przeczytanych książek w tym miesiącu to-4 (no 4 kończę, nie jet to być może wygórowany wynik ale pocieszam się tym ,ze dwie z nich są dosyć grubymi tomami ;)
Recenzji się tutaj nie spodziewajcie bo nie potrafię opisać książki tak aby nie opowiedzieć jej całej,a tu o to chyba nie chodzi ;P ?
1.
"Tajlandzka księżniczka"- Ysabelle Lacamp
Tajlandzka księżniczka to historia dziewczyny, która zjeżdża do Europy z całym tupetem i niewinnością swoich siedemnastu lat. Na imię ma Sirikit. Podobnie jak ja, jest Euroazjatką. Podobnie jak ja, mieszkała przy Kensington Square i studiowała w szalonym Londynie lat siedemdziesiątych, gdzie roiło się od cynicznych estetów, zblazowanych gwiazd rocka, ekscentrycznych narkomanów i zwariowanych homoseksualistów. Zafascynowana zarówno kulturą Zachodu, jak i spuścizną cywilizacyjną Azji, Sirikit poszukuje swej prawdziwej tożsamości - w oczekiwaniu na Wielką Miłość.
Coś ode mnie ;?
Tajlandzką księżniczkę wypożyczyłam w bibliotece. Zobaczywszy ją na półce i przeczytawszy tytuł od razu wyciągnęłam po nią rękę ponieważ jak już wiecie lubię Azję, a więc czytam różne rzeczy z nią związane.
Książkę bardzo szybko i przyjemnie się czyta.
Nie zawiodłam się na tej lekturze ponieważ co nie co dowiedziałam się o kulturze Azjatyckiej.
Po za tym fajnie się czytało o życiu młodej dziewczyny, która w pewien sposób została odrzucona przez swoją rodzinę przez co musi sobie sama radzić w dalekim świecie, a przede wszystkim w innej kulturze.
Polecam.
2.
"Accabadora. Ta, która pomaga odejść"- Michela Murgia.
Maria Listru jest dzieckiem "narodzonym dwa razy - z biedy jednej kobiety i bezpłodności drugiej". Niezauważana przez bliskich, nagle
staje się kimś ważnym. Przybrana matka, Tzia Bonaria, otacza ją troską i
opieką i tylko czasem, nocą znika w ciemnościach. Zawsze wtedy w domu któregoś z sąsiadów rozpoczyna się żałoba. Maria nie potrafi zaakceptować, tego, że jej opiekunka pełni rolę accabadory. Dopiero po latach, czuwając przy jej łóżku, przy łóżku zdanej na jej łaskę kobiety rozumie, na czym polega ulżenie czyjemuś cierpieniu - misja accabadory, czyli tej, która kończy... Magiczna proza utrzymana na granicy między etnograficznym zapisem sardyńskich obyczajów a wytworem wyobraźni autorki
Coś ode mnie:?
W tej książce spodobało mi się zdanie "Ta, która pomaga odejść" toteż dlatego zabrałam się za tą lekturę niestety tylko to jedno zadanie było fajne reszta książki nie ;P
Powieść szybko sie czyta ale nic nie wnosi ona do życia.
Nie polecam.
3 i zarazem 4.
Wzięłam sie za czytanie tych książek tylko dlatego ,ze już dawno nie czytałam nic z tematyki fantasy, a więc stwierdziłam ,ze trzeba to nadrobić. Zaintrygowało mnie również w tej serii to, że jest podobna do BAJEK Z TYSIĄCA I JEDNEJ NOCY.
Co jakiś czas
pojawia się książka przypominająca nam o magicznych zaklęciach, które
mogą rzucać na nas takie historie - oszałamiać, bawić i uczyć. Oto
"Księga tysiąca i jednej nocy" naszych czasów - napisana z rozmachem
epopeja fantastyczna, która wciągnie Was od pierwszej strony…
Dzisiaj mamy Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich, a więc postanowiłam podzielić się tym co zdążyłam przeczytać w tym miesiącu.
Oczywiście chodzi mi o książki ;)
Jedną jeszcze nie dokończyłam ale jestem pewna ,ze do końca tego miesiąca z tym zdążę dlatego też już teraz podzielę się mymi lekturami.
Ilość przeczytanych książek w tym miesiącu to-4 (no 4 kończę, nie jet to być może wygórowany wynik ale pocieszam się tym ,ze dwie z nich są dosyć grubymi tomami ;)
Recenzji się tutaj nie spodziewajcie bo nie potrafię opisać książki tak aby nie opowiedzieć jej całej,a tu o to chyba nie chodzi ;P ?
1.
"Tajlandzka księżniczka"- Ysabelle Lacamp
Tajlandzka księżniczka to historia dziewczyny, która zjeżdża do Europy z całym tupetem i niewinnością swoich siedemnastu lat. Na imię ma Sirikit. Podobnie jak ja, jest Euroazjatką. Podobnie jak ja, mieszkała przy Kensington Square i studiowała w szalonym Londynie lat siedemdziesiątych, gdzie roiło się od cynicznych estetów, zblazowanych gwiazd rocka, ekscentrycznych narkomanów i zwariowanych homoseksualistów. Zafascynowana zarówno kulturą Zachodu, jak i spuścizną cywilizacyjną Azji, Sirikit poszukuje swej prawdziwej tożsamości - w oczekiwaniu na Wielką Miłość.
Coś ode mnie ;?
Tajlandzką księżniczkę wypożyczyłam w bibliotece. Zobaczywszy ją na półce i przeczytawszy tytuł od razu wyciągnęłam po nią rękę ponieważ jak już wiecie lubię Azję, a więc czytam różne rzeczy z nią związane.
Książkę bardzo szybko i przyjemnie się czyta.
Nie zawiodłam się na tej lekturze ponieważ co nie co dowiedziałam się o kulturze Azjatyckiej.
Po za tym fajnie się czytało o życiu młodej dziewczyny, która w pewien sposób została odrzucona przez swoją rodzinę przez co musi sobie sama radzić w dalekim świecie, a przede wszystkim w innej kulturze.
Polecam.
2.
"Accabadora. Ta, która pomaga odejść"- Michela Murgia.
Maria Listru jest dzieckiem "narodzonym dwa razy - z biedy jednej kobiety i bezpłodności drugiej". Niezauważana przez bliskich, nagle
staje się kimś ważnym. Przybrana matka, Tzia Bonaria, otacza ją troską i
opieką i tylko czasem, nocą znika w ciemnościach. Zawsze wtedy w domu któregoś z sąsiadów rozpoczyna się żałoba. Maria nie potrafi zaakceptować, tego, że jej opiekunka pełni rolę accabadory. Dopiero po latach, czuwając przy jej łóżku, przy łóżku zdanej na jej łaskę kobiety rozumie, na czym polega ulżenie czyjemuś cierpieniu - misja accabadory, czyli tej, która kończy... Magiczna proza utrzymana na granicy między etnograficznym zapisem sardyńskich obyczajów a wytworem wyobraźni autorki
Coś ode mnie:?
W tej książce spodobało mi się zdanie "Ta, która pomaga odejść" toteż dlatego zabrałam się za tą lekturę niestety tylko to jedno zadanie było fajne reszta książki nie ;P
Powieść szybko sie czyta ale nic nie wnosi ona do życia.
Nie polecam.
3 i zarazem 4.
Wzięłam sie za czytanie tych książek tylko dlatego ,ze już dawno nie czytałam nic z tematyki fantasy, a więc stwierdziłam ,ze trzeba to nadrobić. Zaintrygowało mnie również w tej serii to, że jest podobna do BAJEK Z TYSIĄCA I JEDNEJ NOCY.
"Opowieści sieroty. W ogrodzie nocy"-Catherynne M. Valente Ukrywająca się w
ogrodzie samotna dziewczynka opowiada historie zaciekawionemu księciu:
nadzwyczajne wyczyny i niesłychane losy splatają się na gobelinie tkanym
jej słowami. Każda z opowieści wytatuowanych na jej powiekach stanowi
element układanki, którą są dzieje samej narratorki.
Dziewczynka opowiada o wiedźmach zmieniających kształty i dzikich kobietach stepów, o królach czapli i księżniczkach bestiach, o wężowych bogach, psich mnichach i żyjących gwiazdach - każda historia jest dziwniejsza i bardziej fantastyczna niż poprzednia. Od humorzastej „syreny" do wrażliwej Bestii, nic nie jest takie, jakie się wydaje w tych bezustannie zmieniających się opowieściach - nawet, a zwłaszcza, ich narratorka. Ta cudowna liryczna powieść jest zachwycającym zbiorem niesłychanych mitów i mrocznych opowieści fantasy, które kształtują nasze sny. I właśnie wtedy, gdy myślisz, że dotarłeś do końca, uświadamiasz sobie, że przygoda dopiero się zaczęła.
Dziewczynka opowiada o wiedźmach zmieniających kształty i dzikich kobietach stepów, o królach czapli i księżniczkach bestiach, o wężowych bogach, psich mnichach i żyjących gwiazdach - każda historia jest dziwniejsza i bardziej fantastyczna niż poprzednia. Od humorzastej „syreny" do wrażliwej Bestii, nic nie jest takie, jakie się wydaje w tych bezustannie zmieniających się opowieściach - nawet, a zwłaszcza, ich narratorka. Ta cudowna liryczna powieść jest zachwycającym zbiorem niesłychanych mitów i mrocznych opowieści fantasy, które kształtują nasze sny. I właśnie wtedy, gdy myślisz, że dotarłeś do końca, uświadamiasz sobie, że przygoda dopiero się zaczęła.
Opowieści sieroty. W miastach monet i korzeni
Co jakiś czas
pojawia się książka przypominająca nam o magicznych zaklęciach, które
mogą rzucać na nas takie historie - oszałamiać, bawić i uczyć. Oto
"Księga tysiąca i jednej nocy" naszych czasów - napisana z rozmachem
epopeja fantastyczna, która wciągnie Was od pierwszej strony…
Ukrywająca się w ogrodzie samotna dziewczynka opowiada historie
zaciekawionemu księciu: nadzwyczajne wyczyny i niesłychane losy splatają
się na gobelinie tkanym jej słowami. Każda z opowieści wytatuowanych na
jej powiekach stanowi element układanki, którą są dzieje samej
narratorki.
Dziewczynka opowiada o wiedźmach zmieniających kształty i dzikich
kobietach stepów, o królach czapli i księżniczkach bestiach, o wężowych
bogach, psich mnichach i żyjących gwiazdach - każda historia jest
dziwniejsza i bardziej fantastyczna niż poprzednia. Od humorzastej
"syreny" do wrażliwej Bestii, nic nie jest zupełnie takie, jak się
wydaje w tych bezustannie zmieniających się opowieściach - nawet, a
zwłaszcza, ich narratorka. Ta cudowna liryczna powieść fantasty jest
zachwycającym zbiorem niesłychanych mitów i mrocznych opowieści fantasy,
które kształtują nasze sny. I właśnie wtedy, gdy myślisz, że dotarłeś
do końca, uświadamiasz sobie, że przygoda dopiero się zaczęła
Coś ode mnie:?
Musze przyznać ,ze jest to dość intrygująca seria, która zabiera nas w magiczny świat, gdzie jednorożce nie sa takie jakie znamy, czyli różowe, śliczne, słodkie itp , a zwykły nam znany jeżyk może stać się wielkim wydobywcą skarbów, żółwie w swych czaszkach hodują różnorodne rośliny, a kraina śmierci tak naprawdę to dopiero początek...
Seria nie tylko dla tych małych dzieci.
Imponujące jest to, ze jedna na pierwszy rzut oka historia zamienia nam się w wiele innych historii-czasami można było się w tym zagubić co i kiedy ale tylko wtedy, gdy odeszliśmy od lektury na jakiś czas.
Polecam ;)
Co wy ostatnio czytacie ?
Moimi ostatnimi lekturami są kodeks cywilny, kodeks postępowania w administracji i dla małej odmiany kodeks pracy. Rozpacz
OdpowiedzUsuńdobrze, ze sa tu jeszcze ludzie, ktorzy duzo czytaja ;) sporo wiecej, niz 1 ksiazke rocznie...
OdpowiedzUsuńTez tyle zazwyczaj czytam w miesiacu 3-4 ksiazki ;) Ostatnio same podroznicze,chociaz wczoraj zaczelam Hard Bitten hihi
OdpowiedzUsuńnie znam żadnej z tych książek
OdpowiedzUsuńniestety żadnej z książek nie znam
OdpowiedzUsuńJa ostatnio opuściłam się w czytaniu, stosik książek czeka na mnie na półce.
OdpowiedzUsuńja w tym miesiącu nie przeczytałam żadnej książki.
OdpowiedzUsuńja mecze greya,ale chyba go odstawie...
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej z nich ;) ja tylko Tolkiena ostatnio czytam i mangi ;)
OdpowiedzUsuńTeż żadnej nie czytałam :) Ale tytuły zachęcające :) Dużo przeczytałaś :) mol książkowy :D
OdpowiedzUsuńja póki co, jestem zachwycona Pawlikowską :)) ale w przyszłości zwrócę uwagę na te książki.
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej :D.
OdpowiedzUsuńNie slyszalam o zadnej z tych ksiazek, ja mam chwilowa przerwe w czytaniu ze wzgledu na egzaminy:)
OdpowiedzUsuńkurcze, a mnie tyle książek czeka w kolejce, o ile w marcu miałam multum czasu na czytanie tak w kweitniu w ogole i jestem z tego powodu bardzo zawiedziona :/
OdpowiedzUsuńŻadnej z tych książek nie znam..
OdpowiedzUsuńTajlandzka ksiezniczka mnie zainteresowalas. Od pobytu w Tajlandii wszytsko co z nia zwiazane jest ma jakies dziwnie bliskie
OdpowiedzUsuńŻadnej z nich nie czytałam:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs!
Do wygrania bon 100 zł do H&M'u
Hehehe.. ja też kocham książki czytać :)
OdpowiedzUsuńZależność od grubośći i od możliwości w miesiącu od 4 do 10 czasem i wiecej czytam.
Akurat, te pozycje które wymieniasz nie wpadły mi w ręce, ale jak znam życie, wpadną.
ja właśnie czytam najnowszą Grocholę "Houston , mamy problem" :)
OdpowiedzUsuńa własnie w telewizji mówili przed chwilą, że tylko 30 procent Polaków czyta jedna książkę rocznie, vzy jakoś tak, nie chcę przekręcić, a 70 procent - wcale! makabra, pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio przeczytałam "Nieśmiertelność" prof.Szczeklika - nieżyjącego medycznego guru - bije z niej niesamowity humanizm profesora. Teraz cięższy kaliber - Miłość z kamienia Grażyny Jagielskiej - o żonie korespondenta wojennego, która z rozpoznaniem stresu bojowego trafiła do szpitala psychiatrycznego. Poruszająca.
OdpowiedzUsuńW między czasie była jeszcze okulistyka, medycyna rodzinna, onkologia, a teraz laryngologia i medycyna sądowa :D
pozdrawiam ;)
ja jestem w trakcie czytania `Wyznania Gejszy ` ;)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnej ;)
OdpowiedzUsuńTeraz nowości z Galerii Książki i oczywiście mistrz Martin :)
OdpowiedzUsuńOstatnio czytałam "Impreza u Ralpha", bardzo fajna i przyjemna książka, polecam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Ja chcę to o Fantasyy!!! Super księga jak widze :D Ejj ja to coś słabo - ostatnio tomy poezji japo, koreo i książkę o Japonii MAKABRA Z MNĄ! Zero czasu - jak zacznę czytac to umrę i nie skończę :/ Taka ma natura. A żal mi tak - amm 3 nowe książki ale najpierw obowiązki potem przyjemności niestety :/ Maturka, zaliczenie roku, testy co tydzień, potem w czerwcu chłopak na chacie - muszę się wyprowadzić jeszcze wtedy - to troszkę jest do roboty nie ma co. W maju szukam chatki nowej :)
OdpowiedzUsuńnie czytałam tych książek, ale fanatasy to nie lubię
OdpowiedzUsuńU mnie w kwietniu tylko półtorej książki póki co, opuszczam się :P
OdpowiedzUsuńAch, ostatnio tylko czytuję literaturę do licencjata:P
OdpowiedzUsuńMyślę że rozwalania chaty nie ma w planach :) Ale mam nadzieję na miło spędzony czas :D
OdpowiedzUsuńz takich lżejszych książek ostatnio zaliczyłam Les farfocles, polecam :)
OdpowiedzUsuń