Dobry wieczór słoneczka wpadam do was na szybko z recenzją rozjaśniającej maski w płachcie RAINBOW L'AFFAIR MULTI-CARE V5 WHITENING VITAMIN MASK, którą przetestowałam dzisiaj rano przed pracą ale, że maseczkę już kiedyś miałam przyjemność testować, a o niej raczej jeszcze nie pisałam to dziś jest ten wieczór by to nadrobić tym bardziej iż na instagramie biorę udział w świetnej akcji, która motywuje nas do codziennego maseczkowania.
Maseczkę możecie znaleźć w internetowym sklepie koreanunicorn, który wam naprawdę polecam bo ja np. kupuje tam świetne boxy :)
Myślę, że jakoś szczególnie nad maską nie będę się tutaj rozpisywać bo opakowanie widzicie na zdjęciach jedynie do czego można się przyczepić to do tego iż z tyłu saszetki mamy tylko koreańskie napisy. Maseczka jest w formie płachty, a zatem wiemy iż na oczyszczoną skórę maskę nakładamy by następnie 20 minut maskę na buzi trzymać.
Efekty?
Maseczka posiada wiele witamin, a zatem ma wiele zalet nie tylko wspaniale rozjaśnia cerę i wyrównuje jej koloryt ale przy tym cudownie nawilża, regeneruje i odżywia cerę aczkolwiek efekt rozjaśnienia i wybielenia jest tutaj najlepszy. Cera jest pełna blasku, a jej porcelanowy odcień ( u mnie) jest pogłębiony. Myślę, że spokojnie stosowana regularnie pozbędzie się większych przebarwień i niedoskonałości.
Oj jak ja dawno zadnej maseczki nie uywałam ale chyba czas jakąś zakupic :)
OdpowiedzUsuńFajna, lubię ją :)
OdpowiedzUsuńNie mogłabym jej używać, bo wybieliłaby mi piegi :-)
OdpowiedzUsuńNie znam, super, że cudownie nawilża :)
OdpowiedzUsuńU mnie czeka w zapasie:) Fajnie że na hasło: "Rybnik" do końca czerwca jest rabat w tym sklepie, może na boxa go wykorzystam;)
OdpowiedzUsuńNie znam tych masek :)
OdpowiedzUsuńDziałanie fajne, odżywienie a jednocześnie rozjaśnienie :)
OdpowiedzUsuńTej maseczki nie miałam.
OdpowiedzUsuńSuper, że Ci się sprawdziła! Chętnie bym ją wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Aleksandra
Właśnie ją wczoraj robiłam. Jest super.
OdpowiedzUsuńja kupiłam ostatnio i też jest z niej zadowolona
UsuńLubie maseczki w plachcie, chętnie spróbuję i tej
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej maseczce. Jakoś nie przepadam za maseczkami w płachcie. Wolę tradycyjną glinkę różową+hydrolat różany + olej różany :) Może trzeba czekać dłużej na efekty i trzeba uważać, żeby sobie bardziej nie zaszkodzić, gdy glinka zaschnie na twarzy, ale moja skóra bardziej reaguje na takie maseczki :)
OdpowiedzUsuńMaseczki w płachcie to super sprawa. Chociaż ja takich nie stosuję, to moja siostra jest ich wielką fanką. Podeślę jej link do Twojego bloga. Niech obie poczyta, a nuż się na tę maskę skusi :) A ja muszę przyznać, że pierwsze o niej słyszę ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ja jestem wielką fanką masek, a zwłaszcza tych w płachcie. I to moje must have w kosmetyczce. Tej maski akurat nie znam, ale oczywiśćie będę musiała wypróbowac i zobaczyć jak się u mnie sprawdzi. Miłego dnia Ci życzę!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię rozjaśniające maseczki w płachcie, spośród wszystkich dostępnych wyborów i wariantów na rynku, te najlepiej spisują się na mojej poszarzałej skórze dlatego też najczęściej po nie sięgam :) Akurat o tej nie słyszałam, ale Twój opis bardzo zachęca więc chyba kiedyś się na nią skuszę! Ciekawe, czy i u mnie da tak dobre rezultaty!
OdpowiedzUsuńZapraszam do udziału w konkursie na moim IG! ❀ ❀ ❀
Lubię maski w płachcie i witaminę C, więc ta powinna się u mnie świetnie sprawdzić :)
OdpowiedzUsuń