Cześć kochani :) Dawno na blogu już nie pisałam o żadnych maseczkach do twarzy, a jak wiecie, czy też nie troszkę ich zużywam w ciągu swojego miesiąca, a zatem przez następne dni możecie się spodziewać troszkę maseczkowych postów.
W dzisiejszym dniu przedstawię wam bardzo ciekawą maskę od MEDIHEAL, a więc na pewno jest to maska Koreańska, a co najlepsze stosowałam ją przed całym seebloggers :D
Maska w płachcie akupresurowa AquaChip nawilżająca okazała się na tyle ciekawa iż w swoim delikatnym płacie posiadała tzw chipy, które były odpowiednio rozmieszczone na twarzy i po określonym czasie było trzeba je delikatnie uciskać aby działanie maski było jeszcze bardziej aktywne i zjawiskowe. Cóż okazało się to fajnym gadżetem i mój chłopak, który pojechał ze mną do Łodzi miał świetną zabawę, gdy uciskał chipy na mojej twarzy. Jeśli chodzi o same chipy to bez dwóch zdań porównałabym je do większych cekinów, które czasami są na ubraniach :D
Opakowanie maski wyróżnia to iż na frontowej części mamy Panią z chipami na twarzy, a z tyłu metalowej saszetki mamy przyklejoną notkę z informacją o działaniu maseczki.
Maseczka bez dwóch zdań świetnie nawilża i wygładza cerę by następnego dnia wyglądała świeżo i rześko przy okazji bardzo dobrze koi wrażliwą cerę jak i troszkę wspomaga oczyszczanie naszej cery natomiast nie jest to typowo maseczka oczyszczająca, a zatem pozostawiłabym jej nawilżające i kojące działanie.
Na sam koniec ja i mistrz drugiego planu ;D
Ciekawa opcja z tymi chipami :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji używać maski akupersurowej ciekawa sprawa
OdpowiedzUsuńA mi sie najbardziej podoba maska kociak :)
OdpowiedzUsuńfajna maseczka, ja przed ślubem siostry muszę o siebie zadbać, już w tą sobotę
OdpowiedzUsuńBrzmi mega ciekawie, muszę spróbować ��
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz częściej używam masek w płachcie - i dają naprawdę zadowalające efekty :)
OdpowiedzUsuńJa pokocha lam maseczki, zwłaszcza te w płachcie, i używam ich naprawdę mnóstwo. Tej jeszcze nie miałam okazji testować, ale jestem ciekawa czy by się u mnie sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maseczki w płachcie, ale o tej jeszcze nie słyszałam. Sprawdzę :D
OdpowiedzUsuńCiekawa opcja, w zasadzie nie widziałam jeszcze takich chipów w maseczkach :P
OdpowiedzUsuńO takiej maseczce jeszcze nie słyszałam, to musi być fajne takie połączenie akupresury z kosmetyka :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maski w płachcie. Czasem używam :-) Może się skuszę na tą, którą proponujesz :-) To musi być naprawdę coś wyjątkowego - połączenie maski z akupresurą :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej maseczce, ale chętnie ją przetestuję - gdzie dokonałaś jej zakupu? Sama, jestem zwolenniczką samodzielnie przygotowywanych maseczek, tym bardziej, że nie jest to zbyt skomplikowane.
OdpowiedzUsuńMiałam i ja- była bardzo przyjemna, chociaż nie wiem czy te chipy coś faktycznie dały;)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Super jest ta maseczka :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt
OdpowiedzUsuń