Peelingi do ciała nie należą do wydajnych ponieważ, gdy ich drobinki zaczynami wcierać w naszą skórę trochę ich z opakowania schodzi szczególnie wtedy, gdy to opakowanie jest okrągłe i kosmetyk wyciągamy sobie dłońmi.
Wszystko się zmienia, gdy do ciała dostajemy peeling żelowy.
Przez to, że w naszym peelingu konsystencja jest żelowa bardzo dobrze on się rozprowadza po ciele, a drobinki nie drażnią skóry naszego ciała.
Drobinki są bardzo malutkie, nie zbyt ostre (co mnie cieszy) ale i tak bardzo dobrze zdziera nasz naskórek.
Tymi drobinkami jest zmielony baobab.
Żel swój zapach i kolor zawdzięcza borowinie.
Zapach jest bardzo przyjemny dla nosa, nie utrzymuję się na naszej skórze, a więc jeśli ktoś nie przepada za borowinowym zapachem nie będzie narzekał.
Żelowy peeling do ciała stosowałam raz lub dwa razy w tygodniu i spokojnie na półtora miesiąca, czy nawet dwa starczy.
Zależy ile to wyciągnę go opuszkami palca z opakowania, a raz to jest więcej, a raz mniej.
Peeling delikatnie acz bardzo dobrze złuszcza martwy naskórek, przez co pozostawia naszą skórę gładką i miękką.
Do tego przyczynia się do zmiękczenia i nawilżenia naszego naskórka.
Działanie peelingu także jest dobre dla leniwych bo nie trzeba po nim zastosować balsamu do ciała aczkolwiek, gdy to zrobimy nasz balsam jest bardziej chłonny.
Peeling znajduję się w plastikowym opakowaniu, którego szata graficzna jest bardzo prosta i czytelna. Wieczko jest odpowiednio zabezpieczone, a więc nie otworzy nam się on w trakcie podróży ze sklepu internetowego-KLIK. Dodatkowo peeling jest zabezpieczony sreberkiem.
W opakowaniu znajduję się 220 gr produktu, a zapłacimy za niego 18 zł. Więcej informacji znajdziecie na stronie producenta: http://www.krynickiespa.pl/.
Z wielka chęcią kiedyś się jeszcze na niego skuszę:)
Macie?
Lubicie?
Kochani, a być może stosujecie peelingi do ciała ale tak naprawdę nie macie pojęcia, który z nich będzie dla was odpowiedni??
Czasami warto zajrzeć do hmm małego poradnika, który wam wytłumaczy co i jak, a więc dla bardziej wnikliwych mam interesujący artykuł.
ten moze nie, ale lubie peelingi bo sa calkiem dobre - skora nie jest wysuszona. Mysle, ze z checia bym ten tutaj sprobowala ;)
OdpowiedzUsuńwidzę, że to coś dla mnie, nie lubię mocnych peelingów, a ten zapowiada się na delikatnisia :)
OdpowiedzUsuńfajny peeling, ja bardzo lubię peelingi i sama takie wykonuję w domu zapraszam do mnie w takim razie na mały peeling :)
OdpowiedzUsuńhttp://nowoscikosmetyczne.blogspot.com/
uwielbiam borowinę :D
OdpowiedzUsuńcałkiem fajny peeling ;) chyba sie na niego skuszę ;)
OdpowiedzUsuńooo dzięki baobabowi zainteresował mnie ten peeling
OdpowiedzUsuńLubię peelingi do ciała, obecnie mam kilka, więc na razie nie myślę o zakupie kolejnego.
OdpowiedzUsuńbardzo fajne peeling
OdpowiedzUsuńdobrze że nie trzeba się już po nim balsamować , bo czasem mi się nie chce
Dużo dobrego słyszałam o peelingach z borowiną
OdpowiedzUsuńPeelingi różne uwielbiam więc o ten bym chętnie wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńfajnie wygląda!
OdpowiedzUsuńCiekawy peeling :) ciekawi mnie ten baobab :)
OdpowiedzUsuńCiekawy peeling :) ciekawi mnie ten baobab :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię peelingów, wysuszają skórę
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale borowinę w kosmetykach cenię ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o peeling do ciała to jest zagorzałą fanką kawowego, który sama przygotowuję, mieszając mieloną kawę z olejem bądź balsamem do kąpieli w zależności od potrzeb skóry :))
OdpowiedzUsuńFajnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńPeeling idealny dla mnie.. czyli nie za ostry :o)
OdpowiedzUsuńMam dużo kosmetyków z borowiną i bardzo je lubię.
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tej firmy nawet ;) Muszę się pokusić ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt :D
OdpowiedzUsuńprzystępna cena, a peeling wydaje się być bardzo fajny, no i informacja, że dobry dla leniwych - to dla mnie :D
OdpowiedzUsuńAkutoalnie szukam dobrego peelingu, więc pomyślę nad nim
OdpowiedzUsuń