Parę miesięcy temu przez przypadek wylądowałam w drogerii HEBE i ku mojemu szczęściu wszystkie kosmetyki azjatyckie były na promocji -50% przez co, gdy zobaczyłam te wszystkie urocze mordki nie mogłam ich nie przygarnąć.
Tak się składa iż [TonyMoly] Panda's Dream White Sleeping Pac stosowałam już trzy lata temu, a dokładnie to w styczniu 2016 roku!
I tak jak wtedy jestem zdania, że to bardzo przyjemny produkt ale bez szału, a więc tutaj zdecydowanie płaci się za opakowanie aczkolwiek na promocji za 25 zł nie ma co sobie żałować.
Natomiast jeśli chodzi o Tonymoly Tako Jelly Foam Cleanser Zmywalny żel oczyszczający z kompleksem morskim to za 30 zł również można kosmetyk kupić ale 60 zł to o wiele za dużo patrząc na działanie.
Nasza przesłodka czarna ośmiorniczka uprzednio schowana jest w plastikowy karton, który ma czapeczkę i ster ale niestety nie mogę nigdzie znaleźć opakowania, a więc pewnie wyrzuciłam....
Śmiało mogę rzecz, że żadna z was koło takiej zdziwionej ośmiornicy nie przejdzie obok ba nawet mój chłopak stwierdził, że to super gość i nawet sam mi ją kupi i niech ze mną pływa :)
Konsystencja żelowej pianki jak sama nazwa wskazuje jest żelowa i o dziwo ma delikatnie czarny kolor jak nasz Tako; bardzo dobrze pieni się pod wpływem dużej ilością wody, a więc i w kontakcie z mokrą skórą twarzy co jednak musiałam wyćwiczyć bo z okrągłego otworku nasza pianka wychodzi dość śmiesznie tak jakby makaron z maszynki i czasem potrafił się oderwać i wpaść do wody nie zaszczycając nas działaniem bo płynie w dal...
Dlatego z wydajnością jest tutaj różnie na początku trochę kosmetyku się marnowało ale później to wyciskanie szło lepiej :P
Niestety nie zdradzę wam sekretu jeśli chodzi o zapach bo nie pamiętam jak żel pachniał!!! Chyba w ogóle ;P
Co do działania to zdecydowanie polecam ten produkt cerze tłustej i mieszanej, nie do końca suchej i wrażliwej bo po umyciu twarzy niestety pianka lubiła zostawić znienawidzone przez nas uczucie, czyli ściąganie cery i dyskomfort.
Nie mówię, że pojawił się on od razu ale jednak podczas użytkowania....
Na pewno muszę przyznać ogromy plus za dogłębne oczyszczanie cery i pozbywanie się resztek makijażu bo nie potrzebowałam żadnego płynu micelarnego by cieszyć się wyjątkowo gładką i czystą cerą prawie, że bez niedoskonałości.
O dziwo żel także spowodował rozjaśnienie cery i wyeksponowanie jej naturalnego piękna.
Podsumowując: godny produkt przetestowania ale do kupienia na promocji, a nie w regularnej cenie bo aż tak doskonały to on nie jest.
Coś bardzo ciekawego, muszę koniecznie wypróbować
OdpowiedzUsuńależ słodko wyglądają :) Koiecznie musze wypróbować
OdpowiedzUsuńHmmm dla mnie kosmetyk ma działać dobrze a nie słodko wyglądać;) Może dlatego na te wszystkie koreańskie wynalazki nigdy specjalnie się nie rzucałam... cóż, za tymi rozglądać się nie będę, szczególnie w cenie regularnej;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Chyba nawet dla samych opakowań bym kupiła - są przesłodkie!
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest urocze! Miałam maseczkę pandę i akurat miło ją wspominam. Muszę przejrzeć ponownie ofertę tej marki. :)
OdpowiedzUsuńTak, wyglądają bardzo słodko, muszę się zgodzić. Jeśli trafię na promocji, kupię.
OdpowiedzUsuńJa się jednak nie skuszę. Jakoś nie jestem przekonana.
OdpowiedzUsuńLubię takie cudeńka do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńWspanialy pomysl, nie wiedzialam, ze takie zwierzaki istnieja. Chetnie poszukam, moze na prezent? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie uzywałam takiego żelu :) opakowanie ciekawe.
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, że opakowanie gra tu rolę planową, ale wow, promocja -50? Zdecydowanie jeśli taką zobaczę to kupię. Zwykle sceptycznie podchodzę do takich rzeczy, ale w sumie może się sprawdzić. A lubię później zostawiać sobie tego typu opakowania.
OdpowiedzUsuńNigdy nie testowałam kosmetyków azjatyckich. Fajna promka Ci się trafiła :D
OdpowiedzUsuńżel także spowodował rozjaśnienie cery i wyeksponowanie jej naturalnego piękna?
OdpowiedzUsuńTo trzeba korzystać!
Opakowanie jest urocze.
OdpowiedzUsuńAle urocze przyznam ci szczerze że tego nie znałam Ale z miłą chęcią po nie sięgnę bo są po prostu urocze
OdpowiedzUsuńTe opakowania są urocze. Myślałam, że to jakieś zabawki
OdpowiedzUsuńI niby człowiek wie, że konsumpcjonizm, że ekologia, a i tak kupuje produkty, które wyglądają słodko. Też taka jestem! 🙂 Maseczki do twarzy są tego najlepszymi dowodami, bo bardzo często łapię się na tym, że często wybieram te ładnie wyglądające, a nie ładnie działające 🤣 Ale co zrobić jak się ma w sobie wieczne dziecko? 😂 A te produkty też kiedyś przyciągnęły moje oczy. Tylko niestety mój portfel stwierdził: o nie! Za drogo paniusiu! i co mogłam zrobić? Poddałam się! Odeszłam do domu bez płynu 😢
OdpowiedzUsuńA ja nie mam nic azjatyckiego...jakoś tak??
OdpowiedzUsuńTe opakowania są takie słodkie!! <3
OdpowiedzUsuń