Cześć kochani za tego posta już się zabierałam kilka dni bo nie miałam kiedy go napisać lub czekałam jeszcze na dokładną relację od przyszłej teściowej bo to Ona własnie testowała V-SHAPE FACE CREAM MESOBOOST- krem modelujący owal twarzy, który od samego początku zrobił na niej miłe wrażenie począwszy od samej konsystencji. Za nim przejdę do Jej relacji to pozwolę sobie przytoczyć to co sam producent pisze o swoim produkcie.
mesoBOOST® v-shape face cream, to doskonały krem modelujący owal twarzy. Redukuje nadmiar tkanki tłuszczowej w obrębie drugiego podbródka. Wysoce skoncentrowana formuła preparatu bazuje na kompilacji kwasu hialuronowego, kofeiny, eskuliny i centelli azjatyckiej, które doskonale poprawiają kontur twarzy. Kremowa konsystencja produktu daje efekt wygładzenia, a innowacyjna formuła stymuluje odbudowę włókien elastyny i kolagenu. Dzięki składnikom o silnych właściwościach modelujących owal twarzy działa na skórę liftingująco i przeciwzmarszczkowo.
Krem przeznaczony jest do każdego typu cery.
Sposób użycia:
Niewielką ilość produktu należy aplikować codziennie na oczyszczoną powierzchnię skóry twarzy, szyi i dekoltu, omijając okolice oczu. Wmasować aż do wchłonięcia produktu.
Składniki aktywne:
Kwas hialuronowy – cząsteczki o 3 wielkościach umożliwiają kompleksowe działanie zarówno na powierzchni skóry, jak i w jej głębszych warstwach. Kwas wysokocząsteczkowy tworzy na powierzchni skóry hydrofilowy film ochronny, który ogranicza utratę wody ze skóry. Kwas średnio- i niskocząsteczkowy zwiększa uwodnienie w głębszych warstwach skóry, przez co zwiększa poziom nawilżenia, a także działa jako substancja „wypychająca” zmarszczki oraz poprawiająca elastyczność.
Olej kokosowy – zwany również masłem kokosowym, ceniony ze względu na właściwości odżywcze. Sprawia, że skóra, jest lepiej odżywiona i nabiera jędrności. Antybakteryjne, antygrzybiczne i antywirusowe właściwości kwasów tłuszczowych zawartych w oleju kokosowym sprawiają, że łagodzi wszelkie wysypki i zmiany skórne, a także przyspiesza gojenie ran.
Pantenol – prowitamina B5, należy do grupy humektantów. Wykazuje właściwości gojące i regenerujące uszkodzony i wysuszony naskórek.
Karnityna – aminokwas biorący udział w metabolizmie kwasów tłuszczowych, stanowi fizjologiczny przekaźnik transportujący kwasy tłuszczowe do mitochondriów, gdzie następuje ich uwolnienie i utlenienie. Karnityna stymuluje i przyspiesza metabolizm.
Kofeina - ma właściwości drenujące, pobudza mikrokrążenie skórne, wspomaga spalanie tkanki tłuszczowej. Dobrze wpływa na zwiotczałą skórę, zmniejsza obrzęki.
Eskulina – poprawia krążenie obwodowe i ukrwienie skóry. Wzmacnia naczynka oraz zapobiega tworzeniu się tzw. pajączków. Hamuje wpływ hialuronidazy – enzymu rozkładającego kwas hialuronowy.
Atelokolagen – działa silnie stymulująco na procesy odnowy komórkowej skóry, głęboko nawilża, wiąże wilgoć z otoczenia, wypełnia zmarszczki, napina, ujędrnia i poprawia elastyczność skóry. Wzmacnia odporność skóry zanieczyszczenia powodujące stany zapalne, dotlenia skórę. Pomaga innym substancjom aktywnym wniknąć w głąb skóry.
Ekstrakt z wąkroty azjatyckiej – działa na skórę na wielu poziomach. Pobudza fibroblasty w skórze właściwej do produkcji kolagenu i elastyny. Stymuluje syntezę kwasu hialuronowego przyczyniając się do wzrostu zawartości wody w skórze, a tym samym jej nawilżenia. Działa również antyoksydacyjnie i przyspiesza angiogenezę, czyli rozwój nowych naczyń krwionośnych.
Źródło mesoboost.empire
Nasza opinia:
Opakowanie: Sam krem mieści się w plastikowym opakowaniu o pojemności 30 ml, posiada ono również bardzo higieniczną pompkę, którą dozuje się odpowiednią ilość kosmetyku na dłoń po czym nakłada na skórę. Przed pierwszą aplikacją samego kremu trzeba dozownik kilka razy nacisnąć aby się odblokował i krem zaczął swobodnie wychodzić z opakowania na zewnątrz. Jak to zazwyczaj bywa nasza buteleczka posiada także drugie opakowanie, a dokładnie to kartonowe pudełeczko na, którym znajdziemy szereg informacji w języki polskim na temat kosmetyku.
Konsystencja: Krem należy jednocześnie do tych treściwych i delikatnych chociaż czuć jego delikatność pod opuszkami palców, a gdy wmasowujemy go w skórę twarzy da się wyczuć delikatny film po czym to uczucie zanika chociaż skóra pod palcami dalej jest gładka oraz miękka i ma się wrażenie iż momentalnie delikatnie się napina to nawet w upalne dni nic z człowieka nie spływa i mamy zero lepienia.
MESOBOOST® V-SHAPE FACE CREAM można rzec, że działa już od pierwszych aplikacji aczkolwiek to dopiero po kilku tygodniach można zauważyć śmiałe efekty poprawiające owal twarzy i nie mówię tu o dwóch tygodniach aczkolwiek przy czwartym można śmiało zauważyć iż kontur twarzy jest bardziej wyrazisty i podniesiony ale nie ma co się łudzić iż to jest wielki efekt WOW ale na tyle jest on widoczny, że my kobiety zauważymy tą delikatną zmianę w swoim ciele tym bardziej iż po 40 skóra nie jest już tak jędrna i elastyczna jak kiedyś.
Trzeba tutaj również dodać iż moja teściowa nie należy do kobiet, które kupują reklamowane i polecane kremy, a często po prostu sam "najtańszy" krem starcza w pielęgnacji dlatego tutaj wszelakie dobre działanie było widać od razu. Skóra poprawiła się także jakościowo bo jest bardziej jędrna i elastyczna, a przede wszystkim wygładzona, nawilżona i miękka. Dodatkowo nie można zapomnieć o odżywieniu jak i lekkim działaniu przeciwzmarszczkowym. Krótko mówiąc jeszcze lepszego w życiu kremu nie miała i bardzo się cieszy iż mogła go używać. Ba nawet więcej takich poprosi :)
Fajnie że teściowej przypadł do gustu, moja mama dalej testuje ten krem. Jednak podejrzewam że podobnie jak Ty będę wiedziała co na prezent kupić:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie testuje z tej serii piankę i maseczkę do twarzy i super jest, zoczymy jak dalej , a krem chyba nie dla mnie
OdpowiedzUsuńJeszcze nie dla mnie, a teściowa ma swoje ulubione i jest niereformowalna :D
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, jeszcze nie dla mnie :D Pewnie za kilka lat skuszę się na coś podobnego :d
OdpowiedzUsuńJa nie miałam okazji poznać, może kiedyś:)
OdpowiedzUsuńSuper. Miałam kiedyś krem o podobnym działaniu z Sensilis i też się super sprawdzał
OdpowiedzUsuńZnowu jakaś kusząca nowość! ;) Biedny ten mój portfel - oj biedny! ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym kremie, ale z tego co piszesz wydaje się ciekawy :)
OdpowiedzUsuńCzy można go stosować na zasadzie serum czy jednak to krem?
OdpowiedzUsuńMam na niego niego jeszcze ,,chwilę", ale warto już teraz wpisać go na listę, jak widzę.
OdpowiedzUsuńW działaniu widzę fajny, choć nie jest to krem, który byłby potrzebny mojej cerze. Dobrze, że teściowa zadowolona, zaplusowałaś :D
OdpowiedzUsuńThe cream looks very interesting. Thanks for the tip, dear!
OdpowiedzUsuńMY NEW POST ♥♥♥
no proszę coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMałe opakowanie sprawia, że przyda się na wakacyjne wyjazdy
OdpowiedzUsuńoch z chęcią wypróbuje na własnej twarzy
OdpowiedzUsuńSuper, że Twojej teściowej ten kremik przypadł do gustu. Ja muszę przyznać, że pierwsze o nim słyszę. Myślę, że mojej mamie też by się spodobał. Poszukam go dla niej i też przetestuje :) Ma bardzo praktyczne małe opakowanie, które z łatwością zmieści się w torebce :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nie ma jak to zrobić prezent teściowej, który jej przypadnie do gustu. Ja jeszcze poczekam z 3-4 lata i też go sobie zakupię.
OdpowiedzUsuńCIekawy produkt, nie słyszałam o nim. Muszę zapamietać, to będę miała najbliższy prezent z głowy. Dzięki za podpowiedź ;)
OdpowiedzUsuńJa akurat jestem dopiero po 20-stce więc z owalem twarzy nie mam większego problemu i wystarczy mi standardowy masaż rolką żeby jedynie bardziej wyostrzyć rysy ;) Ale myślę, że taki kosmetyk przydałby się mojej mamie. Pamiętam, że jakiś czas temu było dość głośno o takim niebieskim kremie z Korei który miał zrobić V-Line, ten wydaje się być do niego dość podobny przynajmniej jeśli chodzi o obietnice producenta :)
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
A ja myslę nad jakimś prezentem dla teściowej i wydaje sie naprawdę fajny :) Powiem Ci,że pierwszy raz spotykam się z tym produktem. Nie miałam o nim pojęcia. Życzę Ci miłego dnia kochana!
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremiku ani tej firmy. Jak na razie nie musze stosować takich kremów, ponieważ jestem dopiero po 20- stce, aczkolwiek już teraz dbam o swoją skórę i staram się zapobiegać starzeniu się skóry, przynajmniej je spowolnić :)
OdpowiedzUsuńKremy kremami, nie zrobią takiego efektu jak wizyta u kosmetyczki. Warto może też taką opcje przemyśleć.
OdpowiedzUsuń