Ostatnia maska z bielendy nie sprawiła u mnie ochów i achów, a zatem postanowiłam tym razem delikatnie zmienić markę :)
Padło na moc granatu z marion, a że uwielbiam maski, czy też kosmetyki z tym owocem bo zawsze ale to zawsze każdy mój produkt pięknie i energetycznie pachnie owocami.
Tym razem maska również zapachowo mnie nie zwiodła, a jak było z działaniem?
Cóż może jeszcze krótko na wstępie wspomnę o opakowaniu, które standardowo jest metalową saszetką, a z tyłu znajdziemy wszelaki opis w języku polskim aczkolwiek z przodu opakowania krzyczy na nas szklanka pełna granatowego soku, który kojarzy mi się z przepysznym drinkiem.
Po dokładnym oczyszczeniu skóry twarzy nałożyłam maseczkę, która tym razem była delikatnie kremowa białego koloru z nutką czerwieni. Niestety maska należy do tych, które pozostawiamy całą noc, a że często takie całonocne maski mnie zapychają byłam średnio zadowolona aczkolwiek przeżyłam, a dokładnie to pół dnia i wieczór :D Wtorek miałam wolny, a więc paradowałam bez makijażu.
Po jakiejś godzinie od nałożenia maski stwierdziłam iż trzeba sprawdzić, czy ona faktycznie coś tam na mojej skórze twarzy zdziałała:) Cóż jednak moc granatu jest silna ;D
Maseczka dodała mojej skórze niesamowitej energii i życia! Twarz aż promieniała blaskiem i siłą dodatkowo ładnie się nawilżyła oraz ujednoliciła kolorystycznie skórę. Jeśli chodzi o naczynka to na twarzy mam jedno malutkie i jak na razie nie powiększa się. a zatem są one w miarę szczelne. Osobiście maseczkę polecam bo cudownie energetyzuje jak i jej zapach. Również nie zapchała mojej mieszanej cery.
Skóra wokół oczu ostatnio żyje swoim życiem ,a zatem trzeba ją delikatnie ogarnąć i w tym zadaniu pomogły mi niesamowite płatki pod oczy ;)
Hydrożelowe złote płatki pod oczy znajdziemy w wyrafinowanym małym kartonie, który w bardzo szczególny sposób informuje nas o składzie i ładzie kosmetyków jak i zapewnia o ich mocy w działaniu. Cóż producent na marne się tym zachwalaniem nie wysilił.
Nakładając płatki hydrożelowe pod oczy byłam sceptycznie nastawiona do ich działania ponieważ pomimo tego, że były one zamoczone w życiowej wodzie po ich wyciągnięciu i nałożeniu na skórę były suche i zastanawiałam się nad tym co tam będzie się wnikało w moją skórę pod oczami.
Oczywiście jak to ja płatki pod oczami miałam chyba z 30 minut, a nie 20 ha ha i cały czas przez ten czas czułam jak owe płatki utrzymują chłód na mej skórze.
PO ściągnięciu płatków przeżyłam mały szoczek :)
Skóra pod oczami była wygładzona, a zmarszczki widocznie zmniejszone i wypchane do góry. Skóra była napięta i gładka, a cienie pod oczami, które mam zdecydowanie rozjaśnione nie lepiej niż po jednym kremie pd oczy, który stosuje się dziennie.
Aktualnie wśród płatków pod oczy to mój zdecydowany HIT i mogę je zakupić nawet bez ceny promocyjnej. Oczywiście na tej masce się nie skończy bo kupiłam również inne warianty na promce w rossmanie.
Zawsze chciałam sięgnąć po te maseczki Marion, bo kuszą mnie już przez samo opakowanie :)
OdpowiedzUsuńwidze, ze trafilas fajne produkty, musze sobie je zapisac i na pewno je kupie
OdpowiedzUsuńSzczegolnie zaciekawily mnie platki pod oczy
O fajne te płatki, muszę się nimi zainteresować :)
OdpowiedzUsuńlubię te płatki z Effektimy
OdpowiedzUsuńMiałam te płatki były ok, maseczki jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tych płatków.
OdpowiedzUsuńAż nabrałam ochoty, by kupić oba te produkty :")
OdpowiedzUsuńSuper trafiłaś z tymi płatkami
OdpowiedzUsuńMadziu, czy wyświetlają Ci się moje najnowsze posty na liście czytelniczej?
UsuńHmm jeśli mam być szczery to nie zauważyłam i ja zazwyczaj wchodzę na blogi po przez komentarze ☺
UsuńJaka fajna.
OdpowiedzUsuńNaprawdę bardzo mi się podoba.
Idealna ta maseczka z granatem.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ja początkowo myślałam, że jest to maseczka holika holika :D. Wizualnie wyglądają praktycznie tak samo :P
OdpowiedzUsuńTakie działanie płatków robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńTe hydrożelowe płatki miałam i faktycznie działają jak trzeba :-)
OdpowiedzUsuńMaseczkę miałam, nie powaliła mnie, za to płatki co jakiś czas kupuję :)
OdpowiedzUsuńTa maseczka.z granatu chodzi za mną już od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńJa akurat siedzę z płatkami pod oczami :)
OdpowiedzUsuńNiby suche płatki a działają cuda :D
OdpowiedzUsuńGreat review!
OdpowiedzUsuńI like pomegranate so much!
Have a nice week, dear!
Płatków pod oczy jeszcze nie stosowałam, muszę to zmienić:)
OdpowiedzUsuńNa te płatki pod ślepka się chyba skusimy :)
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawa:P
OdpowiedzUsuńTa pierwsza wydaje się być ciekawa. Wyobrażam sobie taki orzexwiający zapach.
OdpowiedzUsuń