Po intensywnym tygodniu czas na krótki i miły relaks twarzy w formie maseczek ;)!
Dzisiaj na skórę postanowiłam zaaplikować metaliczną maskę z bielendy jak i kolagenowe płatki pod oczy, które zakupiłam w super pharm na promocji -20% ponieważ skóra wokół moich oczu wymaga ostatnio dobrej pielęgnacji to postanowiłam im trochę dogodzić:)
Zacznę od metalicznej maski do twarzy ponieważ myślę, że ta was bardziej zainteresowała, czy też zaciekawiła z powodu metalu:P
Zatem zaczniemy od opakowania, czyli standardowej metalowej, delikatnej saszetki, w której to znajduje się metaliczna maska do twarzy!!:) Szata graficzna dostosowuje się do idei metalu, a zatem główną rolę odgrywa tutaj Pani z maską na twarzy, której kolor przypomina stal szlachetną:P Producent postarał się aby z tyłu opakowania znalazła się bujna informacja na temat samej maski jak i składników aktywnych w niej zawartych.
Maseczka przeznaczona jest co cery tłustej i mieszanej aczkolwiek po dzisiejszej aplikacji stwierdzam iż nada się ona do każdej cery ponieważ jej działanie jest bardzo łagodne.
Maskę chciałam mieć na dwa zastosowania aczkolwiek, gdy przecięłam saszetkę i zaczęłam nakładać maskę opuszkami palców na skórę twarzy zauważyłam iż jest ona zbyt rzadka aby starczyła mi na dwie aplikację. Nie wiem jak to zrobiłam ale połowę miałam na całej dłoni ha ha Na szczęście maska nie spływała z twarzy chociaż na początku o to się delikatnie obawiałam.
Jednakże maska zetknięciu ze skórą stoi w miejscu.
Niestety rzeczywisty kolor maski całkowicie odbiega od tego na rysunku bo jak dla mnie jest on bardziej błękitny niż metaliczny.
Zapach maski chyba jest znikomy ponieważ kompletnie nie pamiętam jak ona pachniała, a przecież miałam ją na twarzy ledwie kilka godzin temu.
Jeśli chodzi o działanie maski to jest one nadzwyczaj proste i tak mało efektowne iż więcej po maskę nie sięgnę bo miałam lepsze, a jeszcze milion innych mi nieznanych masek do twarzy czeka w swojej kolejce.
Maska ładnie oczyściła moje lica aczkolwiek nie poradziła sobie z moim czołem, czy też nosek, a ostatnio zmagam się z otwartymi zaskórnikami w tych okolicach. Wiem, że po pierwszej aplikacji nie można wymagać cudów aczkolwiek maska ani odrobinę ich nie oczyściła, czy też nie wyciąga ich na światło dziennie natomiast bardzo ładnie załagodziła czerwone stany zapalne na skórze bo stały się po 15 minutach różowe. Maska bardzo fajnie wygładza cerę i poprawia jej zmatowienie jednakże wszystko bez efektu WOW.
Moja mordka z metaliczną maską jak i płatkami kolagenowymi pod oczy :P
Płatki kolagenowe pod oczy zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie ponieważ intensywnie w bardzo krótkim czasie nawilżyły moją skórę pod oczami.
Płatki są wykonane z delikatnego i kruchego materiału aczkolwiek bardzo dobrze nasączone wodą życiową. Świetnie przylegają do skóry chociaż polecam w nich leżeć bo lubią się zsuwać, a więc hmm aż tak świetnie się nie trzymają he he
Nie zauważyłam żadnego działania przeciwzmarszczkowego aczkolwiek jak wspominałam powyżej płatki pod oczy genialnie nawilżyły moją skórę, zregenerowały ją oraz sprawiły, że ona odżyła, a cienie pod oczami delikatnie się rozjaśniły.
Sądzę, że przy częstszych aplikacjach ich działanie byłoby jeszcze bardziej skuteczniejsze i z pewnością maskę pod oczy jeszcze zakupię, gdy będzie w promocji bo regularna cena to 6 zł.
Maseczkę pod oczy polecam jako szybką regenerację, a maskę do twarzy z bielendy zostawiam do samoistnego domysłu.
Wyglądają bardzo fajnie.
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością bym coś wypróbowała! :)
Ja dziś też mam maseczkową niedzielę ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Płatki wydają się OK i wpisuję ich na moją listę zakupową :D (kiedyś pewnie kupię)
OdpowiedzUsuńa co do maski - jak nakładałam węglowe maski Bieledny to tez byłam cała umazana nimi, na szczęście z buzi nie spływały
Jestem bardzo ciekawa tej maski.
OdpowiedzUsuńuwielbiam maseczki:) takich płatków pod oczu jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńUżywałam kiedyś tych płatków pod oczy i powiem szczerze, że nie zauważyłam różnicy, chyba ze tak szybko się starzeje :D Co do maseczki miałam ich wiele i wydaję mi się, że tą którą ty stosowałam, również sprawdzałam, ale ostatecznie przystałam przy neutrogenie 2w1, czyli codziennie mogę sobie myć twarz tym kremem, albo zostawić taką maskę na 15 min :)
OdpowiedzUsuńwww.lamia-riae.blogspot.com
Maska mnie nie kusi, ale płatki wyglądają ciekawie :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam maseczki:D najlepszy relaks:)
OdpowiedzUsuńdobrze, że przez chwilę było przyjemnie, muszę się tak zrelaksować. potrzebuję resetu
OdpowiedzUsuńChoruję na tę niebieską maseczkę od Bielendy:)!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jest niebieska.Nieźle by to wyglądało z takim srebrnym metalem XD Ale płatki pod oczy mnie zachęciły :)) Pozdrawiam i zapraszam na :
OdpowiedzUsuńdarkmysteriousbunny.blogspot.com
Tylko raz skusiłam się na maseczkę i tak mocno mnie uczuliła, że już nie mam ochoty nigdy więcej tak eksperymentować.
OdpowiedzUsuńPłatki pod oczy pewnie wypróbuję bo lubię takie produkty :) co do bielendy pewnie też mimo że nie ma efektów wow to jest tania więc można spróbować :)
OdpowiedzUsuńOstatnio mam jakąś fazę na różne maseczki :P
OdpowiedzUsuńto dobrze:)
UsuńChyba i ja będę polować na jakąś promocję płatków :P
OdpowiedzUsuńTe płatki wyglądają super. Maseczka, no cóż... I ja po nią nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
Fajnie Cię zobaczyć nawet w maseczce :D Dzięki za polecenie maseczki pod oczy, czasem potrzebuje takiej szybkiej regeneracji :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda ta maseczka na twarzy :D
OdpowiedzUsuńDawno już nie stosowałam maseczek Ziaja. :-)
OdpowiedzUsuńZ ciekawości ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz pięknie w tej maseczce <3 :D
OdpowiedzUsuńMusze się skusić na tą metaliczną maseczkę ;)
OdpowiedzUsuńGreat post, like it :)
OdpowiedzUsuńhttp://itsmetijana.blogspot.rs/
Mi osobiście bardzo podobają się maseczki Bielenda :D lubię je stosować
OdpowiedzUsuńOstatnio mam odwyk od kupnych masek i stosuję jedynie drożdże :)
OdpowiedzUsuńPłatki mogą być ciekawe (sama mam jakieś kolagenowe i oczywiście jeszcze ich nie użyłam i tak sobie leżą). Po Twoim opisie maseczka w ogóle mnie nie zainteresowała, na pewno po nią nie sięgnę, bo przecież można znaleźć o wiele lepsze maseczki :)
OdpowiedzUsuńPłatki hydrożelowe pod oczy lubię ale na maseczkę raczej się nie skuszę
OdpowiedzUsuńa moja buzia od miesięcy nie widziała maseczki:(
OdpowiedzUsuńFajny post,ja właśnie byłam ciekawa tej maski :P
OdpowiedzUsuńTrzeba by wreszcie jakąś maseczkę kupić. Ta mi coś przypomina... ale nie mogę sobie przypomnieć co.
OdpowiedzUsuńsłabo z tą metaliczną maską :( szkoda
OdpowiedzUsuńJa już dawno nie fundowałam sobie takiego dnia dla siebie z maseczką i innymi kosmetykami :D Ale może zrobię sobie takie domowe SPA w piątek, bo w sobotę ruszam na wesele, więc warto dobrze wyglądać :D
OdpowiedzUsuńA moja cera potrzebuje efektu wow ;)
OdpowiedzUsuńLubię takie żelki pod oczy, mam wrażenie, że dzięki nim cała twarz mi odpoczywa, a stres odchodzi :)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj zapodałem sobie maskę Bioderma Hydrabio ah siła nawilżenia :)
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie zrobić zapasy maseczek. Chociaż nie ukrywam, że moją ulubioną jest nawilżająca z Biodermy, ostatnio ją kupiłam w promocji w aptece Melissa i od tamtego momentu jest moim ulubieńcem. :)
OdpowiedzUsuń