W końcu za oknem mamy piękną i złocistą jesień, a zatem można śmiało wybrać się na spacer i korzystać z cudów natury :D Muszę się przyznać, że ostatnio wszelakie smarowidła ujędrniające itd odstawiłam na daleki i plan i stawiam na nawilżanie :D Nie powiem, że nie wkurza mnie mój cellulit ale to walka z wiatrakami oprócz smarowideł ważna jest dieta i ćwiczenia, a mnie się ostatnio naprawdę nie chce pilnować w tej kwestii ;)
Na dnie mojej szafy kosmetycznej wynalazłam lekki mus do ciała, który o dziwo był wyszczuplający i od razu powiem, że tak nie działa bo takie jedno małe opakowanie nie jest w stanie nas wyszczuplić aczkolwiek zawsze spróbować można :D
W białym słoiczku znajdziemy delikatny mus do ciała, którego limonkowy kolor jak i zapach przypominają nam zeszłe lato.
Zapach limonki jest tak piękny i intensywny, że nawet nie płakałam za tym, że balsam chociaż odrobinkę mnie nie wyszczuplił ;P
Konsystencja faktycznie delikatna i lekka jak mus ponieważ bardzo ładnie i sprawnie wchłania się w skórę nie pozostawiając tłustej, czy też lepkiej warstwy na ciele.
Osobiście z przyjemnością powrócę do tego musu aczkolwiek nie ukrywam iż porą jesienną raczej będę stawiała na mniej letnie i cytrusowe zapachy:) Mus świetnie nawilża skórę ciała, nawilża wygładza i wspomaga ujędrnianie.
Ostatnio narzekałam na nadmierną ilość wypadających włosów, a zatem teraz walczę z tym na wszelakie sposoby, a więc w moje łapki wpadły ampułki z Joanny z czarnej rzepy, które mają naturalnie wzmocnić włosy, cebulki jak i sprawić, że przetłuszczająca się skóra głowy odzyska swój wigorek i poprawny stan.
Zestaw 5 ampułek znajdziemy w szklanych ampułkach o pojemności 10 ml co pozwala nam na swobodne rozsmarowanie zwartości po skórze głowy jak i włosach bo nie ma co ukrywać nie da się idealnie po samej skórze tego zrobić :D
Zestaw ampułeczek mieści się w prostokątnym kartonie, którego szata graficzna jest taka hmm mdłą i bez wyrazu, gdyby nie fakt, że poszukuje ostatnio czegoś do wzmacniania włosów to ten kosmetyk wcale by się u mnie nie pojawił bo po prostu gubi się na półce.
Największym minusem kosmetyku jest jego okropny i ziołowy zapach, który śmierdzi nie miłosiernie aczkolwiek ja osobiście jestem przyzwyczajona do takich zapachów i te ziółka wcale, a wcale mnie nie drażnią aczkolwiek uprzedzam na zapas bo czasem nawet po umyciu włosów ampułki było czuć :P
Producent zaleca aby zawartość ampułki na skórze głowy przynajmniej przez 30 minut miała szansę na działanie aczkolwiek ja zawsze ampułkę nakładałam na noc.
Zestaw ampułek wystarczył mi na lekko ponad tydzień chociaż i tak uważam, że to mało czasu na kurację aczkolwiek jak w między czasie stosuje się i inne preparaty to można się tym tak bardziej podbudować.
Efekty??
Same moje włosy stały się bardziej wzmocnione oraz o dziwo grubsze, są pełne blasku i życia. Skóra głowy faktycznie tak jakby jest oporna na szybkie przetłuszczenie bo pomimo mojej choroby i gorączki włosy nie były w najgorszym stanie z rana i jeszcze z psem mogłam się ludziom pokazać ;D
Tak naprawdę to te 5 ampułek przekonało mnie do tego aby zakupić kolejną paczkę, a że ostatnio były w fajnej promocji to dlaczego nie? Jednakże wraz z ampułkami kupowałam serum dokładnie to samo, a więc wykorzystam je, a ampułki jak na razie sobie odpuszczę.
Co nie zmienia faktu iż jeśli nie przeszkadza wam okropny zapach, a kusi niska cena i spoko działanie to w ampułki warto jak najbardziej zainwestować nawet po prostu tak zapobiegawczo na ten czas jesienny :)
Zapach limonki jest tak piękny i intensywny, że nawet nie płakałam za tym, że balsam chociaż odrobinkę mnie nie wyszczuplił ;P
Konsystencja faktycznie delikatna i lekka jak mus ponieważ bardzo ładnie i sprawnie wchłania się w skórę nie pozostawiając tłustej, czy też lepkiej warstwy na ciele.
Osobiście z przyjemnością powrócę do tego musu aczkolwiek nie ukrywam iż porą jesienną raczej będę stawiała na mniej letnie i cytrusowe zapachy:) Mus świetnie nawilża skórę ciała, nawilża wygładza i wspomaga ujędrnianie.
Ostatnio narzekałam na nadmierną ilość wypadających włosów, a zatem teraz walczę z tym na wszelakie sposoby, a więc w moje łapki wpadły ampułki z Joanny z czarnej rzepy, które mają naturalnie wzmocnić włosy, cebulki jak i sprawić, że przetłuszczająca się skóra głowy odzyska swój wigorek i poprawny stan.
Zestaw 5 ampułek znajdziemy w szklanych ampułkach o pojemności 10 ml co pozwala nam na swobodne rozsmarowanie zwartości po skórze głowy jak i włosach bo nie ma co ukrywać nie da się idealnie po samej skórze tego zrobić :D
Zestaw ampułeczek mieści się w prostokątnym kartonie, którego szata graficzna jest taka hmm mdłą i bez wyrazu, gdyby nie fakt, że poszukuje ostatnio czegoś do wzmacniania włosów to ten kosmetyk wcale by się u mnie nie pojawił bo po prostu gubi się na półce.
Największym minusem kosmetyku jest jego okropny i ziołowy zapach, który śmierdzi nie miłosiernie aczkolwiek ja osobiście jestem przyzwyczajona do takich zapachów i te ziółka wcale, a wcale mnie nie drażnią aczkolwiek uprzedzam na zapas bo czasem nawet po umyciu włosów ampułki było czuć :P
Producent zaleca aby zawartość ampułki na skórze głowy przynajmniej przez 30 minut miała szansę na działanie aczkolwiek ja zawsze ampułkę nakładałam na noc.
Zestaw ampułek wystarczył mi na lekko ponad tydzień chociaż i tak uważam, że to mało czasu na kurację aczkolwiek jak w między czasie stosuje się i inne preparaty to można się tym tak bardziej podbudować.
Efekty??
Same moje włosy stały się bardziej wzmocnione oraz o dziwo grubsze, są pełne blasku i życia. Skóra głowy faktycznie tak jakby jest oporna na szybkie przetłuszczenie bo pomimo mojej choroby i gorączki włosy nie były w najgorszym stanie z rana i jeszcze z psem mogłam się ludziom pokazać ;D
Tak naprawdę to te 5 ampułek przekonało mnie do tego aby zakupić kolejną paczkę, a że ostatnio były w fajnej promocji to dlaczego nie? Jednakże wraz z ampułkami kupowałam serum dokładnie to samo, a więc wykorzystam je, a ampułki jak na razie sobie odpuszczę.
Co nie zmienia faktu iż jeśli nie przeszkadza wam okropny zapach, a kusi niska cena i spoko działanie to w ampułki warto jak najbardziej zainwestować nawet po prostu tak zapobiegawczo na ten czas jesienny :)
Ampułki mnie zaciekawiły ;)
OdpowiedzUsuńA ja jestem ciekawa tego musu.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tych ampułek :)
OdpowiedzUsuńLubię kremy i balsamy wyszczuplające, wiem, że mnie nie odchudzą, ale lubię mieć wrażenie, że robię coś więcej :D
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tymi ampułkami :)
OdpowiedzUsuńTaki lekki mus byłby idealny dla mnie na lato, lubię takie rześkie zapachy :)
OdpowiedzUsuńOba produkty chętnie bym poznała :)
OdpowiedzUsuńszkoda że ten mus ma parafinę, ampułki zapowiadają sie ciekawie - może zakupię je
OdpowiedzUsuńten mus do ciała chętnie bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńZbytnio nie wiem co napisać to chociaż udostępnię dalej w ludzi
OdpowiedzUsuńLubie produkty z rzepą ;) kiedyś miałam taki spray do włosów i super pobudził cebulki do działania ;)
OdpowiedzUsuńTe ampułki ciekawe są 😁
OdpowiedzUsuńwspółczuję Ci choroby, wszyscy dookoła chorują a ja się jakoś trzymam.
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się na ampułki.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o nich słyszę.
Ciekawe.
Pozdrawiam ciepło! :)
Tych ampułek jestem ciekawa u siebie, jakby się sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńbalsamów nie używam, ale mam słabość do produktów wspomagających włosy :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiły mnie te ampułki :)
OdpowiedzUsuńAmpułki bym sobie użyła na kudełki :)
OdpowiedzUsuńWypróbuję te ampułki :)
OdpowiedzUsuńooo Joanna. Lubię bardzo tę firmę. :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ampułki do włosów ale innej marki i byłam nim zachwycona :)
OdpowiedzUsuńPatrząc na opakowanie ma ochotę poczuć się ten zapach :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam jakiś szampon z rzepą i bardzo go lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńTen mus musi przyjemnie pachnieć;)
OdpowiedzUsuńMoje włosy zaczęły coś ostatnio szaleć, chyba skuszę się na te ampułki;/
OdpowiedzUsuńMiałam, efektów brak, ale za to skaleczyłam się przy otwieraniu :P
OdpowiedzUsuńTen mus mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię ten mus, polecam spróbować! :)
OdpowiedzUsuń