Wiele kobiet w swojej codziennej pielęgnacji zapomina o stosowaniu tonika do twarzy co mnie bardzo dziwi i troszkę bulwersuję ale i z drugiej strony nie mogę mieć pretensję do takich osób ponieważ sama przez bardzo długi czas nie stosowałam po każdorazowym oczyszczaniu skóry toniku na skórę. Zaczęłam to robić bardziej regularnie po przeczytaniu 10 kroków Azjatyckiej pielęgnacji, gdy to silnie się zaparłam i dopiero wtedy zauważyłam, że dobry tonik ma naprawdę wielką moc i skuteczność w swym działaniu, a kosmetyki po aplikacji po nim lepsze działanie i wnikanie.
Jako tonik tak naprawdę można teraz stosować wiele rzeczy, a więc warto to robić aczkolwiek wtedy, gdy to już nasza cera jest naprawdę oczyszczona i to dogłębnie, a nie tylko powierzchownie.
Jakiś czas temu na Fan Page AVENE udało mi się załapać w bodajże jakimś konkursie mini wodę termalną, którą właśnie stosowałam jak tonik po każdorazowym oczyszczaniu skóry twarzy zarówno rano jak i wieczorom chyba, że bywały dni, że nie miałam makijażu to skórę pryskałam wodą dla odświeżenia i dla załagodzenia podrażnień skórnych.
Już w tym momencie dałam wam znać, że własnie woda termalna Avene jest polecana dla skór wrażliwych podatnych na podrażnienia, które zmagają się z uczuciem ściągania czy też dyskomfortu.
Moja cera jest skórą mieszaną i jak najbardziej skłonną do wszelakich podrażnień, a zatem taka forma kosmetyku, czy też toniku bardzo ładnie poradziła sobie z podrażnieniami, z ukojeniem zaczerwienień, czy też ze zmianami trądzikowymi, które często bywają bolesne, pulsujące, obrzmiałe, czy też swędzące, a po spryskaniu wodą skóra natychmiastowo zostaje ukojona.
Wodę termalną znajdziecie w różnych pojemnościach, a więc spokojnie możecie zastosować ją do swoich potrzeb i upodobań. .Woda jest dostępna pod postacią aerozolu, rozpylanego za pomocą azotu, który jest gazem obojętnym dla środowiska naturalnego, niepalnym i nieszkodliwym dla warstwy ozonu.
Zapach jest bardzo naturalny i delikatny, a sama woda na twarzy zachowuje się jak zwyczajna woda z kranu ;)
Zapach jest bardzo naturalny i delikatny, a sama woda na twarzy zachowuje się jak zwyczajna woda z kranu ;)
Od dawna się na nią czaję :)
OdpowiedzUsuńZnam i lubię :-)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale zaciekawiła mnie. Aktualnie nie wyobrażam sobie mojej pielęgnacji bez żadnego toniku :)
OdpowiedzUsuńJa wód termalnych używam głównie do pryskania beauty blendera i do odświeżenia się w ciągu ciepłego dnia :)
OdpowiedzUsuńZawsze może się przydać :) Czasami kupuję wodę termalną :)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam non stop tej wody! :) uwielbiam ją;)!
OdpowiedzUsuńmiałam tą wodę termalną, dla mnie ok,
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą wodę termalną :D
OdpowiedzUsuńA ja jej nie miałam, ale nie wątpię że fajna ; )
OdpowiedzUsuńMusze wypróbować!
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam typowej wody termalnej.
OdpowiedzUsuńDobry tonik to podstawa. Nie rozumiałam jeszcze niedawno jak można np. rano użyć toniku zamiast myć buzię, ale gdy kupiłam dobry tonik to moje podejście się zmieniło.
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam wody termalnej, ale szykuję się do zmiany, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej wody termalnej, ale używam takich wód głównie latem :)
OdpowiedzUsuńPrzydatny produkt :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :P
OdpowiedzUsuńAch, po prostu rewelacja!
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że naprawdę warto ją mieć :)
Jest super, więc biorę w ciemno :D
Pozdrawiam :)
Latem woda termalna to dla mnie must have :)
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy wody termalnej, ale opis brzmi zachęcająco, więc będę musiała na nią zacząć polować w sklepach 🌸
OdpowiedzUsuń