piątek, 7 sierpnia 2015

Rozświetlający balsam do ciała Cztery Pory Roku-niech Twoja skóra przyciąga spojrzenia ~(=^‥^)/ (=xェx=)




Czym najlepiej podkreślić piękna i letnią oraz naturalną opaleniznę? Złotymi drobinkami! Skoro mamy opaleniznę i drobinki przydało by się i nawilżenie ciała oraz balsam, który szybko się wchłania i nie pozostawia  na naszej skórze tłustej warstwy.  To po co sięgnąć?


Jeśli chcesz swojej skórze nadać piękny i złocisty blask, który na skórze wygląda dosyć naturalnie tzn. nie mamy sztucznego i przesadzonego efektu to warto sięgnąć po balsam do ciała "cztery pory roku" ponieważ  jest nie tylko tani ale i również bardzo fajnie działa. 


Balsam do ciała znajdziemy w typowej plastikowej butelce, w której jest 250 ml balsamu. Szata graficzna jest adekwatna do działania balsamu tzn. ma on rozświetlać nasze ciało, a jego buteleczka również posiada złocisty element ;) 
Na buteleczce znajdziemy wiele istotnych informacji na temat naszego kosmetyku. 


Zapach balsamu nie jest za specjalny ponieważ ani pięknie nie pachnie, ani nie śmierdzi po prostu mamy do czynienia z chwilowym zapachem, który błyskawicznie się ulatnia. 


Konsystencja jest wprost wspaniała. Dlaczego?  Błyskawicznie wchłania się w ciało, nie postawia tłustych plam oraz nie robi żadnych maz.  Do tego ma dużo złocistych iskierek, które na pierwszy rzut oka mogą nam się wydawać niedostatecznie dobre na to aby rozświetlić nasze ciało ale nic bardziej mylnego.  Kolor balsamu jest  biało, złocisty, kremowy ;D


Działanie:
Z działania balsamu jestem bardzo zadowolona ponieważ pięknie podkreśla naszą opaleniznę delikatnym rozświetleniem. Do tego bardzo długo utrzymuję się na  skórze, a nawet jest delikatnie odporny na wodę tzn. wybrałam się na basen, a przed wyjściem posmarowałam ciało właśnie o to tym złocistym balsamu po wejściu do wody i z jej wyjściu nadal miałam iskrzące ciało ;) 
Balsam również wspomaga nawilżanie ciała i je wygładza.
Nic dodać nic ująć. 


Balsam miałam przyjemność przetestować, dzięki portalowi http://udziewczyn.pl/

29 komentarzy:

  1. Najpierw trzeba mieć opaleniznę żeby ją podkreślać :P
    Może kosmetyków azjatyckich zbyt wiele u siebie nie mam, ale ich filozofię mlecznej cery wyznaję codziennie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, najpierw trzeba mieć opaleniznę hah :D

      Usuń
  2. Lubię takie cudeńka, ale blada jestem strasznie T.T

    OdpowiedzUsuń
  3. Może kiedyś się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super! Kiedyś stosowałam takie balsamy tylko z innej firmy. Muszę sobie ponownie kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie tylko jasna cera! Wczoraj wyskoczyły mi (po raz pierwszy w życiu) piegi. Przepraszam za offtop ale czy może ktoś stosował metody o których pisała Azjatycki Cukier? Bo ciekawa jestem czy działają...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam jeszcze, chętnie go kupię przy następnych zakupach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. z dove miałam kiedyś balsam z złotymi drobinkami. Ogólnie to ja się nie opalam, wiec nie muszę podkreślać opalenizny, ale jeośli kiedyś przypadkiem słońce mnie opali, to chyba sięgnę po ten kosmetyk ;)
    Skoro wolisz starszych aktorów, to mogę ci polecić kill me heal me. Niedługo to skończę i wstawię moją "recenzję" na bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ten balsam, ale w sumie rzadko używam; fajnie nawilża , ale źle się czuję jak się "świecę"

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny jest bo nie daje efektu choinki :D

    OdpowiedzUsuń
  10. fajnie, że jesteś zadowolona, lubię rozświetlające kosmetyki

    OdpowiedzUsuń
  11. Podczas lata i słońca mam na niego ochotę :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Podoba mi się ten balsam. Szczególnie, że mam kilka produktów tej filmy i bardzo je lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  13. nie używałam :)

    Pozdrawiam i wspaniałego weekendu :)
    Anru,

    OdpowiedzUsuń
  14. bardzo fajny balsam, lubię takie z drobinkami idealne są na lato i na piękną opaleniznę

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam o nim kilka razy, jakoś mało kiedy sięgam po takie produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja podobny balsam mam z AA i jakoś nie jestem nim zachwycona, ot taki se.

    OdpowiedzUsuń
  17. widze i nie widze w składzie parafiny - fajnie

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie korzystam z takich kosmetyków aczkolwiek fajnie się zapowiada.

    OdpowiedzUsuń
  19. Dawno nie miałam nic rozświetlającego do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam ich peelingi :-) Teraz mam truskawkowy :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawy produkt :D ale najpierw przydałoby się trochę opalić

    OdpowiedzUsuń
  22. kolejny wypróbowany przeze mnie kosmetyk z niższej półki,który okazał się super.Byłam z niego zadowolona.Krem zamknięty w wygodną tubkę,o dobrej konsystencji,idealnie się rozprowadzający i przyjemnym zapachu.Złote pigmenty tworzą na skórze delikatny film bardzo subtelnie podkreślający opaleniznę oraz poprawiający naturalny koloryt i jedwabistą gładkość skóry. Balsam intensywnie nawilża i natłuszcza skórę,pielęgnuje,regeneruje i nadaje skórze piękny wygląd. Naprawdę wart swej, i tak niskiej, ceny.
    Pozdrawiam
    Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/
    PS: Obserwuję i liczę na rewanż

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Jeśli mnie odwiedzasz bądź pewny/a, że i ja to zrobię:*

Pamiętaj jednak o tym, że komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych. Dane te przetwarzane są dobrowolnie i w każdej chwili możesz z tego zrezygnować i usnąć. Celem ich zbierania jest zapobieganie spamu.