Witajcie moi mili o dziwo trzeci dzień z rzędu, a więc jak widać mam zajęcie na te dni wolne ;) Dzisiaj pokrótce chce wam wspomnieć o bardzo fajnym peelingu do ciała, który stosuje raz lub dwa razy w tygodniu, gdy nie chce mi się po prysznicu smarować ciała ponieważ jego działanie przynosi bardzo fajne efekty na skórze .
jest to seria owocowych peelingów do ciała, którą pewnie już nikomu przedstawiać nie trzeba bo zapewne nie ma tutaj jednej osoby, która by nie przetestowała z farmony soczystych peelingów do ciała.
Ja swoje duże, okrągłe opakowanie o pojemności 300 gram zakupiłam na promocji w rossmanie za około 14 zł bodajże, a zatem cena normalna jak na peeling do ciała. Skusiłam się na wersję zapachową z bananem i agrestem i nie żałuję bo po każdym prysznicu mój chłopak chwali mnie za to, że tak ładnie pachne ;P
Zapach peelingu nie jest mdły ani zbyt cukrowy i zapewne dlatego, że tą słodkość banana przecina zapach agrestu, który jak wiemy jest dość cierpki . Niestety samego agrestu nie da się wyczuć ale zapewne przełamuje tą słodycz banana przez co nasza skóra pachnie nieskazitelnie i kusząco.
Konsystencja peelingu jest mocno treściwa z dużą ilością kryształków cukru, a dodatkowo lekko tłusta bo czuć, że mamy olejki i właśnie dlatego po zastosowaniu peelingu nie trzeba smarować naszego ciała kremem bo na skórze pozostaje delikatny film ochronny, dzięki któremu nasza skóra jest gładka.
Oprócz wygładzenia i miękkości skóry, możemy cieszyć się oczyszczoną skórą bez starego naskórka.
Gdy raz spróbujesz tego żółtego i nasyconego banana będziesz chciała więcej i więcej.
Uwielbiam zapachy tej firmy :)
OdpowiedzUsuńLubię tę serię, chociaż ostatnio najczęściej sama robię sobie domowe peelingi cukrowe, solne i kawowe - spora oszczędność w skali całego roku.
OdpowiedzUsuńja nie wiem jak to się stało, że ja jeszcze nie miałam tych produktó ;D a w sumie planuję ich zakup już od dawna ;)!
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty od Pharmony z tej serii. :D Mogłabym mieć ich całą szafkę i nigdy by mi się nie znudziły. ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że oczyszcza skórę. To mnie przekonuje do tego produktu.
OdpowiedzUsuńnie znam tego produktu, ale przekonałaś mnie
OdpowiedzUsuńSLyszalam o tej firmie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi w każdej postaci, a ten wygląda niesamowicie kusząco. Nie używałam jeszcze peelingów tej firmy, ale jestem pewna, że warto je wypróbować, chociażby ze względu na zapach i konsystencję.
OdpowiedzUsuńBrzmi kusząco, jestem ciekawa zapachu! Ja aktualnie używam peelingu do ciała Exotic Paradise z Bielendy. ;)
OdpowiedzUsuńZnając kosmetyki Tutti Frutti, ten peeling musi pachnieć obłędnie :)
OdpowiedzUsuńUwielibiam tą serię, produkty Tutti Frutti super pachną :)
OdpowiedzUsuńMoja mama miała peeling z tej firmy i zapach był obłędny.
OdpowiedzUsuńzapach agrestu by wystarczył :) chociaż jeśli granice będą dłużej zamknięte zapach banana będzie tylko w kremie
OdpowiedzUsuńbardzo lubię te owocowe zapachy, są bardzo energetyczne :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te produkty za zapach, ale jako produkt peelingujący mógłby się wolniej rozpuszczać i mniej być tłusty czy jak by to nazwać.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą firmę :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę markę!
OdpowiedzUsuń