Otwieramy lipcowe shiny

Cześć kochani, wyspani? Witam was po przerwie. Jak wiecie nie dawno skusiłam się na subskrypcję pudełek z shinybox i dzisiaj pokażę wam zawartość lipcowej edycji. 

Edycja lipcowa zapowiadała się średnio ponieważ kartonowe pudełko, w którym znajdowały się kosmetyki już gdzieś widziałam tj. w jakiejś edycji poprzedniej, a więc nastawiałam się na bardziej egzotyczne opakowanie. 

Aczkolwiek, gdy tak zaczęłam rozpakowywać pudełeczko okazało się iż jego zawartość wcale nie jest taka zła, a nawet lepsza niż edycja czerwcowa tj, urodzinowa. 

Oprócz kosmetyków w pudełku znalazły się także kupony rabatowe i być może z jakiegoś skorzystam. 

A tak prezentuje się cała zawartość pudełka; w miarę nieźle co nie? ;) 

Dostałam olejek arganowy do ciała-świetnie bo mój balsam si e  kończy. Kosmetyk wymienny 1z6.

Fanką maseczek do twarzy jestem ,a zatem saszetka w pudełeczku również mi się podoba. 

O dziwo me zapasy kremów do dłoni także się skończyły, a więc nowość z przyjemnością przetestuję. 

Jak widzę olejek arganowy znów pojawia się na salonach.

Antyspirant Fa to kosmetyk wymienny 1z3  wolałabym spray niż kulkę ale arbuzowy i ylang zapach ratuje sytuację.  

Płynny kolagen do picia hmm chyba ktoś wiedział, że skończyłam 25 lat :)  Nie spodziewam się efektów WOW ale będę wiedziała jak to smakuję.

Krem na noc także mi się skończył, a więc lipcowe pudełko mnie poratowało kremem tria na noc z imbirem już zaczynam stosowanie:) 

Najmniej potrzebne mi był naklejki na paznokcie ale być może to będzie powód na wypróbowanie ich. 

Podsumowując: mnie się pudełko bardzo podoba bo akurat wszystko z przyjemnością przetestuję.