Kilka słów na temat kosmetyków avon

Markę avon pamiętam od bardzo dawien ponieważ będąc małym dzieckiem moja mama nie raz robiła wielkie zakupy u swojej konsultantki, która jest naprawdę przemiłą kobietą, a w sumie teraz już i babcią;D Jednakże z czasem zauważyłam, że wszelakie marki katalogowe troszkę podupadły bo nastała era, gdzie my kobiety lubimy iść i pomacać....,a więc po katalogi z kosmetykami sięgamy, gdy mamy pewność, że dany produkt jest dobry, a więc i sprawdzony. 

Sama mam kilka ulubieńców tej marki i czasami sięgam po jakieś kosmetyki ale zazwyczaj są to po prostu perfumy ;) 

Czas zimowy już za nami aczkolwiek przypomniałam sobie iż miałam zimową edycję balsamu do ciała, który było trzeba przetestować i sprawdzić na skórze. 

W czerwonym rodzinnym opakowaniu mieści się 400 ml balsamu, którego czerwona szata graficzna z zielonymi, białymi dodatkami i wzorkami przypomina nam o grudniowych świętach. Do kolekcji można było zamówić balsam do ust i pewnie i krem do rąk, a więc edit seria zimowa.

Opakowanie z balsamu jest wygodne w użytkowaniu i naprawdę da się wycisnąć kosmetyk do samego końca pomimo tego iż wydaje się, że nasza butelka z pozoru za specjalnie giętka nie jest aczkolwiek ma odpowiedni otwór, a gdy odwrócimy do góry nogami opakowanie i lekko przyciśniemy środek wszystko nam wychodzi na dłonie. 

Konsystencja balsamu jest zarówno rzadka jak i masna przez co bardzo dobrze rozprowadza się po ciele jak i nie pozostawia maz, czy też tłustych plam na ciele. Bardo ładnie się wchłania oraz roznosi delikatny i przyjemny zapach delikatnie perfumowany.

Kosmetyk w żaden sposób nie podrażnia i nie uczula ciała ale także i nie robi jakiegoś efektu WOW po prostu delikatnie nawilża i odżywia ciało ale nie ma co ukrywać miewałam lepsze kosmetyki do ciała:) 

Balsam do ust także nie jest za specjalnym produktem kosmetycznym ot co zwykła pomadka ochronna. 

Jeśli chodzi o cień, kredkę do oczu, czy też eyeliner cóż niestety dwie lub trzy aplikację wszystko jest w porządku, a później dostaje uczulenia i mam podrażnione oko, które łzawi. Z czasem udało mi się oko przyzwyczaić do eyelinera chociaż po umalowaniu lubi ono kuć i lekko boleć więc troszkę się po aplikacji męczę. 

Jednakże muszę sobie pochwalić pomadkę mark, której żywy różowy kolor nadaje mojej twarzy charakteru i uroku. 

Pomadka jest kremowa aczkolwiek po aplikacji delikatnie matowieje mi na ustach. Świetnie je podkreśla, długo się utrzymuje nawet po piciu i jedzeniu z tym, że jej intensywny kolor przechodzi w jaśniejszy. Minus?? Podkreśla suche skórki. 

Jeśli chodzi o pomadkę to jestem w stanie się pokusić na ten odcień jeszcze raz  bo naprawdę mi do twarzy i dziewczyny z pracy to nie raz podkreślają jak i jestem ciekawa innej wersji kolorystycznej. 

Dodatki do kąpieli uwielbiam ale o tym to już pewnie dobrze wiecie, a zatem wszelakie olejki do wody są mile widziane tym bardziej, że uwielbiają one zmiękczać wodę. 

Kąpiel w olejku wygładza skórę odprężą i relaksuje w pełni.

Przyjemnie pachnie i pozwala nam na małe domowe SPA. Zresztą jeśli chodzi o samą linię w avon SPA to w większości kosmetyków z tej serii jest warte sprawdzenia. 

Olejek polecam jako dodatek do kąpieli, a nie typowy olejek do mycia chyba, że wykorzystamy go np do peelingu kawowego :)