Peeling ujecie swoje ciało prawda? A co z ustami? Czy wy również robicie peeling swoim usteczkom, które na co dzień malujecie, przygryzacie itd? Ja od zawsze robiłam bardzo prosty peeling do ust: krem nivea plus cukier:) Oczywiście nie jestem bardzo regularna w peelingach jeśli chodzi o usta ale w okresie jesienno zimowym robię je częściej bo suche powietrze sprawia, że są one suche popękane i mają pełno odstających skórek, które wcale ładnie się na ustach nie prezentują.
Już dobry jakiś czas temu na jednym, z blogów wygrałam właśnie taki peeling do ust, który ostatnimi czasy stosuje dość regularnie.
Peeling znajdziemy w malutkim okrągłym słoiczku, gdzie to szata graficzna jest bardzo prosta i skromna i z pewnością delikatny róż przypadnie panią w gusta;)
Po odkręceniu górnego wieczka ukazuję nam się srebrne zabezpieczenie peelingu do ust, a zatem możemy być pewne, że nikt przed nami swojego palca tam nie wtykał.
Peeling ma prześliczny różowy kolor, a zawartość granulek cukru jest naprawdę duża, a zatem po zastosowaniu peelingu nasze usta są naprawdę miękkie, gładkie i kuszące.
Peeling wystarczy robić raz w tygodniu aby cieszyć się przepięknymi ustami bez odstających skórek.
Niestety peeling nie jest zbyt smaczny smaku ale da się to przeboleć...
Peelingi cukrowe ja uwielbiam! Najlepsze pod słońcem. Teraz takie zimno, mróz - trzeba bardzo pielęgnować nasze usta. Jestem za takimi produktami. Pozdrowionka serdeczne! :)
OdpowiedzUsuńNie musi być smaczny grunt,żeby był skuteczny :) Zaciekawiłaś mnie, jeszcze nie widziałam tego peelingu, a osobiście też zwykle krem+ cukier na usta stosuję :)
OdpowiedzUsuńWażne, że działa :D Lubię takie peelingi :D
OdpowiedzUsuńAle fajny kosmetyk! :-)
OdpowiedzUsuńO, taki peeling to chętnie bym nabyła - cherry blossom - już sama nazwa kusi bo kojarzy się z Japonią :P
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
Tytuł posta THE BEST !
OdpowiedzUsuńsuper peeling :)
OdpowiedzUsuńHmmm jaki kolor malinowy :)
OdpowiedzUsuńPeeling wygląda tak patriotycznie (wieczko) haha :D Ja peelinguję usteczka z peelingiem Tisane :D
OdpowiedzUsuńLubię takie peelingi :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie robiłam peelingu moim ustom ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJa szczoteczką do zębów jadę po ustach :D
OdpowiedzUsuńGenialny tytuł kochana ;p muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie stosuje peelingu do ust jednak po Twoim wpisie muszę rozejrzeć sie za jakimś peelingiem do ust bo mam rownież problem z popękanymi , wysuszonymi ustami :(
OdpowiedzUsuńwww.noeliademkowicz.blogspot.com
Konsystencja mnie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńAj tam smak skoro ma dobre działanie :)
OdpowiedzUsuńteraz by mi się przydał, mam masakryczne usta..
OdpowiedzUsuńJa tylko od czasu do czasu peelinguje usta. Jak mi się przypomni :P
OdpowiedzUsuńSzkoda że w smaku nie jest dobry, bo wygląda smakowicie :D Ale ja wolę miodzik z cukrem ♥
OdpowiedzUsuńCiekawy. U mnie na spierzchnięte usta najlepiej pomaga krem Nivea. Ulga natychmiastowa :)
OdpowiedzUsuńOj wisienki lubię więc sam zapach by mnie na niego skusił :)
OdpowiedzUsuńja peeling na usta robię z miodu i cukru :)
OdpowiedzUsuńbo i działa i smaczne jak się dostanie na język :D
Pozdrawiam i życzę cudownego tygodnia :)
ANRU,
Jesienią i zima o usta należy dbac szczególnie
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałyśmy podobnych peelingów do ust :)
OdpowiedzUsuń