sobota, 3 lutego 2018

AA CARING LIP OIL



Zimą nie trudno nabawić się spierzchłych ust aczkolwiek w cieplejsze dni także możemy nabyć suchych ust, a więc i odstających skórek, które są widoczne pod pomadką/błyszczykiem co nie ładnie się prezentuje na tle całego makijażu:P Nie ukrywajmy nic ładnie  nie wygląda, gdy wystaje na wargach hi  :D 
Dlatego warto w swojej kosmetyczce mieć  AA CARING LIP OIL, który świetnie się sprawdza jako nabłyszczający błyszczyk do ust, który sprawia iż lśnią one nieziemsko przez dłuższy czas o ile pominiemy picie i jedzenie, a dodatkowo nie zlepia ust, a pozostawia  na nich delikatną i tłustą warstwę jak wszelakie olejki do CIAŁA, czy włosów. 



Olejek do ust możemy znaleźć w kilku owocowych wariantach natomiast mój to połączenie olejków: avokado, argan, słodkie migdały, czy też olejek achiote, a więc gama odżywczych składników. 

Niestety olejek nie pachnie słodko, a raczej tak subtelnie olejowato ;D


Olejek znajdziemy w małym plastikowym opakowaniu, który posiada patyczek, który bezproblemowo rozprowadza olejek na ustach.  AA CARING LIP OIL w żadnym wypadku z ust nie zleci, a więc nie będziemy miały tłuste usta i wszystko wokół nich:) 


Nie będę wam ściemniać, że stosuje go codziennie raczej jak mi się przypomni i to zazwyczaj po prostu rano lub wtedy, gdy nie mam ochoty nadawać ustom koloru tylko właśnie delikatnego blasku. 


Efekty??

Jeśli chodzi o moje usta to sprawdził się w 100%  ponieważ wszystkie nawilżające pomadki jak dotąd działały ale krótko etapowo i raczej na powierzchni niż w głąb naskórka, a teraz mogę cieszyć się gładkimi, miękkimi oraz dożywionymi ustami bez wszelakich suchości. O odstających skórkach mogę śmiało zapomnieć jak i nie potrzebuje żadnych nabłyszczających błyszczków ponieważ ten olejek świetnie je zastępuje, a nie raz na szminkę nakładam olejek, gdy chce by z matowej zrobiła się bardziej błyszcząca. 

Polecam ;) 

Z przyjemnością sprawdziłabym bardziej owocowe warianty ;* 

26 komentarzy:

  1. dobrze, że jesteś zadowolona, u mnie chyba nic nie przebije tisane i carmexa

    OdpowiedzUsuń
  2. To bardzo dobra wiadomość, że ten olejek się sprawdził. Jeżeli działanie jest dobre, to brak tego słodkiego zapachu można wybaczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też go mam, ale dla mnie to totalna porażka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja lubie smarowac usta na noc i rano miodem kiedy mam takie suche i spierzchniete. Chwila moment i sa juz nawilżenie i gladkie. Ren produkt jest interesujacy. Moze kiedys sie skusze, jednak usta smaruje od wielkiego dzwonu. :o
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że się tak dobrze sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam taki malinowy i dałam siostrze, jest bardzo zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  7. Zastanawiałam się ostatnio nad zakupem któregoś z tych olejków :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Za błyszczykami nie przepadam i zdecydowanie nie jest to produkt dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam podobny olejek, ale od Eveline. Jest całkiem przyjemny.Tego wariantu nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  10. O, mógłby się u mnie sprawdzić. Ciekawie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O czymś takim jeszcze nie słyszałam :) Chętnie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawy produkt i chyba się na niego skuszę, bo warto.

    OdpowiedzUsuń
  13. Skoro naprawdę się tak ładnie wchłania to chyba i ja musiałabym spróbować, mam strasznie popękane usta i nawet wazelina do ust nie pomaga :/

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdecydowanie jestem zwolenniczką olejków na pielęgnację skóry!

    OdpowiedzUsuń
  15. Takiego produktu do ust mi potrzeba ! <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam podobny olejek z Eveline i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uuu, to chyba warto zakupić taki olejek :)

    OdpowiedzUsuń
  18. niestety na pierwszym miejscu w składzie parafina...;/ wolę naturalne oleje

    OdpowiedzUsuń
  19. Super, musimy spróbować :) Bardzo lubimy kremy z AA, a że Monika często dostaje uczuleń na ustach po pomadkach a nawet wazelinie to taki olejek może się sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
  20. W takim razie muszę spróbować i ja - mam ostatnio problem z pierzchnięciem ust...
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Same plusy. Muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Jeśli mnie odwiedzasz bądź pewny/a, że i ja to zrobię:*

Pamiętaj jednak o tym, że komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych. Dane te przetwarzane są dobrowolnie i w każdej chwili możesz z tego zrezygnować i usnąć. Celem ich zbierania jest zapobieganie spamu.