Dzisiaj na wstępie pokrótce opiszę swoje włosy bo zauważyłam iż mam kilku nowych czytelników, a zatem małe przypomnienie się przyda :) Zacznę od tego, że z jakieś dwa lata temu miałam straszny problem z nadmierną ilością wypadających włosów przez co musiałam chodzić do dermatologa, który przepisał mi odpowiednie leki:) Po kilku miesiącach i stosowania oraz kontynuowania testów wszelakich ampułek, czy też środków wzmacniających włosy, powodujący wzrost nowych jak i zmniejszenie ilości ich wypadania stały się moją codziennością i chcąc nie chcąc prawie, że ze mnie ekspert w tej dziedzinie. Oprócz tego iż moje włosy są podatne na wypadanie to także są strasznie cienkie, liche w małej ilości oraz rzadkie, często się przetłuszczają i łatwo je obciążyć...Amen :)
Czy związku z tym maska wzmacniająca do włosów z korzenia tataraku poprawiła ich kondycję?
Jak mogliście zauważyć na pierwszym obrazku maska ma konsystencję budyniu, a z tego co się orientuję to większość osób takowe lubi bo są bardzo wydajne łatwo je wyciągnąć palcami z słoiczka jak i bardzo dobrze nakłada się je na włosy przez co maska nie spada i nie spływa z ich tylko utrzymuje się na miejscu.
Kolor maseczki można rzec, że jest śnieżno biały, a zapach delikatnie ziołowy przez co osoby, które nie lubią takich zapachów nie będą mogły na niego narzekać. Zresztą nie zauważyłam aby w jakiś sposób pozostawał on wyczuwalny na włosach.
Maska znajduje się w okrągłym zielonym słoiczku, który odpowiednio jest zabezpieczony okrągłym kartonem pod wieczkiem przez co mamy pewność iż maskę nikt wcześniej przed nami nie stosował, Szata graficzna jest bardzo adekwatna do rodzaju maski ponieważ jak producent zapewnia bądźmy bliżej natury i ziół, a więc kolor zielony jak najbardziej pasuje do tego. Dookoła maski znajdziemy ciąg informacji na jej temat, skład oraz mini rysunek chyba przedstawiający właśnie korzeń tataraku.
Maskę stosuje max dwa razy w tygodniu ponieważ przy częstszej aplikacji moje włosy były strasznie obciążone:( Nawet producent piszę aby maskę nie stosować więcej jak i nie trzymać na włosach dłużej niż dwie minuty, a więc pewnie zorientował się, że zbyt częste i długie stosowanie maski może im bardziej zaszkodzić niż wspomóc.
z pewnością sprawiła iż moje włosy kondycyjnie są bardziej wzmocnione i odporne na uszkodzenia mechaniczne, są bardziej sprężyste, a ich powierzchnia wygładzona. Dodatkowo włosy same w sobie się wzmocniły aczkolwiek nie miało to żaden wpływ na ich wypadanie, a zatem ich ilość wypadania się nie zmniejszyła. Maska zapewne będzie ze mną przez długi czas bo jest wydajna przy mojej średniej długości włosów aczkolwiek i delikatnie jednak zdarza się jej obciążyć me włosy przez co zdarzają się tygodnie, że maskę nakładam tylko raz.
Nie będę ukrywać iż na maskę miałam dużą chrapkę, gdy widziałam ją na półkach w sklepie aczkolwiek teraz już wiem, że jest fajna ale nie do końca przeznaczona do mojego rodzaju włosów i myślę, że bardziej posłuży gęstym włosom niż cieniutkim....
Jak się u was sprawdzają produkty elfa-pharm?
Nie miałam jeszcze takiego produktu.
OdpowiedzUsuńJak to zawsze bywa, najpierw muszę sprawdzić czy jest w składzie olej kokosowy. Maski nie miałam, ale byłabym w stanie dać jej szansę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z tej marki
OdpowiedzUsuńOdżywka jest bardzo fajna ;)
OdpowiedzUsuńNice review ^_^
OdpowiedzUsuńJa jej nie miałam, ale fajne i praktyczne ma opakowanie.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Przydałaby mi się tak maska... :)
OdpowiedzUsuńu mnie ta seria akurat dobrze się sprawdziła. odpowiada moim włosom
OdpowiedzUsuńNie miałam jej włosy mam raczej średnie więc ciekawa jestem jak by wypadła :)
OdpowiedzUsuńLubię ich maski :)
OdpowiedzUsuńJa mam cienkie włosy więc nie do końca bym się dogadała z nią ;P
OdpowiedzUsuńGdyby jeszcze na wypadanie działała, byłaby idealna :P. Z ich produktami u mnie bywa różnie, te do włosów zazwyczaj słabiej, ale np. ich balsam bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńmiałam wersję z chmielem, była całkiem fajna, ale bez efektu wow :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tej maski, ale wygląda bardzo zachęcająco!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)