W zeszłym roku już o tej porze zaczynałam stosować kosmetyki wspomagające wyszczuplania ciała ale w tym jak na razie stawiam na nawilżanie. Brzoskwiniowe mleczko do ciała yves-rocher pamiętam za swoich czasów dzieciństwa, a więc patrzcie ile już ma lat:)! Dlaczego go zapamiętałam? Zapamiętałam go za swój cudowny i lekki brzoskwiniowy zapach, który potrafi niczym polna mgiełka otulić nasze ciało, a dodatkowo wspaniale je nawilżyć.
Zatem, gdy robiłam większe zakupy kosmetyczne w yves-rocher nie mogło w moim koszyku zabraknąć tego cuda.
Mleczko działa bez zarzutów ale ma także kilka wad, o których zaraz wspomnę.
Mleczko znajdziemy w zwykłej dużej, przezroczystej, plastikowej butelce, która posiada etykietki z dwóch stron na jednej mamy brzoskwinkę, a na drugiej już większość tekstu plus małą białą notkę z informacjami w języku polskim. Już z opakowaniu można się zorientować ,że mamy do czynienia z brzoskwiniowym balsamem nie tylko po etykiecie ale również przez delikatny brzoskwiniowy kolor, a po odkręceniu korka już wyczuwamy delikatną nutę brzoskwini. I tu zaczyna się minus. Butelka posiada wielki, ogromny otwór, którym wydobywamy mleczko, które nie jest zbyt ciężkie, a więc przy pierwszym lepszym pochyleniu butelki może nam wypaść z otworu ogromna ilość mleczka do ciała. Oczywiście to tylko kwestia wprawy i zaczniemy umiejętnie dozować otworem z butelki aczkolwiek myślę, że gdyby producent zainwestował w pompkę było by o wiele lepiej. Z drugiej zaś strony dziwi mnie fakt, że kosmetyk ma kilka lat i jeszcze nie przeszedł modernizacji.
Konsystencja mleczka jest bardzo lekka i delikatna ale nie rzadka przez co nie spływa jak woda. Równocześnie nie jest tłusta i ciężka przez co idealnie mleczko nadaję się do korzystania rano ponieważ wystarczy mała ilość mleczka na ciało aby poczuć jego dobre działanie i delikatny zapach oraz chwila czasu, gdy balsam się pięknie bez pozostawienia tłustego filmu wchłonie w nasze ciało i spokojnie można zacząć się ubierać bez obawy, że zostawimy na ubraniach tłuste plamy.
Taka ilość balsamu spokojnie starczy na nasze nogi:)
Skoro mamy konsystencję rzadką to i wydajność balsamu jest ogromna. Butelka ma aż 400 ml mleczka, które starczy nam na bardzo długi czas zatem nawet ja miłośniczka brzoskwiniowych zapachów zdążę się nim znudzić. Balsam stosuje chyba już z dwa miesiące i jeszcze pół butelki mam. Oczywiście nie będę ukrywać ale nie zawsze nakładam balsam na ciało ale spokojnie 3 czy 4 razy w tygodniu będę musiała zacząć robić to bardziej regularnie;)
Zazwyczaj balsam nakładam wieczorem bo jak rano biorę szybki prysznic to nie mam czasu na smarowanie chociaż w tym przypadku trwa one sekundę zatem raz w tygodniu zdarza się, że i rano posmaruję się balsamem. Mleczko uwielbiam za jego subtelny brzoskwiniowy zapach, który utrzymuje się na mojej skórze przez bardzo długi czas, a nawet czasami jeszcze wyczuwam go rano. Moje PH lubi się z tym zapaszkiem.
Mleczko doskonale sobie radzi z suchą i szorstką skóra ciała nawilżając i wygładzając ją przy tym. Już po pierwszej aplikacji mleczka na ciało czuć zdecydowaną różnicę, a stosując go bardziej regularnie możemy zauważyć, że nasza skóra jest dogłębnie nawilżona i wygładzona. Skóra jest nie tylko gładka zaraz po nałożeniu ale i przez cały dzień. Nawet szorstkie łokcie potrafią się zmiękczyć.
Podsumowując: Mleczko jest doskonałe w swoim działaniu i zapachu i na pewno nie raz i nie dwa je zakupię ale jak już wspominałam jest ono wydajne zatem za nim mi się skończy to już mi się znudzi i pewnie zabiorę się za inny. Szkoda tylko, że opakowanie to taki nie wypał.
Ciekawe czy z moją skórą by sobie poradziło :D
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie lubię brzoskwiniowych zapachów :P
OdpowiedzUsuńKiedyś kupowałam bardzo dużo produktów marki Yves Rocher...Uwielbiałam je!
OdpowiedzUsuńNigdy nie zwracałam na nie uwagi... Wydaje mi się, że do tej serii można dokupić taką wielorazową pompkę, ale pewności nie mam ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa zapachu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
gdyby nie ta parafinka tak wysoko w składzie to bym się skusiła
OdpowiedzUsuńZapach dla mnie, ale pomimo takiego czasu dostępności, ja go widzę pierwszy raz :D
OdpowiedzUsuńJa ich mleczka lubię latem, zimą mi potrzebne coś mocniejszego:)
OdpowiedzUsuńMleczka do ciała z tej marki mają boski zapach <3
OdpowiedzUsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo
Świetny produkt, a tą firmę bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty tej firmy, nie są takie typowe jak większość tych znajdujących się na rynku:)
OdpowiedzUsuńJa zawsze dokupuję pompkę :) Brzoskwini nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńnigdy od nich nic nie miałam - normalnie muszę to zmienić :D
OdpowiedzUsuńNiby bym coś wypróbowała z YR,ale jakoś ta firma mnie odrzuca i nie wiem dlaczego
OdpowiedzUsuńJak ja lubię zapach brzoskwini. Nigdy nie miałam nic z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu , ale wydaje się być fajny ;)
OdpowiedzUsuńhttp://xthy.blogspot.com/
Dziękuję za recenzję :) Kilka razy zastanawiam się nad zakupem tych mleczek do ciała teraz wiem że warto :D
OdpowiedzUsuńkiedyś miałam takie mleczko z yves-rocher w mini wersji o zapachu owoców leśnych
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy szczerze mówiąc... lubię brzoskwiniowe zapachy i zaciekawiło mnie to mleczko. Cóż za przypadek, że moje właśnie się kończy :D
OdpowiedzUsuńFajna recenzja ;) Chyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://marrstyle.blogspot.com/
Bardzo dobrze znam ten zapach - jest niezwykle przyjemny :)
OdpowiedzUsuńzapach musi być bajeczny :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny produkt :)
OdpowiedzUsuńTego mi potrzeba w te wiosenne, szare i smutne póki co, dni. Marzę o pięknym brzoskwiniowym zapachu i lekkim kosmetyku. Jeszcze firma, którą lubię. Same pozytywy. :) Pozdrowionka serdeczne :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze a YR intryguje mnie coraz bardziej :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała o nim pamiętać :)
Lubię mleczka do ciała tej firmy :)
OdpowiedzUsuńCiekawie rekomendujesz a ja jakoś nie mogę się przekonać do tej marki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te zapachy :)
OdpowiedzUsuńNie lubię tego opakowania.
OdpowiedzUsuńnie znałam, ale zapach w moim guście :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę udanego weekendu :)
Anru,
wersja malinowa musi być super!
OdpowiedzUsuńnie miałam nic z tej firmy jeszcze:)
OdpowiedzUsuńMmm uwielbiam takie mleczka ;D Jeśli nie masz nic przeciwko wspólnemu obserwowaniu, to zapraszam, na pewno się odwdzięczę.
OdpowiedzUsuńJedynie daj znać że zaczęłaś :))
Mój blog ♥ Serdecznie zapraszam ! Byłoby miło gdybyś zaobserwowała:) Pozdrawiam.
Już dawno nie miałam nic z tej firmy.
OdpowiedzUsuńPrzypomina owocową maślankę xD Nam wszystko kojarzy się z jedzeniem xD
OdpowiedzUsuńMiałam takie jeżynowe i byłam z niego bardzo zadowolona :))
OdpowiedzUsuń