wtorek, 18 lutego 2014

Moja pierwsza paczuszka z "Klubu Atelier Natury"

Przepraszam za nie najlepsze zdjęcie ale przesyłka dotarła do mnie już wieczorową porą, a że mój aparat nie jest jakiś wybitny to i zdjęcia też nie są zbyt wybitne nocą ;P
Do Klub Atelier Natury  możecie dołączyć w każdej chwili:) 
Kosmetyki, które dostałam znajdziecie w sklepie http://ateliernatury.pl/


Co raz bardziej lubię portal wizaz.pl

Cześć dzieciaczki! :)


Dokładnie sekundę temu odebrałam paczuszkę od kuriera, w którym to znajdowała się moja wygrana w konkursie na stornie http://wizaz.pl/



W paczce znalazły się dwa kremy pod prysznic marki bingospa, oby dwa są ogromnej wielkości!
Zapraszam na wizaz.pl ponieważ teraz jest szansa na przetestowania tuszu do rzęs oraz inne ciekawe konkursy!


poniedziałek, 17 lutego 2014

Ava Laboratorium - Acne Control - Antybakteryjny krem punktowy (15 ml)



Ava Laboratorium - Acne Control - Antybakteryjny krem punktowy (15 ml)
dostajemy w prostokątnym białym kartonie, którego szata graficzna jest prosta i czytelna. 
Na kartoniku z każdej strony znajdziemy informację dotyczące kremu takie jak skład, zastosowanie itp. 





Po otwarciu kartonika naszym oczom ukazuje się mała tubka, która zawiera w sobie 15 ml "żelu"
Dlaczego żel, a nie krem?
Konsystencja jest jak dla mnie lekko żelowa, a w kolorystyce da się zauważyć przewagę olejków, które są w składzie. Kolor jest herbaciany. Zapach przyjemny ale niejednoznaczny ponieważ każdy/każda z nas w zależności od dobrego węchu wyczuje olejki, które tam są jak np cytrynowy czy herbaciany.





Dzięki małemu otworkowi Antybakteryjny krem punktowy  wyciśnie nam się z tubki w odpowiedniej ilości. Nie potrzeba wiele kremu aby nasmarować nim istniejące już wykwity związku z czym te 15 ml starczy nam na dość długi okres czasu chyba, że naszych niedoskonałości jest naprawdę dużo i smarujemy tym żelem większość twarzy.





Antybakteryjny krem punktowy stosowałam dwa razy dziennie.
Doskonale nadaję się pod makijaż ponieważ bardzo szybko się wchłania w skórę nie pozostawiając żadnych tłustych plam. Mając nałożony krem punktowy na wykwity dało się wyczuć małe ściągnięcie tego miejsca i lekkie wysuszenie ale nie spowodowało to żadnego urazu mej twarzy, a wręcz odwrotnie bo szybsze leczenie.






Osobiście jestem bardzo zadowolona z tego żelu ponieważ w szybkim czasie poradził sobie z tymi niedoskonałościami (trądzik), które już miałam przez dłuższy czas i nic innego jak to tej pory mi nie pomagało.  Krem goi rany i nie podrażnia twarzy, a więc jeśli na buźce mamy małe ranki np po wyciskaniu to bez obawy nic szczypać nie będzie, a wręcz odwrotnie ranka się szybciej zagoi. 



Ava Laboratorium - Acne Control - Antybakteryjny krem punktowy (15 ml) znajdziecie w sklepie naturica, a zapłacicie za niego 14,70 zł.

Kosmetyk mogłam przetestować, dzięki http://rozdawajka.blogspot.com/


sobota, 15 lutego 2014

Wielozadaniowy tonik do twarzy-NEFRET




Jestem przekonana, że produkt od Nefret może stosować każda z nas nie zważając na to jaką mamy cerę, a wiemy, że jest ich kilka rodzai. 

Tonik ma za zadanie upiększyć nasza cerę na wszelakie sposoby, a jakie myślę, że to co producent nam obiecuje i opisuje to możecie sobie sami poczytać, a ja wam oddam me wrażenia do wglądu.


Zacznę od tego, że tonik znajduję się w szklanej butelce, w której to znajdziemy 125 ml ziołowej, lekko brunatnej wody o nie zbyt interesującym zapachu.  Pocieszającym faktem jest, że zapach błyskawicznie się ulatnia przez co nie jest wyczuwalny na naszej twarzy.






Niestety  mamy wielgachną dziurę, z którą trzeba uważać aby przelewając tonik z butelki na wacik nie wylać całego preparatu.  Dodatkowo należy pamiętać aby tonik trzymać w lodówce i to naprawdę się sprawdza bo ja przez jakiś czas tego nie robiłam i doszłam do wniosku, że działanie toniku jest lepsze, gdy jest on przechowywany w lodówce.  Tonik jest bardzo wydajny pomimo tego, że stosuję go dwa razy dziennie, a więc osobiście jestem skłonna nawet zapłacić za niego te 29 zł bo jest naprawdę i skuteczny.





Efekty po stosowaniu toniku: 


  1. Buzia jest oczyszczona i odświeżona. Jeśli chodzi o uczucie ściągania, czy lekkiego wysuszania jakie czasami bywa przy stosowaniu toników to typowo nie ma ale muszę dopisać, że czasami buźka była lekko ściągnięta do tej pory nie wiem czym to było spowodowane bo to uczucie zdarzało się może tak dwa razy lub trzy razy w tygodniu, a więc jak widać dosyć rzadko. 
  2.  Z pewnością tonik sprawia, że nasze niedoskonałości, czyli trądzik szybciej się goją bo są one łagodzone i bezpiecznie oczyszczane ale proszę was bardzo nie myślcie, że dzięki jednemu tonikowi pozbędziemy się trądziku. Trądzik to choroba, którą leczy się długo i odpowiednio i z pewnością nie przy jednym kosmetyku, a jedna, czy dwie niedoskonałości to nie trądzik.
  3.  Cera jest gładka, promienna.
  4. Przebarwienia stopniowo są mniej widoczne tyle, że dzieję się to, gdy mamy już końcówkę kosmetyku, a więc aby ten efekt był WOW z pewnością potrzeba kolejnej butelki

środa, 12 lutego 2014

Moja dzisiejsza przesyłka-wygrana w konkursie ;)



Dobry wieczór ;)
Dzisiaj się pochwale moją przesyłką:)
A była w niej nagroda, która wygrałam w rozdaniu na blogu.




A wy co dzisiaj dostałyście?
Pochwalcie się ;D

poniedziałek, 10 lutego 2014

PEELING BŁOTNY Z KWASAMI OWOCOWYMI BingoSpa



Ostatnio przeglądając blogi natrafiłam na kilka opinii kosmetyków BingoSpa, które nie były pozytywne co mnie nie co zaskoczyło ale nie do końca zdziwiło bo jak wiemy żadna marka kosmetyczna nie ma wszystkich produktów idealnych. Ja na szczęście jak dotąd natrafiałam na fajne produkty może nie wszystkie były perfekcyjne ale na pewno dobre.



Jakiś czas temu udało mi się po raz kolejny zgarnąć bon na blogu "rozdawajka" , gdzie to wygrany bon możemy wykorzystać w sklepie http://naturica.pl/ toteż zrobiłam tam swoje zakupy i jednym z produktów, które wybrałam był właśnie PEELING BŁOTNY Z KWASAMI OWOCOWYMI BingoSpa.





Peeling błotny  już od pierwszego zastosowania przypadł mi do gustu ponieważ działa skutecznie ale delikatnie przez co nie podrażnia cery i swobodnie mogą go stosować osoby ze  suchą skórą czy wrażliwą.
Peeling  posiada ogromną ilość czarnych drobinek, które kojarzą mi się z makiem:)




Nasze małe drobinki piling-ujące nie rozpuszczają się wodzie przez co mamy możliwość nie tylko pozbycia się martwego naskórka ale również i masowania naszej twarzy, dzięki czemu skóra jest bardziej pobudzona. Jak już wspomniałam powyżej drobinki są bardzo delikatne, a więc żadnej krzywdy nam nie zrobią.




Konsystencja jest lekka i tak lekko spulchniona-chodzi mi o to szare ;D
Szary kolor jest w słoiczku ponieważ na buzi on całkiem zanika i robi się nawet, że przezroczysty bo jednak czuć w nim wodę.  Zapach nie należy do najprzyjemniejszych bo nie ukrywajmy błoto nie do końca pachnie rarytasami ale, że ten zapach jest wyczuwalny tylko i wyłącznie, gdy przyłożymy nos do peelingu to da się to wytrzymać.

PEELING BŁOTNY Z KWASAMI OWOCOWYMI BingoSpa stosuję 1/2 razy w tygodniu i naprawdę nie trzeba wielkiej ilości do tego. Związku z czym te 100 gram starczy nam na bardzo długi okres i zapłacimy za to 11,88 zł co przy świetnej wydajności i dobrym działaniu nie jest dużo.


  • peeling wygładza skórę twarzy
  • jest ona natychmiastowo gładka (już od 1 użycia)
  • miękka
  • czysta i świeża oraz odświeżona
  • pory są oczyszczone


Kosmetyk znajduję się w słoiczku i jak dla mnie to idealne opakowanie do tego typu produktu.


niedziela, 9 lutego 2014

Tabletki "FIGURA..."




W tabletki wspomagające odchudzanie to ja nigdy nie wierzyłam i nadal wierzyć nie będę ale, że pewna blogerka zorganizowała u siebie konkurs  to pomyślałam co mi szkodzi wziąć w nim udział.




Niestety po miesięcznym stosowaniu nic, a nic nie schudłam zażywając dwa razy dziennie tabletki. Nie ma co ukrywać aby zgubić tłuszczyk trzeba się nie co napracować i ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć!




Tabletki mają duży skład i wiele dobrego do zrobienia ale ja nic z tego nie zauważyłam a wręcz odwrotnie. Czasami czułam ,że mój organizm w środku jest suchy (wiem dziwnie to brzmi) ale mogłam pić litry wody, a i tak czułam się jakby wyciśnięto ze mnie całą wodę. Zdarzały się również lekkie bóle brzucha.





To są moje odczucia.
A jak wasze?
Ktoś z was zażywał te tabletki?
A może znacie jakieś, które czynią cuda?

piątek, 7 lutego 2014

Maska pod oczy z koenzymem Q10 i kolagenem





Jak zawsze wstając codziennie rano moją pierwszą rzeczą, którą robię to przejrzenie się w lusterku i  sprawdzanie jaki dzisiaj jest stan mojej cery, czy po stosowaniu pewnych kosmetyków jej stan się poprawił itp. 
 Ujrzawszy dziś zwierciadle swe lekko napuchnięte oczka pomyślałam- O nie!
Myślę sobie trudno za jakiś czas ta opuchlizna sama zejdzie. Po pewnym czasie przypomniało mi się, że w mojej „szafie kosmetycznej” mam maskę pod oczy, a więc stwierdziłam ,że czas najwyższy jej użyć











Maska pod oczy z koenzymem Q10 i kolagenem znajduję się w małej niebieskiej saszetce, która posiada przylepioną nalepkę, gdzie to mamy na niej małą informację dotyczącą płatków pod oczy oraz wypisany skład, który również i znajdziemy na stronie producenta jak i inne informacje dotyczące maski czy np. samego znaczenia Q10 i kolagenu.

Płaty hydrożelowe są bardzo delikatnie ale i jednocześnie bardzo wytrzymałe przez co nie trzeba się obawiać ich rozerwania. Są również na tyle duże, że pokrywają całą część skóry pod oczami aż do kości .







Płatki trzymałam przez 20 minut; bardzo dobrze trzymają się skóry, czyli nam się nie ześlizgują i bez problemu z samego rana możemy zacząć dbać o nasz wygląd nie tracąc przy tym czasu i zabrać się za ranne czynności.  

Mając płaty hydrożelowe pod oczami czułam przyjemne lekkie uczucie chłodu, które utrzymywało się przez ten cały czas.






Gdyby ktoś przed zastosowaniem przeze mnie tej maseczki powiedział, że po tych 20 minutach moje cienie pod oczami będą prawie ,że nie widoczne to bym go spokojnie i głośno wyśmiała ponieważ już od długiego czasu (miesięcy) stosuje kremy na sińce pod oczami i jak dotąd ich się nie pozbyłam.

A tu proszę taka miła niespodzianka!
Po 20 minutach moje cienie pod oczami  zrobiły się o niebo bledsze (szkoda, że nie zrobiłam zdjęć przed i po-Polak mądry po szkodzie) , skóra wyraźnie się wygładziła i uelastyczniała. 






Osobiście te płatki/maskę jak zwał tak zwał  bardzo polecam bo po 20 minutach mamy lepszy efekt niż po stosowaniu kremów-a ich już trochę tez się naużywałam; )

I tutaj pojawia się bardzo dobra wiadomość ponieważ  Maska pod oczy z koenzymem Q10 i kolagenem aktualnie jest w promocji jej cena to 11,99 zł.

Następną dobra informacją jest to ,że te płaty hydrożelowe możemy zastosować dwa razy ponieważ w saszetce po otwarciu jest jeszcze ta woda z tymi wszystkimi substancjami-ten drugi raz nie już tak spektakularny jak pierwszy ale to zawsze coś ;D