Dobry wieczór kochani, jak wasza niedziela?
Moja można rzec, że ma się wyśmienicie ponieważ zdążyłam nie co poukładać w szafie jak i odpocząć po całym tygodniu i w miarę naładować akumulatory na kolejny ciężki tydzień, a że aktualnie lecą skoki w telewizji to mam kolejny czas dla siebie i mogę oddać się blogowej pasji i poinformować was o świetnym kosmetyku, który sprawdza się podczas zmywania makijażu, a mowa o produkcie Bielenda Olejowy balsam do demakijażu twarzy, który dostępny jest w internetowym sklepie fryzomania.
Bielenda Olejowy balsam do demakijażu twarzy to idealny kosmetyk do pierwszego etapu oczyszczania naszej cery ponieważ doskonale rozpuszcza wszelakie malowidła, które naniosłyśmy na skórę twarzy podczas malowania. W białym niepozornym opakowaniu, który ma formę słoiczka mieści się przysłowiowy balsam ale nie do ciała, a twarzy, który ma za zadanie oczyścić naszą skórę ale i dodatkowo ukoić, zregenerować, czy też odżywić, a to za sprawą magicznych właściwości olejków, które w składzie znajdziemy np. olej dongbaek, olej ryżowy, olej awokado jak i ekstrakt z bambusa.
Jak już wspomniałam białe pudełeczko o pojemności 150 gram potrafi wiele chociaż z pozoru na taki kosmetyk nie wygląda bo odkręcają wieczko naszym oczom ukazuje się biała zwarta masa, która przypomina olej kokosowy, czy też masło shea, które pod wpływem ciepła naszych dłoni zaczyna się delikatnie topić, dzięki czemu możemy na suchą skórę zaaplikować odpowiednią ilość preparatu. Następnie olejowy balsam rozsmarowujemy po skórze twarzy nie zapominając o oczach bo to cudo do pozbywania się makijażu z oczu! Idealnie rozpuszcza tusz, eyeliner nie powodując podrażnienia i alergii skórnych.
Związku z tym iż w składzie znajdziemy wiele olejków to bez dwóch zdań podczas rozsmarowywania balsamu kolistymi ruchami po skórze czuć pod palcami tą tłustą powłokę, dzięki której balsam się ślizga, a więc nie naciągamy skóry podczas mycia.
W pierwszym etapie na suchą skórę nakładamy balsam kolistymi ruchami nie zapominając o oczach by następnie zwilżonym wacikiem np. wielokrotnego użytku zacząć zmywać balsam wraz z makijażem by móc cieszyć się czystą cerą ale z lekką oleistą powłoką dlatego ja po takim balsamie przechodzę do drugiego etapu i myje twarz żelem do twarzy, o którym wspomnę na dniach aczkolwiek na zdjęciu macie podpowiedź.
Dlatego jeśli szukacie dobrego kosmetyku do twarzy, który nie tylko oczyszcza cerę ale i przy okazji dba o jej stan to warto zainwestować w ten kosmetyk bo naprawdę działa, a przede wszystkim jest mega łagodny dla oczu bo kompletnie nie piecze, nie powoduje zaczerwień i podrażnień zapewne, dzięki olejkom w składzie jak i braku zapachu, który jest naturalny bez dodatków perfumowanych.
Co mogę od siebie jeszcze dodać?
Moja piękna kobieto jesteś jedyna i niepowtarzalna, a zatem TY jak i Twoja skórę potrzebujesz czegoś łagodnego i dobrego by oczyścić cerę ale i przy okazji dodać jej niepowtarzalnych składników aktywnych by z dnia na dzień była tylko piękniejsza...
O, coś fajnego! Lubię markę, a takiego sposobu demakijażu jeszcze nie próbowałam. Musze zwrócić uwagę na ten kosmetyk w sklepie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam balsamy do demakijażu. Tego jeszcze nie miałam. Pora sprawdzić:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam tego typu produktów do demakijażu, ale może wypróbuję i taką metodę :)
OdpowiedzUsuńO coś nowego, o takim sposobie demakijażu jeszcze nie słyszałam. Z chcecią zapoznam się z tym produktem 😉
OdpowiedzUsuńBalsamu do demakijażu jeszcze nie miałam. Ciekawy produkt.
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie używałam balsamu do demakijażu, wydaje mi się całkiem interesującym rozwiązaniem.
OdpowiedzUsuńChyba pierwszy raz widzę ten produkt :)
OdpowiedzUsuńAkurat nie ten,ale kiedys stosowalam olejowy demakijaż i to jednak nie dla mnie. Mialam jakis produkt z naturalnymi olejami i okazuje sie,ze moja buzia mowi stanowcze nie :)
OdpowiedzUsuńJakoś do tej formy demakijażu niekoniecznie jestem przekonana. Przyznam, że kiedyś miałam olejek do demakijażu z innej firmy i... słabo go wspominam. Ale przekonuje mnie to, że po dłuższym użytkowaniu skóra jest w lepszej formie. Zastanowię się nad nim...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki…ech. Byle do Świąt;)
Dobry kosmetyk do demakijażu jest bardzo ważny, warto w. Niego zainwestować :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale mam wielką ochotę, żeby wypróbować. :-)
OdpowiedzUsuńnie znałam wcześniej tego produktu :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy kosmetyk:)
OdpowiedzUsuńMma wrazenie, ze to swietny produkt,na pewno wyprobuje! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJeśli działa to świetnie. Wtedy żadna cena nie jest za duża. Myślę, że warto mieć taki kosmetyk w swojej kosmetyczce.
OdpowiedzUsuńCiekawy sposób na demakijaż i jednocześnie pielęgnację twarzy...
OdpowiedzUsuńWygląda na dobry kosmetyk.
Myślisz że jakaś drogeria internetowa w swoim asortymencie będzie miała wszystkie te kosmetyki?
OdpowiedzUsuńWow! Bielenda potrafi zaskoczyć! Zapowiada się naprawdę fajnie! :)
OdpowiedzUsuńNiedziela? Zawsze obowiązkowo z porcją leniuchowania ;)
OdpowiedzUsuń