Cześć kwiatuszki! Patrząc na moje ostatnie wpisy na blogu widzę, że jestem skupiona na oczyszczaniu twarzy co jest prawdą bo ten etap pielęgnacji jest dla mnie bardzo ważnym krokiem, a zatem postanowiłam, że pozostanę w tym temacie i dzisiaj dam wam znać co sadzę o płynie micelarnym marki avon, który ma fajną cenę jak i ogromną pojemność.
Jeśli chodzi o opakowanie to mamy do czynienia z plastikową butelką o pojemności 400 ml. Butelka nie jest do końca przezroczysta co zresztą widzicie na zdjęciu bo posiada lekką kolorystykę; zresztą szata graficzna jest dość uboga bo oprócz bąbelków micelów nic innego nie zauważymy na etykiecie.
Z tyłu opakowania znajdziemy przezroczystą etykietę z szeregiem informacji na temat, działania, składu itp.
AVON True NUTRA EFFECTS bardzo prosto się otwiera bo za pomocą klasycznego korka na klik, dzięki czemu wystarczy butelkę delikatnie przechylić by na wacik nalać odpowiednią ilość płynu micelarnego.
Zapach kosmetyku jest o dziwo bardzo delikatny i przyjemny wręcz, że naturalny! O dziwo nie czuć w nim żadnych ulepszaczy zapachowych, a zresztą marka avon wspomina, że płyn został przebadany okulistycznie to zapewne dlatego mamy brak zapachu by móc swobodnie zmywać makijaż oczu.
Dlatego za neutralny i delikatny zapach daje ogromnego plusa!
Nie licząc ekonomicznego opakowania:*
Natomiast jeśli chodzi o same działanie to tutaj o dziwo także nie mam do czego się przyczepić nawet jakbym chciała bo AVON True NUTRA EFFECTS płyn micelarny doskonale zmywa makijaż oczu jak i całej twarzy.
Ja osobiście płyn stosuje głownie do zmycia makijażu oczu bo resztę twarzy myję innymi produktami aczkolwiek zdarzają się dni, że nie mam siły na mycie, leże w łóżku i zmywam cały makijaż wacikami (zdarza się to na szczęście bardzo rzadko) i wtedy również się on sprawdza.
Wystarczy nawilżony wacik przyłożyć do oka i chwilę odczekać aby płyn zaczął rozpuszczać pozostałości z makijażu po całym dniu. Po czym delikatnie odrywamy wacik od oka by zauważyć na nim czarny, tusz, eyeliner i cienie do powiek. Następnie wacik przewracamy i znów przykładamy go do powieki, czy też zamkniętego oka. Czynność kilka razy powtarzamy by na końcu delikatnie przetrzeć oko aby zlikwidować całość z makijażu.
Efekt?
Dokładne zmycie makijażu z powierzchni oka i wokół!
Nie ma żadnej potrzeby by płyn zmywać bo nie pozostawia on lepkiej ani tłustej powłoki, a do tego nie powoduje ściągania, czy też pieczenia.
Jak dla mnie kosmetyk wart uwagi bo działa doskonale!
Nie podrażnia, nie przesusza, a wręcz odwrotnie można rzecz, że wspomaga pielęgnację skóry wokół oka. Jest bardzo skuteczny, a co najważniejsze nie trzeba mocno pocierać ba w ogóle nie trzeba pocierać skóry by zmywać makijaż.
Nie wiem jak sprawdzi się przy wodoodpornym makijażu bo takowego nie stosuje.... ale z tym codziennym daje radę bez dwóch zdań.
Dobrze, że nie trzeba mocno pocierać bo tego nie lubię w tego typu płynach.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten zapach :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że jest skuteczny i delikatny :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, ale muszę go przetestować, aby się przekonać, czy będę zadowolona z efektów.
OdpowiedzUsuńniestety z Avonu korcą mnie li perfumy ;p
OdpowiedzUsuńOgólnie pisząc lubię tę markę, za zapachy.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Avon to tylko perfumy i żele pod prysznic mnie interesują, jakoś inne kosmetyki nie kuszą mnie 😊
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, już dawno nie używałam kosmetyków tej firmy ☺
OdpowiedzUsuńWidziałam już ten produkt, ale ja nie kupuję często tej marki. Może kiedyś to się zmieni. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka!
Jelonkowa
Dobrze że płyn nie pozostawia powłoki i dobrze oczyszcza:)
OdpowiedzUsuńJejciu, już nie pamietam kiedy ostatnio zamawiałam produkty z Avon
OdpowiedzUsuń... też dawno nie zamawiałam produktów z Avonu ... jednak mam więcej zaufania do innej marki ...
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tą firmą ale recenzja bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńDla mnie najważniejsze, że nie podrażania. Po niektórych płynach micelarnych miałam strasznie zaczerwienione oczy i piekącą skórę.
OdpowiedzUsuńOstatnio stosuję micele z Bielendy, ale o tym płynie Avonu słyszałam już dobre opinie, tutaj kolejna. Chyba się skuszę i przetestuję :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować, bo mój obecny nie sprawdza mi się
OdpowiedzUsuńDawno nie zamawiałam niczego z AVONU, ale też rzadko korzystam z kosmetyków.
OdpowiedzUsuńA ja ostatnio nie lubię dużych opakowań, tylko zmieniać sobie kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałabym się, że będzie tak skuteczny ;)
OdpowiedzUsuńnie znam kompletnie
OdpowiedzUsuńPonoć twarz jest wizytówką, więc i trzeba o nią dbać :-)
OdpowiedzUsuńU mnie temat oczyszczania twarzy również jest obecnie na topie :) wypróbuję ten płyn miceralny :)
OdpowiedzUsuńStosuję go od miesiąca i powiem ci , że jestem zachwycona. Mija skóra wygląda zdecydowanie inaczej.
OdpowiedzUsuńWygląda na ciekawy produkt ;) Może go sobie kupię
OdpowiedzUsuńbardzo chętnie bym zastosowała, zwłaszcza, że moja skóra dawno nie miała niczego takiego na sobie ;-)
OdpowiedzUsuńDobrze, że jest kosmetyk, który współpracuje z Tobą. :) Że jesteś na tak.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. Sama stosuję ten produkt i sprawdza się naprawdę dobrze
OdpowiedzUsuńFajnie napisane, warto wypróbować ten produkt
OdpowiedzUsuńCiekawe spostrzeżenia
OdpowiedzUsuńCiekawy artykuł.
OdpowiedzUsuńpomocny wpis!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twój styl pisania
OdpowiedzUsuń