Pełnoziarniste piramidki zbożowe, czyli wracamy do tradycji:)

Pewnie znacie ten stan, gdy jesteście w pracy i zastanawiacie się nad tym co by tu dobrego przekąsić bo albo jest czas najwyższy coś wszamać lub po po prostu przychodzi ten czas, w którym nie ma co robić ;D  Ostatnio do pracy zabrałam jedną paczuszkę piramidek  i długo się nią nie nacieszyłam;)  

Akurat był to czas, gdy w pracy mocno się działo i nie było chwili na większą przerwę, a zatem jadłyśmy w biegu, a nie wypadało na sklep wchodzić z pełną buzią dlatego tez otworzyłam paczkę piramidek ,które idealnie wpasowały się na szybkie i smaczne oraz pełnowartościowe chrupanie! Nagle słyszę za zaplecza o Madzia coś Ty pysznego przyniosła! Gdzie to można kupić?? I tak mogłam pożegnać się z paczką piramidek bo została zjedzona przez potwornych pracowników ha ha jak to dobrze, że miałam ich więcej:) 

Pełnoziarniste piramidki znajdziemy w folii, która po otwarciu szczelnie zamykamy chociaż z tego co widzę zaraz po otwarciu ich nie ma:) Na opakowani znajdziemy etykietkę z informacją o wartościach odżywczych. Plusem piramidek jest fakt, że nie smażone na oleju:* 

Zapewne jadłyście pieczywo grahamowe, czy pełnoziarniste i tak te piramidki właśnie  smakują nawet lepiej niż nie jeden bochenek chleba, czy bułeczka;)