Po mimo kilku nieudanych próbach zakupów kosmetycznych w oriflame postanowiłam dać tej marce jeszcze jedną szansę ponieważ natrafiłam na świetną okazję maseczko wą, a że maseczki to u mnie prawie, że codzienność nie mogły by mnie i one ominąć.
Koszt jednej maseczki wynosił 1 złoty z groszami, a jedna metalowa saszetka wystarczyła mi na dwie aplikację.
Jak możecie zauważyć na powyższym zdjęciu każda z maseczek ma dostosowaną szatę graficzną do swojego głównego składnika aktywnego, a zatem po kolei jest to
- Odświeżająca maseczka z ogórkiem Love Nature
- Oczyszczająca maseczka z łopianem Love Nature
- Kojąca maseczka z owsem Love Nature
Jako posiadaczka cery mieszanej skłonnej do pojawiania się niechcianych gości najbardziej liczyłam na maskę oczyszczającą i muszę przyznać, że się tutaj wcale nie zawiodłam.
Maseczka jest kremowa białego koloru z nutką jasnego fioletu. Jak zawsze na oczyszczoną cerę kładziemy cienką warstwę maseczki i pozostawiamy na określony czas. Maseczka w trakcie delikatnie wchłania się w skórę i zasycha aczkolwiek nie jest to podobne do uczucia ściągania jakie mamy przy maskach z zawartością glinki.
Po 15 minutach maseczkę zmywamy letnią wodą przez co w trakcie czuć pod opuszkami palców delikatność i kremowość maseczki. Maseczka zmywa się w miarę dobrze co nie zmienia faktu iż warto ją przetrzeć tonikiem.
Działanie:
- skóra jest świetnie czyszczona oraz odświeżona
- skóra jest matowa
- pory bardziej ściągnięte
- stany zapalne zmniejszone co prowadzi do szybszego się ich gojenia
- skóra jest gładka oraz miękka
- widocznie ma ujednolicony koloryt
Kolejną wartą uwagi maseczką z naszego trio jest kojąca maseczka z owsem, która delikatnie pachnie mi miodem ;P
Maseczka również jest kremowa białego koloru z nutką delikatnego żyta w tle ;P
Efekty po jej zastosowaniu również robią wrażenie:
- cera jest cudownie gładka i nawilżona oraz cudnie mięciutka
- cera jest pełna blasku i wigoru
- skóra zdecydowanie jest bardzo mocno nawilżona, a zatem osoby zmagające się z suchą skórą powinny być mega zadowolone
- stosowanie tej maseczki bardzo poprawia samą kondycję skóry
Zatem przejdźmy do ostatniej maseczki, która i w swoim działaniu jest najgorsza i jak dwie pozostałe będę jeszcze skłonna kiedyś przy okazji kupić tak już naszego odświeżającego ogórka nie koniecznie.
Z pewnością tutaj ogórek wygrywa jeśli chodzi o zapach ponieważ po rozerwaniu saszetki i w trakcie jej nakładania na skórę ,żelowej maski wokół nas unosi się zapach mizerii, a zatem człek ma ochotę pożreć całą maseczkę:)!!
Niestety po aplikacji maski skóra delikatnie zaczęła mnie podszczypywać, a zatem nie było to miłe uczucie.
Dodatkowo same działanie maski było tak znikome, ze w ogóle zastanawiałam się czy maskę na skórę nałożyłam.
Dwie pierwsze chętnie kiedyś wypróbuję . Ostatnią zainspirowałąś mnie aby zrobić sobie okłady z plastrów ogórka :-)
OdpowiedzUsuńDwie pierwsze chętnie bym wypróbowała. Trzecia pewnie też by mnie szczypała, bo często niestety maseczki mi tak robią :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam Naturalne maseczki :)
OdpowiedzUsuńPodobne także bardzo kusiły mnie od dawna. Z Avonu nie próbowałam.
Pozdrawiam serdecznie :)
Maseczka do suchej skóry mogłaby mi przypasować ;)
OdpowiedzUsuńja należę do mniejszości, która nie lubi saszetek. nie ważne co w nich jest
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mam zaufania do ich produktów, tak samo jak do Avon :P. Żeby nie wiem jakie składniki tam władowali, to nie sięgnę :D
OdpowiedzUsuńO ja już dawno nie otwierałam katalogu Oriflame... Nawet nie wiem co teraz mają w ofercie :P
OdpowiedzUsuńJa lubię maski oczyszczające, ale i nawilżające także:) po kosmetyki oriflame nie sięgam, bo nie mam za bardzo jak :)
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo polubiłam maseczki - ciekawa jestem jak te by się u mnie spisały :)
OdpowiedzUsuńWiesz co, chyba takie maseczki wolę przygotować samodzielnie w domu....
OdpowiedzUsuńJa coraz rzadziej sięgam po maseczki saszetkowe ;)
OdpowiedzUsuńTą oczyszczającą byśmy nawet wypróbowały :)
OdpowiedzUsuńCo to za "kulinarne pojedynki" w tle? :)
manga ;D
UsuńMaseczkę z owsa bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńooo to muszę zobaczyć do katalogu z oriflame :D
OdpowiedzUsuńTeż ta ogórkowa najmniej mi się spodobała. Mimo świetnego zapachu. Ale maseczki sa bez szału
OdpowiedzUsuńWydają się fajne ^^
OdpowiedzUsuńMaseczki bardzo przyzwoite, warte swojej ceny. Ja polecam chociaż wiadomo są lepsze ale i droższe. Warto popróbować i wybrać odpowiednią dla siebie.
OdpowiedzUsuń