czwartek, 19 czerwca 2014

Płyn do układania włosów z prowitaminą B5-mini lakier do włosów?







Dlaczego ten płyn skojarzył mi się z znienawidzonym przeze mnie lakierem do włosów?
Może najpierw wspomnę dlaczego nie lubię owych  lakierów.
Strasznie lepią włosy przez co nie można je bezboleśnie rozczesać, a dodatkowo są zlepione i nie mile w dotyku. Nienawidzę tego uczucia! Ponieważ moje włosy muszą być idealnie gładziutkie i miękkie ;)




Płyn do układania włosów z prowitaminą B5  z działaniem i zastosowaniem skojarzył mi się z lakierem do włosów ponieważ jego zadaniem jest utrwalenie naszej fryzury oraz dodatkowo ma nadawać im naturalny połysk.
Wszystko ta średniej wielkości, czarna buteleczka z wygodnym aplikatorem spełniła.




Płynem spryskujemy mokre lub suche włosy (jak wam wygodniej-ja wolę mokre) po czym układamy fryzurę. 
Ja włosów przesadnie nie układam bo od kiedy je trwale wyprostowałam to się  tego trzymam.
Stosując płyn zauważyłam iż są one bardziej puszyste, a co najważniejsze odbite od nasady ponieważ je czesząc, czy susząc podnoszę je do góry.
 Płyn w delikatny sposób zlepia włosy, gdy w jakimś miejscu napryska nam się go za dużo jednakże efekt ten jest tak delikatny, że da się go przeżyć.




Płyn jest koloru przezroczystego, zapach przyjemny ale krótkotrwały.
Nie jestem wielką fanką produktów do stylizacji włosów ale ten produkt bardzo przypadł mi do gustu ponieważ, dzięki niemu w pracy moje włosy utrzymują się w dobrej formie nawet wtedy, gdy nie mam czasu je przeczesać.




Kosmetyk testowałam ,dzięki portalowi http://udziewczyn.pl/, na który serdecznie zapraszam ;)

21 komentarzy:

  1. W moim przypadku nawet jeśli jakoś je wystylizuje to po 2-3 godzinach wracają do swojej pierwotnej formy.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie używam takich produktów, ale fajnie, że się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy produkt, pierwszy raz go widze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tego kosmetyku ale nawet jak go znajdę to nie kupię. W ogóle nie stylizuję włosów :D.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie używam takich produktów ;) Brak czasu ;(

    OdpowiedzUsuń
  6. Też nienawidzę lakierów do włosów D: ale płyn o którym tu piszesz mnie zaintrygował :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie wiedziałam, że Venita ma taki produkt ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie używałam nigdy niczego do utrwalania fryzury, więc i na ten produkt pewnie się nie skuszę ;P
    Pozdrawiam :*

    http://sylwiaa-m.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. nie znam niestety tego produktu...

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie kojarzę tego płynu, ale fajnie, że się sprawdza ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja ostatnie z wszelkich utrwalaczy zrezygnowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę powiedzieć, że rozumiem Cię z tymi lakierami. Ja też ich nie znoszę. Powodują, że moje włosy wyglądają, jakby były przetłuszczone. I faktycznie trudno je rozczesać.

    OdpowiedzUsuń
  13. O to ciekawe, bo lakiery też mnie strasznie wkurzaja, ale cóż, nieraz mus uzyć! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. w sumie ja rzadko używam takich produktów:D

    OdpowiedzUsuń
  15. nie koniecznie mam na niego ochotę

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Jeśli mnie odwiedzasz bądź pewny/a, że i ja to zrobię:*

Pamiętaj jednak o tym, że komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych. Dane te przetwarzane są dobrowolnie i w każdej chwili możesz z tego zrezygnować i usnąć. Celem ich zbierania jest zapobieganie spamu.