Dlaczego ten płyn skojarzył mi się z znienawidzonym przeze mnie lakierem do włosów?
Może najpierw wspomnę dlaczego nie lubię owych lakierów.
Strasznie lepią włosy przez co nie można je bezboleśnie rozczesać, a dodatkowo są zlepione i nie mile w dotyku. Nienawidzę tego uczucia! Ponieważ moje włosy muszą być idealnie gładziutkie i miękkie ;)
Płyn do układania włosów z prowitaminą B5 z działaniem i zastosowaniem skojarzył mi się z lakierem do włosów ponieważ jego zadaniem jest utrwalenie naszej fryzury oraz dodatkowo ma nadawać im naturalny połysk.
Wszystko ta średniej wielkości, czarna buteleczka z wygodnym aplikatorem spełniła.
Płynem spryskujemy mokre lub suche włosy (jak wam wygodniej-ja wolę mokre) po czym układamy fryzurę.
Ja włosów przesadnie nie układam bo od kiedy je trwale wyprostowałam to się tego trzymam.
Stosując płyn zauważyłam iż są one bardziej puszyste, a co najważniejsze odbite od nasady ponieważ je czesząc, czy susząc podnoszę je do góry.
Płyn w delikatny sposób zlepia włosy, gdy w jakimś miejscu napryska nam się go za dużo jednakże efekt ten jest tak delikatny, że da się go przeżyć.
Płyn jest koloru przezroczystego, zapach przyjemny ale krótkotrwały.
Nie jestem wielką fanką produktów do stylizacji włosów ale ten produkt bardzo przypadł mi do gustu ponieważ, dzięki niemu w pracy moje włosy utrzymują się w dobrej formie nawet wtedy, gdy nie mam czasu je przeczesać.
Kosmetyk testowałam ,dzięki portalowi http://udziewczyn.pl/, na który serdecznie zapraszam ;)
W moim przypadku nawet jeśli jakoś je wystylizuje to po 2-3 godzinach wracają do swojej pierwotnej formy.
OdpowiedzUsuńnie używam takich produktów, ale fajnie, że się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, pierwszy raz go widze :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz o nim słyszę ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego kosmetyku ale nawet jak go znajdę to nie kupię. W ogóle nie stylizuję włosów :D.
OdpowiedzUsuńNie używam takich produktów ;) Brak czasu ;(
OdpowiedzUsuńTeż nienawidzę lakierów do włosów D: ale płyn o którym tu piszesz mnie zaintrygował :)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że Venita ma taki produkt ;)
OdpowiedzUsuńJa nie używałam nigdy niczego do utrwalania fryzury, więc i na ten produkt pewnie się nie skuszę ;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
http://sylwiaa-m.blogspot.com/
nie znam niestety tego produktu...
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńMoże, może :)
OdpowiedzUsuńNie kojarzę tego płynu, ale fajnie, że się sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnie z wszelkich utrwalaczy zrezygnowałam :)
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć, że rozumiem Cię z tymi lakierami. Ja też ich nie znoszę. Powodują, że moje włosy wyglądają, jakby były przetłuszczone. I faktycznie trudno je rozczesać.
OdpowiedzUsuńO to ciekawe, bo lakiery też mnie strasznie wkurzaja, ale cóż, nieraz mus uzyć! :)
OdpowiedzUsuńTego wynalazku nie znamy:)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o nim ;)
OdpowiedzUsuńw sumie ja rzadko używam takich produktów:D
OdpowiedzUsuńnie koniecznie mam na niego ochotę
OdpowiedzUsuńnie kusi mnie w ogóle :)
OdpowiedzUsuń