Opakowanie: Plastikowa, lekka, pomarańczowa butelka, która mieści w sobie 180 ml balsamu co nie co mnie zdziwiło bo zazwyczaj balsamy są o pojemności 200 lub 250 ml.
(nie licząc dużych opakowań)
Nakrętka balsamu jest uprzednio zabezpieczona, a więc kupując ten balsam np w drogerii czy w jakimś innym sklepie możemy być pewne, że nikt wcześniej go nie 'macał'
Konsystencja: Lekka, kremowa, białego koloru, bardzo szybko wchłania się w skórę ciała. Balsam nie jest tłusty nie pozostawia żadnych plam i maz na ciele związku z czym można go stosować rano co mnie bardzo uszczęśliwiło bo np przed imprezką ostatnio mogłam wszystkich zaszczycić ładnym, gładkim i pachnącym ciałkiem ;)
Wydajność jest bardzo dobra ponieważ nie potrzeba nam kilograma kosmetyku aby nasmarować nim ciałko.
Zapach: Myślę ,że większość z was przepada za zapachem grejpfruta,a jeśli nie to na pewno stosując ten balsam polubicie go bo jest to zapach bardzo delikatny ale jednocześnie wyczuwalny na naszej skórze i utrzymujący się na niej przez jakiś dłuższy czas przez co np mogę zrezygnować z perfum :)
Stosowanie: Niewielką ilość balsamu nałożyć na suchą skórę ciała. Jak już wspominałam wcześniej ma on fajną konsystencję rzez co czasami stosuję go rano, albo przeważnie przed wyjściem ze znajomymi.
Nie wiem jak to jest u was ale ja wiedząc o tym ,że mam gładkie ciało czuję się pewniej i bardziej kobieco ;)
Działanie: Relaksujący grejpfrutowy balsam do ciała ma za zadanie nawilżać i relaksować ciało i w tym przypadku wszystkie te czynności są zrobione, a dodatkowo sprawia ,że ładnie ono pachnie.
Skóra ciała jest nawilżona i gładka przez cały dzień, a przyjemny grejpfrutowy zapach sprawia, że jesteśmy zrelaksowane i wypoczęte.
Balsam jak najbardziej polecam sama zapewne do niego kiedyś powrócę lub wypróbuję inne wersje zapachowe jeśli takowe są.
Kosmetyk mogłam przetestować ,dzięki portalowi http://udziewczyn.pl/ na, który serdecznie zapraszam.
Aktualnie znajdziecie tam wiele ciekawych konkursów np
jeśli rano można się nim smarować to faktycznie jest fajny ;)
OdpowiedzUsuńmiałam go kiedyś ;) polubiłam bardzo ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś balsam grejpfrutowy, ale nie mam pojęcia jakiej marki :D
OdpowiedzUsuńjuż same opakowanie mnie skusiło :D
OdpowiedzUsuńbardzo fajny :)
OdpowiedzUsuń"Venita" kojarzy mi się z farbami do włosów. nawet nie wiedziałam, że mają też inne kosmetyki.
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę, ale zaciekawił mnie i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam produktów do pielęgnacji owej marki. Z chęcią bym przetestowała ten kosmetyk, ale może w innej wersji zapachowej ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego balsamu. Ale pewnie bym go polubiła ze względu na zapach :).
OdpowiedzUsuńZapach bardzo mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nic grejpfrutowego:D
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńpierwsze słyszę, ale zapach mnie bardzo ciekawi, a działanie jest dodatkowym atutem :) więc pewnie poszukam i sie skusze ;) na lato będzie idealny ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam grejpfruty :) już patrzę na stronkę :)
OdpowiedzUsuńTrzeba poszukać :)
OdpowiedzUsuń